Bycie sobą, to bycie u siebie
Znajomość własnego regionu ułatwia współczesnemu człowiekowi orientację w środowisku, w którym przyszło mu żyć. Ukazuje miejsce i rolę jednostki, przestrzega przed fałszywym postępowaniem, wyostrza wrażliwość na dobro społeczne. O tym, a także o promowaniu sztuki rozmawiamy z Adamem Gogaczem.
Życie Chojnic: Poznanie tradycji danej społeczności, jej wyjaśnienie i odtworzenie pozwala głębiej zrozumieć specyfi kę, kulturę i mentalność jej członków.
Adam Gogacz: Mam świadomość, że człowiek wrasta w świat wartości stopniowo w toku wychowania i aktywności społecznej. Takie działania powinny prowadzić do ukształtowania etycznego stosunku do małej ojczyzny, która staje się wartością samą w sobie oraz punktem odniesienia dla innych wartości. Wpływa na postrzeganie, ocenę i rozumienie zaobserwowanych zjawisk i sytuacji przez pryzmat własnej rzeczywistości, zdeterminowany kodem własnej kultury. Uświadomienie w nas tej wartości daje nam szansę na życie w zgodzie z samym sobą, odnajdywanie harmonii i równowagi - bycie sobą to bycie u siebie.
Reklama | Czytaj dalej »
Ż.Ch: Kto jest gwarantem dobra społecznego i kto wpływa na naszą rzeczywistość?
A.G: Nie odkryję Ameryki, gdy powiem, iż to władza lokalna dźwiga odpowiedzialność za dobro społeczne. To władze samorządowe w swoich miastach i gminach muszą pełnić rolę podobną do kadry menedżerskiej w fi rmach. To prezydenci czy też burmistrzowie miast ponoszą odpowiedzialność za wszelkie decyzje związane z zarządzaniem, w tym za rozstrzygnięcia natury gospodarczej. To przekłada się na jakość życia lokalnej społeczności. Rozwój kreuje się za pomocą decyzji gospodarczych, które bywają ryzykowne, ale muszą mieć miejsce, bo inaczej czeka nas stagnacja. Podsumowując powiem, że to odwaga samorządów, zdrowa wizja rozwoju miasta czy gminy często jest jedyną szansą zdobycia pieniędzy. Oczywiście, wszystko to musi się odbywać w granicach pewnej racjonalności, no i w zgodzie z prawem. Bez pieniędzy nie będzie sukcesu. Tylko samorządy mające dobrą kondycję finansową mogą myśleć o szybkim rozwoju, nowych inwestycjach, podwyższeniu jakości życia mieszkańców.
Ż.Ch: Jesteś znany chojniczanom jako restaurator. Skąd w tobie idea promowania sztuki i artystycznych przedsięwzięć?
A.G: Powiedzmy sobie szczerze. Zauważyłem, że w naszym mieście nie ma miejsca do stałej ekspozycji sztuki czy też wernisaży. Te, które się odbywają, zlokalizowane są w miejscach nie zawsze oddających klimat danej wystawy. Dysponując odpowiednim zapleczem uznałem, iż warto wyjść naprzeciw zapotrzebowaniu i stworzyć stałe miejsce dla tego typu ekspozycji. Tym bardziej kiedy okazało się, że jest to pomysł trafi ony i pozytywnie oceniony przez chojniczan. Przykładem niech będzie zakończona kampania reklamowa „Polowanie na chojnickie myszy”, której finał miał miejsce w restauracji „Domena”. Ilość przybyłych gości pokazała, iż można spędzać mile wspólnie czas, bez względu na przekonania polityczne i dzielące nas różnice. Ubolewam, bo żadne chojnickie media nie zauważyły tego. A szkoda, ponieważ było to swoiste novum na rynku lokalnym.
Ż.Ch: Promowanie sztuki raczej do łatwych nie należy?
