'Ile można chodzić, prosić, żebrać?'

Rozdanie nagród sportowych w mieście z dużą dawką goryczy. Marcin Gruchała prowadzący klub bokserski „Boxing Team” w trakcie uroczystości zwrócił uwagę na dysproporcje w traktowaniu sportowców. - Chciałabym abyśmy byli godnie traktowani. Czym my się różnimy od żeglarzy, proszę mi powiedzieć – skierował pytanie do włodarza Chojnic.

Burmistrz Arseniusz Finster za osiągnięcia sportowe w 2018 roku uhonorował 26 sportowców, w tym 13-sto osobową drużynę Red Devils Ladies i 10 szkoleniowców. Najwyższą nagrodę tj. 3 tys. zł otrzymała Magdalena Kwaśna, Mistrzyni Europy w klasie Laser Radial i zarazem zdobywczyni nominacji olimpijskiej dla Polski. Do pięściarzy trafiło po 500 zł na osobę. Za nagrody w imieniu swoich wychowanków dziękował Marcin Gruchała. Prowadzący sekcję „Boxing Team” korzystając z okazji podzielił się także swoimi uwagami, co do podziału środków na działalność stowarzyszeń.

- Jesteśmy najlepszym klubem na Pomorzu szósty rok z rzędu, a jesteśmy najmniej dotowaną sekcją bokserską na Pomorzu. Dostaliśmy 10 tys. zł, to jest  800 zł miesięcznie – ubolewał selekcjoner. Gruchała pytał, czym jego zawodnicy różnią się od żeglarzy. - Jak mamy się doczekać olimpijczyka skoro nasz najlepszy zawodnik aktualnie, Kewin, musiał przejść na zawodowstwo, żeby sobie radzić, a  Piotr Szczukowski będący w ósemce najlepszych bokserów w Europie reprezentuje Sako Gdańsk. Jak mamy się doczekać olimpijczyka skoro nasze najlepsze dziewczyny muszą dorabiać, szukać pieniążków za granicą? Jak możemy to dalej rozwijać? - pytał burmistrza. - Ile można chodzić, prosić, żebrać? Nie ma innego określenia na to, co my robimy – dodał rozżalony szkoleniowiec. Gruchała poinformował również, że klub sam zakupił sobie ring za 40 tys. zł.

Arseniusz Finster wypowiedź boksera uznał za dobry wstęp do szerszej dyskusji. - Największy sukces w boksie osiągnął Marcin Łęgowski brązowy medalista mistrzostw Europy i wielokrotny mistrz Polski. Miasto Chojnice tak samo jak żeglarzy wspierało Marcina Łęgowskiego comiesięcznym stypendium i to w niemałej kwocie. Dawało szansę, żeby łącząc pracę w Parku Wodnym mógł trenować. Nie do końca tak jest, że skalą tych 800 zł możemy wszystko mierzyć – odpowiadał burmistrz. Włodarz przyznał jednak, że faktycznie problemem jest wysokość środków przekazywanych przez miasto na sport.  - Staram się prowadzić politykę czytelną. Przecież nie jest dla nas traumą, że mamy Chojniczankę w pierwszej lidze i świetną drużynę Red Devils – mówił Finster. Zawodnikom Boxing Team życzył współpracy z pięściarzami UKS „Bokser”. - Moglibyście trenować w jednym miejscu – radził.  Działających w sekcjach odsyłał do kontaktu z komisją sportu. Informował, że postulat dotyczący zakupu ringu przez miasto zostanie spełniony.  

- Gdyby grantów było więcej, zdecydowanie lepiej by nam się pracowało –  potrzeby sportowców potwierdził Jarosław Wróblewski, trener lekkoatletów. W odpowiedzi burmistrz zadeklarował zwiększenie środków na granty. - Jeśli są sukcesy to trzeba zwiększać finansowanie, jestem tego samego zdania. Musimy na ten cel poszukać kasy w naszym budżecie, co będziemy czynić jeszcze w marcu czy kwietniu – mówił Finster.

