Ich językiem są ręce
W ostatnim tygodniu września chojniczanie mogli się przekonać, jak to jest żyć w świecie ciszy. Polski Związek Głuchych koło w Chojnicach zorganizował w tym czasie Tydzień z językiem migowym, a w ramach niego m.in. naukę podstaw języka migowego i grę „Miasto Głuchych”.
Na zdjęciu od lewej Marzena Szyca, Dorota Chamier Gliszczyńska, Celina Derkowska, Ewa Kurs, Adam Bubacz, Wiktoria i Iwona Bubacz.
PZG w Chojnicach skupia 81 członków, z czego 57 posługuje się językiem migowym. Dla osób słyszących nie jest to łatwy język choć bazuje na prostej formie. - Do głuchego nie możemy mówić poprawnie po polsku. Nasz szyk zdania nie jest logicznie zrozumiały dla 90-95proc. osób głuchych. W migowym jest inna gramatyka. Musimy mówić prosto, tzn. od ogółu do szczegółu, np. "Ja kupić książka dziś" – wyjaśnia Ewa Kurs tłumacz przysięgły języka migowego.
Członkom PZG pani Ewa towarzyszy w różnych sytuacjach życiowych. Służy pomocą, kiedy trzeba załatwić jakąś sprawę w urzędzie czy udać się do lekarza. Uczestnicy w spotkaniach z pracodawcami. Nie miga się, kiedy jest potrzeba wejścia na rzeźniczą halę. Ktoś osobie z dysfunkcją słuchu musi przecież pokazać, wytłumaczyć jak ma wykonywać swoją pracę, co leży w jej obowiązkach. Potem już jest z górki. Oczywiście zdarzają się jakieś drobne nieporozumienia, ale te udaje się rozwiązać za pomocą telefonu. - Nasi głusi świetnie sobie radzą. Często są motywacją dla innych – przyznaje tłumaczka.
Na wsparcie mogą także liczyć rodziny, w których urodziło się głuche dziecko. - Ważne, żebyśmy dali temu dziecku język – podkreśla pani Ewa.
Głuchoniemi posiłkują się również czytaniem z ruchu warg. - Żeby czytać z ruchu warg trzeba najpierw poznać daną osobę, zobaczyć jak jej usta się układają. U każdego trochę inaczej to wygląda – informuje Kurs. W przypadku jednego z członków PZG, który stracił słuch po 50 r. ż świetnym narzędziem komunikacji okazała się aplikacja, która zamienia wypowiedzi jego rozmówców na tekst pisany.
W środę na lekcji języka migowego pojawiło się sporo chojniczan. Mieli okazję nauczyć się alfabetu i podstawowych zwrotów. - Bardzo sprawnie to poszło. Przerobiliśmy praktycznie cały alfabet – mówi Marzena Szyca sekretarz PZG koło w Chojnicach.
Dla chojniczan w Tygodniu języka migowego PZG przygotował też inne atrakcje. Działalność koła mogliśmy zobaczyć na fotografiach wystawionych w holu Wszechnicy, we wtorek odbyła się projekcja filmu "Rozumiemy się bez słów", w środę spotkanie z członkami PZG. Piątkowe popołudnie upłynęło pod znakiem gry „Miasto Głuchych”. Scenariusz do niej napisało samo życie. Na liście zadań znalazły się m.in. zakupy w warzywniaku, złożenie zamówienia w restauracji, wizyta w Urzędzie Pracy czy u lekarza. Oczywiście wszystko należało wykonać bez użycia słów.
Tydzień z językie mmigowym zakończyły obchody Międzynarodowego Dnia Głuchych, na które złożyła się msza święta w języku migowym (nabożeństwo odbywa się w co drugą sobotę miesiąca w Kaplicy pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, ul. Wysoka 3) i uroczysta akademia członków PZG. Wspólne spotkanie było okazją do wyróżnienia osób, które szczególnie angażują się w działalność koła i mimo swoich ułomności spieszą z pomocą innym. Podziękowania i gratulacje otrzymali: Dorota Chamier Gliszczyńska, Celina Derkowska i Adam Bubacz.
Reklama | Czytaj dalej »
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!