A.G: Tak, promowanie jest trudne, gdyż sztuka w Polsce to dobro luksusowe, a wszyscy są skoncentrowani na tym, aby przeżyć. Poza tym to praca długofalowa, praca nad zmianą mentalności ludzkiej i wychowaniu w poczuciu, że życie w otoczeniu pięknych, zindywidualizowanych dzieł wzbogaca nasze wnętrze i zmusza do refl eksji nad naszą rzeczywistością. Chciałbym niejako przy okazji zaprosić zainteresowanych na wystawę fotografi czną „Bokserzy i Czirliderki” autorstwa Olka Knittera, będąca pokłosiem jubileuszu Uczniowskiego Klubu Sportowego „Ósemka”. Otwarcie wystawy jak i obchody jubileuszu miały miejsce w poniedziałek w „Domenie”. O kolejnych inicjatywach nie omieszkam poinformować, a zapewniam, że będą.
Ż.Ch: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia!
ZAPRASZAMY NA SYLWESTRA DO RESTAURACJI DOMENA
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (1453)
- Komentarze Facebook (...)
1453 komentarzy
W religii greckiej demon to początkowo nieosobowa moc nadprzyrodzona, którą z czasem zaczęto wyobrażać sobie w postaci różnych duchów podrzędnych bogom. Pierwotnie pojęcie to miało charakter ambiwalentny, stanowiło zarówno pozytywne jak i negatywne określenie nadludzkiej istoty - demony bywały groźne, ale i dobrotliwe (jako takie pełniły na przykład funkcję duchów opiekuńczych - w takim rozumieniu pisali o demonach m.in. Platon, Sokrates, Heraklit). Od czasów Ksenokratesa, wraz z rozwojem koncepcji dualizmu, demony zaczęto utożsamiać przede wszystkim ze złem, bowiem wszelkie uwikłanie w materię uważano za złe (więc i istoty powiązane z materią choćby częściowo).
W historii religii można zaobserwować, że często demonami stawały się zdegradowane bóstwa politeistyczne wyparte w toku rozwoju wierzeń z panteonu głównych bóstw. Często też podporządkowywano obcych bogów własnemu Bogu (w religiach monoteistycznych), degradując ich do poziomu demonów (dobrym przykładem takiego zjawiska jest „zdemonizowanie” Baala w Starym Testamencie).
Na kształtowanie się demonologii w judaizmie (a za judaizmem w chrześcijaństwie i islamie) wielki wpływ miały irańskie wierzenia: manicheizm, mazdaizm i zaratusztrianizm. Demony w tych religiach także zajmują pośrednią pozycję między ludźmi a Bogiem. Od czasów św. Augustyna uznano je za istoty jednoznacznie złe i zidentyfikowano z diabłami.
W wierzeniach słowiańskich najczęściej występujące typy demonów to: rusałki, południce, strzygi, topielice, latawce, płanetnicy, ubożęta i skrzaty oraz tzw. „bobo”.
Sposoby przedstawiania demonów odzwierciedlały lęki oraz niebezpieczeństwa grożące człowiekowi, ale także nadzieje i sposoby obrony przed zagrożeniami (w przypadku demonów dobrotliwych).
Jedno z najczęstszych wyobrażeń to demon o postaci drapieżnego zwierzęcia (otwarta paszcza z wielkimi zębami, ogromne oczy, ostre pazury), pojawiający się w nocy w miejscach budzących grozę. Napada jak dzikie zwierzę, przynosząc śmierć, zagrożenie, niszcząc materialne podstawy bytu. Czasem demony w takiej postaci utożsamiane są z groźnymi zjawiskami przyrody oraz niebezpiecznymi impulsami wypływającymi z wewnętrznej natury człowieka (głównie z agresją i popędem seksualnym, wykraczającymi poza normy kulturowe; przykładem może być kozioł-diabeł jako symbol nieokiełznanej seksualności).
Demony często pełnią także funkcję strażników, chroniących określone terytorium w imieniu jego „pana”. Takie demony najczęściej przedstawiano w postaci pól ludzkiej, pół zwierzęcej. Tak właśnie pierwotnie wyobrażano sobie cherubiny, strażników raju.