Kolejny działacz sportowy obecny na uroczystości radził kolegom by kasy szukać nie tylko w samorządach. - U nas jest w klubie osoba, która zajmuje się tylko przeglądaniem ogłoszeń konkursowych. Warto składać wnioski. Miasto jest oczywiście głównym sponsorem i pomaga najwięcej, ale warto szukać wszędzie. Te środki są, ale nie łatwo je pozyskać – mówił Krzysztof Pestka komandor ChKŻ. W tym roku klub przymierza się do gruntownego remontu obiektu. - Potrzeba nam 610 tys. zł. Składamy wnioski wszędzie gdzie się da.

O potrzebie reaktywowania boksu w Chojnicach i utworzenia bazy szkoleniowej mówił również Andrzej Plata. Szkoleniowiec „Boksera” i radny zarazem zaprosił kolegę po fachu na posiedzenie komisji sportu.

Reklama | Czytaj dalej »

Wczorajsze spotkanie w ratuszu zakończyła prośba Tomasza Bieska o doping dla Patrycji Kobierowskiej. Niepełnosprawna kajakarka „Szansy” jest już w Dubaju, gdzie będzie walczyć o medal na dystansie 200 m w kajaku pojedynczym i podwójnym.

Lista osób nagrodzonych nagrodą burmistrza za osiągnięcia sportowe w 2018 r.

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (4)
• Komentarze Facebook (...)

4 komentarze

• 1

~beatrix

Tylko Greco-Roman wrestling!!!
No i jeszcze łucznictwo.

13 Marca 2019, godzina 04:28

Oceniono 4 razy -4

~mieszkaniec grodu trampkarzy

W Chojnicach TYLKO MKS się liczy. Miłościwie nam panujący powie, że przecież daje na boks, żeglarstwo, halówkę (ale tylko RED), siatkówkę ochłapy śmieszne na pływanie KS OSIR. Policzmy, ile mieszkańców gra w I składzie trampkarzy ze stypendiami 3000zł. Dzieciaki, którzy regularnie trenują nie mają tego za darmo, policzmy 21x80 zł. miesięcznie na pensję trenera w zupełności starczy. Zwykłemu mieszkańcowi, by z dziećmi pograć od święta w piłkę tylko boisko w lasku miejskim zostaje, bo w metropolii tylko trampkarze z MKS i szkoły. Ile jeszcze milionów wpakujemy w tę studnie bez dna w imię rzekomej reklamy Chojnic. Policzył ktoś jakie dochody w ostatnich 3 latach przynieśli turyści niby przyciągnięci przez MKS??? Tylko piłka w tym ciemnogrodzie się liczy.

12 Marca 2019, godzina 19:19

Oceniono 13 razy 7

~beatrix

Boks jest brutalnym sportem, który stwarza stosunkowo wysokie ryzyko urazu. Podobnie jest wprawdzie z każdym sportem uprawianym wyczynowo i profesjonalnie, jednak urazy odnoszone przez bokserów są specyficzne i nie jest zupełnie bezpodstawne pytanie, czy tego rodzaju sport powinien być finansowany ze środków publicznych. Przede wszystkim chodzi tu o urazy mózgu (ang. CTE, CTBI), które kumulują się i w starszym wieku powodują wiele dolegliwości, nie tylko somatycznych, w tym neurologicznych, lecz również - psychiatrycznych. I nie jest to żadna złośliwość ani sarkazm. A młodzi bokserzy często o tym nie wiedzą. Czy zamiast boksu nie można by promować, na przykład, klasycznych zapasów grecko-rzymskich? Są one bezpieczniejsze. Można je uprawiać w zwyczajnych obiektach sportowych, na matach, które są stosunkowo łatwiejsze do rozkładania i przechowywania niż ringi bokserskie.

12 Marca 2019, godzina 16:32

Oceniono 12 razy 2

~About

Pan Gruchała mógłby zmienić nazwę z "Boxing Team" na "MKS Chojniczanka". Zaraz by się pieniążki znalazły-w końcu wczoraj Burmistrz w budynku za 2 mln zł wybudowanym tylko na potrzeby MKS ogłosił inwestycje na 8 mln zł w infrastrukturę, którą wykorzystuje niemalże tylko MKS. A może i stypendia po 3 tyś zł miesięcznie/zawodnika by się znalazły ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie jestem anty-MKS, ale środki pakowane tam zaczynają być skandalicznie wysokie...

12 Marca 2019, godzina 15:50

Oceniono 34 razy 14

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

• 1

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Twój podpis

Tutaj nie wpisuj nic

E-mail (nie będzie publikowany)

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się