24 etaty zagrożone
To wstępne szacunki wydziału edukacji w chojnickim ratuszu w związku z reformą edukacji. Na liście nauczycieli, którzy pożegnają się z pracą w chojnickich podstawówkach dominują: matematycy, wuefiści, poloniści, angliści czy historycy. Największa cięcia szykują się w "ósemce" - 12 etatów.
- W tej chwili potrafimy zwymiarować, ilu nauczycielom musimy zapewnić inna pracę lub z iloma nauczycielami w wyniku reformy oświaty musimy rozwiązać stosunek pracy - mówi burmistrz Arseniusz Finster i podaje liczbę 24. - To są głównie matematycy, nauczyciele wychowania fizycznego, historii i języka polskiego - dodaje włodarz. Każdy z nauczycieli ma zostać objęty rozmową i opieką. - Być może będą decyzje o przejściu na świadczenia przedemerytalne albo przejścia na emeryturę. W naszych szkołach dla tych 24 nauczycieli nie znajdziemy pracy - rozkłada ręce burmistrz zarazem przypominając, że nie był zwolennikiem powrotu do ośmioklasowej podstawówki.
Ratunkiem dla nauczycieli z miejskich szkół miały być jednostki prowadzone przez powiat. Samorządowcy podpisali nawet stosowne porozumienie, dające pierwszeństwo zatrudnienia właśnie pedagogom z miejskich szkół. W przypadku szkół średnich rok szkolny 2019/2020 będzie stał pod znakiem podwójnego naboru. - Szkoły zgłaszają nam zapotrzebowanie na pracowników, ale nie jest to jakaś wielka ilość. Etaty globalnie to 11 osób - informuje Marek Szczepański. - Za 5 lat my będziemy mieć problem z naborem - dodaje starosta. Dlatego też większość szkół średnich ma ułożyć siatkę godzin na bazie pracowników, których już posiada.
Szerzej w temacie rozpytujemy w wydziale oświaty urzędu miejskiego. - Każda ze szkół zgłasza ryzyko utraty pracy dla swoich nauczycieli, poza Szkołą Podstawową nr 5, i wykazują to w godzinach. Nie ma praktycznie przedmiotu, którego by ten problem nie dotyczył - informuje Grzegorz Czarnowski. Zarządzający miejską oświatą przyznaje również, że liczba nauczycieli, którzy pożegnają się z pracą może ulec zwiększeniu, bo w swoich wyliczeniach magistrat nie uwzględnił np. pedagogów pracujących na zastępstwo, czy po prostu w ramach umowy na czas określony. - Tutaj też jest kilka lub kilkanaście etatów. To jest najzwyczajniej w świecie efekt reformy - mówi Czarnowski.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby przejście podobnej liczby nauczycieli na emeryturę bądź świadczenia kompensacyjne. Ale o taką roszadę może być trudno. Dane wakaty musiałyby się ze sobą pokryć. W Chojnicach mamy urodzaj polonistów, matematyków ale np. fizyków i chemików jak na lekarstwo. - Może rozdzielimy godziny i nauczyciele będą pracować na niepełnym etacie? - zastanawia się Czarnowski.
Reklama | Czytaj dalej »
Dla ilu nauczycieli reforma oświaty wiązać będzie się ze zmianą miejsca pracy dokładniej powinniśmy wiedzieć w maju. Do tego czasu dyrektorzy mają czas na przygotowanie arkuszy organizacyjnych. Na ten moment najwięcej osób pożegna się z pracą w SP nr 8. - 12 etatów - podaje zarządzający miejską oświatą.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (13)
- Komentarze Facebook (...)
13 komentarzy
A co szkoła podstawowa ma wspólnego z gimnazjum? Nic!
GIMNAZJUM = totalna porażka edukacyjna !!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane sÄ… dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!