Ponadto wiele wyobrażeń demonicznych odwołuje się do postaci, które na ogół są człowiekowi życzliwe, a szkodzą mu jedynie w słusznym gniewie; demony często też wiąże się z postaciami zmarłych, niebezpiecznymi duchami przodków.
Przed demonami mają chronić m.in. amulety, specjalne zaklęcia, ofiary błagalne.
Według założeń spirytyzmu demon to określenie ducha trzeciego rzędu.
W religii greckiej demon to początkowo nieosobowa moc nadprzyrodzona, którą z czasem zaczęto wyobrażać sobie w postaci różnych duchów podrzędnych bogom. Pierwotnie pojęcie to miało charakter ambiwalentny, stanowiło zarówno pozytywne jak i negatywne określenie nadludzkiej istoty - demony bywały groźne, ale i dobrotliwe (jako takie pełniły na przykład funkcję duchów opiekuńczych - w takim rozumieniu pisali o demonach m.in. Platon, Sokrates, Heraklit). Od czasów Ksenokratesa, wraz z rozwojem koncepcji dualizmu, demony zaczęto utożsamiać przede wszystkim ze złem, bowiem wszelkie uwikłanie w materię uważano za złe (więc i istoty powiązane z materią choćby częściowo).
W historii religii można zaobserwować, że często demonami stawały się zdegradowane bóstwa politeistyczne wyparte w toku rozwoju wierzeń z panteonu głównych bóstw. Często też podporządkowywano obcych bogów własnemu Bogu (w religiach monoteistycznych), degradując ich do poziomu demonów (dobrym przykładem takiego zjawiska jest „zdemonizowanie” Baala w Starym Testamencie).
Na kształtowanie się demonologii w judaizmie (a za judaizmem w chrześcijaństwie i islamie) wielki wpływ miały irańskie wierzenia: manicheizm, mazdaizm i zaratusztrianizm. Demony w tych religiach także zajmują pośrednią pozycję między ludźmi a Bogiem. Od czasów św. Augustyna uznano je za istoty jednoznacznie złe i zidentyfikowano z diabłami.
W wierzeniach słowiańskich najczęściej występujące typy demonów to: rusałki, południce, strzygi, topielice, latawce, płanetnicy, ubożęta i skrzaty oraz tzw. „bobo”.
Sposoby przedstawiania demonów odzwierciedlały lęki oraz niebezpieczeństwa grożące człowiekowi, ale także nadzieje i sposoby obrony przed zagrożeniami (w przypadku demonów dobrotliwych).
Jedno z najczęstszych wyobrażeń to demon o postaci drapieżnego zwierzęcia (otwarta paszcza z wielkimi zębami, ogromne oczy, ostre pazury), pojawiający się w nocy w miejscach budzących grozę. Napada jak dzikie zwierzę, przynosząc śmierć, zagrożenie, niszcząc materialne podstawy bytu. Czasem demony w takiej postaci utożsamiane są z groźnymi zjawiskami przyrody oraz niebezpiecznymi impulsami wypływającymi z wewnętrznej natury człowieka (głównie z agresją i popędem seksualnym, wykraczającymi poza normy kulturowe; przykładem może być kozioł-diabeł jako symbol nieokiełznanej seksualności).
Demony często pełnią także funkcję strażników, chroniących określone terytorium w imieniu jego „pana”. Takie demony najczęściej przedstawiano w postaci pól ludzkiej, pół zwierzęcej. Tak właśnie pierwotnie wyobrażano sobie cherubiny, strażników raju.
Ponadto wiele wyobrażeń demonicznych odwołuje się do postaci, które na ogół są człowiekowi życzliwe, a szkodzą mu jedynie w słusznym gniewie; demony często też wiąże się z postaciami zmarłych, niebezpiecznymi duchami przodków.
Przed demonami mają chronić m.in. amulety, specjalne zaklęcia, ofiary błagalne.
Według założeń spirytyzmu demon to określenie ducha trzeciego rzędu.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!