Po 25 latach nadal są fenomenem
Sekcja Kajakowa "Szansa" skupiająca niepełnosprawnych sportowców obchodzi ćwierć wieku działalności. W tym czasie przez sekcję przewinęło się 50 sportowców i około 100 wolontariuszy. Liczbę medali, jakie zdobyli kajakarze, ciężko zliczyć, tak jak i przeżyte przygody.
Mało kto wie, że "Szansa" zaczynała od lekkiej atletyki. Spotkanie założycielskie sekcji odbyło się w "starym" ogólniaku w listopadzie 1994 roku. Rok później "Szansa" została przyjęta do Kolejowego Klubu Sportowego "Kolejarz". - To był precedens na skalę kraju. Zresztą nadal jesteśmy jedyną sekcją dla sportowców z niepełnosprawnością intelektualną działającą przy zwykłym klubie sportowym – mówi założyciel sekcji Tomasz Biesek. Pytany o przełomowy moment w jej działalności, bez chwili zastanowienia wskazuje właśnie na jej początek. - Chcieliśmy pokazać, czym jest sport osób niepełnosprawnych. Zaczęliśmy mocnym uderzeniem. Zorganizowaliśmy Wojewódzkie Letnie Igrzyska Olimpiad Specjalnych w Lekkoatletyce na stadionie Chojniczanki. W imprezie wzięło udział 200 niepełnosprawnych sportowców i tyle samo wolontariuszy. O wydarzeniu było głośno. "Szansę" dostrzegli sponsorzy i samorządowcy. - Zaistnieliśmy w budżecie miasta Chojnice, potem inne samorządy dołączyły do wspierania nas. Z zebranych środków sekcja zakupiła kajaki. W 2003 roku przeszła pod skrzydła Chojnickiego Klubu Żeglarskiego.
Zdobytych medali na przestrzeni tych 25 lat sam pan Tomek nie jest w stanie zliczyć. Nasi sportowcy gromili rywali na akwenach na całym świecie. Przy okazji jubileuszu doliczyli się, że byli w 60 miejscach, w tym: Dublinie, Glasgow, Pradze, Atenach czy Abu Zabi. Na mapie nie brakuje też krajowych punktów. Wkrótce dołączy do nich Szczecin.
O ile warunki pogodowe pozwalają, sportowcy "Szansy" w kwietniu wsiadają na kajaki, by aż do połowy października pływać po Jeziorze Charzykowskim. Sezon wodny rozpoczynają od akcji sprzątania akwenu. W okresie jesienno-zimowym przestawiają się na basen i koszykówkę. - To jest nasza pasja, kajaki i koszykówka. Po uszy jesteśmy wciągnięci. Nie zdążymy się znudzić kajakami, bo za chwilę rozpoczyna się koszykówka i odwrotnie – przyznaje szkoleniowiec.
Reklama | Czytaj dalej »
Pan Tomek podkreśla, że ogromną siłą "Szansy" są wolontariusze. Od początku przewinęła się ich setka, z czego 90 to panie. Płeć piękną stanowią także pozostali trenerzy. Tomka Bieska wspiera Magdalena Skwierawska, Milena Burczyk i Katarzyna Szafrańska. - Zawsze sporo zależało od wsparcia wolontariuszy. Jeśli był dobry nabór, to był power, jeśli się wykruszał, to był kryzys. Wolontariusze wnoszą mnóstwo fajnej energii, nadają zajęciom zupełnie inną jakość. To są największe fale. Tych fal wciąż sekcji potrzeba. - Mamy nadzieję, że znajdą się kolejne osoby, które chciałyby poprzez sport wspierać osoby niepełnosprawne. Aby dołączyć do kajakarzy, nie trzeba mieć jakichś specjalnych kwalifikacji, bo w "Szansie" odbywa się terapia przyjaźnią. Jest pewne "ale", wolontariusz wiąże się z sekcją na rok czasu. - Musimy mieć skład, na którym możemy polegać.
Oficjalne uroczystości związane z jubileuszem "Szansy" odbyły się w minioną niedzielę (22.09), ale sportowcy rozpoczęli świętowanie już w piątek. Do wspólnej zabawy zaprosili wychowanków Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego z Turska, z tymże od sportu nie było odpoczynku. W piątek wieczorem młodzi przybyli smoczą łodzią do brzegu w Małych Swornegaciach. Właśnie w tej miejscowości dnia następnego rozpoczynały się regaty o Błękitną Wstęgę Jeziora Charzykowskiego. - 38 uczestników Błękitnej Wstęgi to byli nasi sportowcy, z czego 12 na smoczej łodzi. Z najświeższego nabytku w sekcji bardzo się cieszą. Łódź udało się zakupić z tzw. jednego procenta. - To jest świetne urozmaicenie treningów kajakowych. Kajaki uczą autonomii, z kolei na łodzi trzeba umieć współpracować. Wszyscy już tego próbowaliśmy. Mamy też pomysł, aby łodzią podzielić się z żeglarzami.
W niedzielę, w dniu oficjalnych obchodów jubileuszu liczba uczestników spotkania wzrosła do 120. Kościół w Charzykowach, a potem hangar i świetlicę Chojnickiego Klubu Żeglarskiego wypełnili przyjaciele "Szansy". Przy jednym stole zasiedli przedstawiciele samorządów, sponsorzy, którzy nie kwapią się do wymieniania z imienia inazwiska, kompanii z Warsztatu Terapii Zajęciowej i lokalni mieszkańcy, którzy kibicują "Szansie". - Pobiliśmy kolejny rekord. Tym razem w szybkim parzeniu kawy i herbaty – śmieje się pan Tomek. Przy urodzinach nie mogło zabraknąć tortu i prezentów. - Otrzymaliśmy m.in. dzwon żeglarski od pana Edwina Czarnowskiego. Wręczył nam go wraz z komandorem ChKŻ Krzysztofem Pestką. To był piękny gest. Wzruszeń dostarczyła też sama "Szansa". Członkowie sekcji podziękowali Tomkowi Bieskowi za świetną robotę, jaką wykonuje nie tylko ze sportowcami, ale i wolontariuszami, bo poza kajakarstwem uczy empatii i wrażliwości na innych. Podziękowania wybrzmiały w formie piosenki. A czego "Szansa" życzy sobie z okazji jubileuszu: - Kolejnych fajnych przygód!
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (2)
- Komentarze Facebook (...)
2 komentarze
Czapki z głów!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!