Z salonu, ale od blacharza
Chociaż oficjalnie nikt o tym nie mówi, są w Polsce salony w których 8 na 10 świeżo dostarczonych z fabryki pojazdów z miejsca trafia na lakiernie.Uszkodzenia w czasie transportu to chleb powszedni. Oczywiście, w myśl prawa, dealer ma obowiązek poinformowania nas o tego typu przypadkach... i dlatego po nowy samochód, powinno się iść z zaprzyjaźnionym lakiernikiem.
To wcale nie żart. Sami spotkaliśmy się z sytuacją, gdy sprzedawca w jednym z salonów pewnej popularnej marki próbował wcisnąć nam auto, z wyraźnymi śladami napraw blacharskich. Po bliższym zapoznaniu się z pojazdem doszliśmy do wniosku, że cały lewy bok lakierowany był poza fabryką, na tylnym słupku znaleźliśmy nawet odcisk palca pod klarem...
Reklama | Czytaj dalej »
Co więcej, nawet nasze pytanie o gwarancję dotyczącą powłoki lakierniczej nie skłoniło doradcy serwisowego do poinformowania nas - potencjalnych klientów - o przygodach, w jakich pojazd, bez wątpienia, uczestniczył. Dopiero po wskazaniu owego odcisku przemiły pan, z uśmiechem na ustach , "przypomniał sobie", że auto miało jakąś "niewielką szkodę transportową" i zaproponował upust w wysokości 2 tys. zł. Biorąc pod uwagę, że samochód wystawiony był w salonie za cenę 109 tys. zł trudno nam było pohamować śmiech. Brnęliśmy jednak dalej.
- Skoro ten element wycenił pan na 2 tys. zł, rozumiemy, że każdy kolejny - w tym przypadku - przedni błotnik, i para drzwi - wycenione są na podobne kwoty?
- O tych elementach nic mi nie wiadomo, muszę skonsultować się z dyrektorem. Wie pan, ja tu tylko samochody sprzedaje, a pan się tu nade mną znęca...
Dlatego właśnie apelujemy, by każdy kto zamierza kupić w niedługiej przyszłości nowy samochód, dokładnie się mu przyjrzał. Zwłaszcza teraz, w szale posezonowych wyprzedaży rocznika 2008. Opisana sytuacja, nie jest wymysłem naszej fantazji, miała miejsce w jednym ze znanych warszawskich salonów, przez grzeczność, nie napiszemy, w którym. Pamiętajmy też, że jeśli już odbierzemy samochód nie zgłaszając przy tym żadnych zastrzeżeń - dealer przestaje brać za niego odpowiedzialność. Jeśli zauważymy coś np. po 3 miesiącach od zakupu, wówczas to my, będziemy musieli udowodnić, że w tym czasie nie rozbiliśmy samochodu...
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!