W 20 minut z nieba do piekła
Jak krótka jest droga z nieba do piekła przekonali się dziś zawodnicy oraz kibice Red Devils Chojnice. Do przerwy w arcyważnym meczu z GI Malepszy Futsal Leszno Czerwone Diabły prowadziły 2:0 i miały mecz pod kontrolą. Chwila dekoncentracji, błędy, niewykorzystane sytuacje (w tym rzut karny) oraz w końcówce meczu decyzje sędziów, które wywołały sporo emocji – to wszystko spowodowało, że z nieba Diabły szybko wylądowały w piekle. I, niestety, trudno będzie się już z tego dźwignąć.
Reklama | Czytaj dalej »
Red Devils – Futsal Leszno 3:4 (2:0)
Bramki: 1:0 Łukasz Sobański (2), 2:0 Vitaliy Kolesnik (14), 2:1 Sebastian Wojciechowski (21), 2:2 Sebastian Wojciechowski (24), 2:3 Hubert Olszak (30), 3:3 Morad Malouk (33), 3:4 Kristian Medon (40).
Red Devils: Kartuszyński – Sobański, P. Laskowski, Kąkol, Kolesnik, Storozhuk, Medon, Malouk, D. Laskowski, Kaczorowski, Rodowicz.
W hali Centrum Park spotkały się dwie drużyny walczące o utrzymanie w Futsal Ekstraklasie. Mecz od początku był więc bardzo wyrównany i zacięty, a obie ekipy walczyły o zwycięstwo i bezcenne trzy punkty.
Spotkanie zaczęło się świetnie dla gospodarzy, którzy wyszli bardzo skoncentrowani i od początku było widać chęć odniesienia zwycięstwa. Już w 2 min. mocnym strzałem Łukasz Sobański pokonał bramkarza gości. W kolejnych minutach Czerwone Diabły miały swoje sytuacje na zdobycie gola, ale ich nie wykorzystały - m.in. Sobański przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Blisko zdobycia bramki był też Morad Malouk. Drugi gol wpadł w 14. min. Bardzo dobrze rozegrany rzut wolny na bramkę zamienił Vitaliy Kolesnik. Goście przycisnęli w końcówce i zmusili Sebastiana Kartuszyńskiego do interwencji. Na szczęście „Karton” za każdym razem wychodził z opresji obronną ręką.
O ile Diabłom udało się nie stracić bramki do szatni, to niestety stracili ją już w pierwszych sekundach drugiej połowy. Akcję zamknął Sebastian Wojciechowski, który z bliskiej odległości skierował piłkę do bramki. Chwilę później Morad Malouk mógł podwyższyć wynik na 3:1, ale nie trafił do bramki w idealnej sytuacji. Niestety podobnych sytuacji Malouk miał dziś kilka, ale szczęście było tym razem po stronie przyjezdnych. W 24. min. błąd w obronie kosztował chojniczan stratę drugiej bramki. Po złym rozegraniu piłkę w polu karnym przejął Wojciechowski i mocnym strzałem pod poprzeczkę wyrównał wynik. W 30 min. goście po kontrze zdobyli trzecią bramkę. Jej strzelcem był Hubert Olszak. W 33 min. Czerwone Diabły wyrównały - po podaniu Nikity Storozhuka piłkę do siatki wpakował Morad Mallouk.
W 37 min. Sebastian Kartuszyński nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego. Ostatnie minuty meczu to wielkie emocje – gospodarze oraz kibice nie mogli pogodzić się z decyzjami sędziów. Decydująca dla losów spotkania okazała się druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka dla Storozhuka. Decyzja ta wywołała sporo dyskusji. Wszyscy w hali widzieli przewinienie i kolejny rzut karny, zdaniem sędziów zawodnik gospodarzy próbował wymusić faul. Goście wykorzystali grę w przewadze i zdobyli zwycięską bramkę - po zagraniu Wojciechowskiego nieszczęśliwie piłkę do własnej bramki skierował Kristian Medon, który po meczu bardzo przeżywał tę sytuację. W końcówce meczu czerwoną kartkę otrzymał też Łukasz Sobański.
Mecz zakończył się więc w wielkich emocjach. Szkoda, że nie udało się rozstrzygnąć wyniku wcześniej – okazje ku temu były niezłe.
W tabeli sytuacja Red Devils jest już dramatyczna. Do bezpiecznej strefy ekipa z Chojnic ma już 9 punktów straty. A przed kolejnym meczem – już w sobotę w hali Centrum Park o godz. 18.00 z Piastem Gliwice – z kadry wypadli kolejni zawodnicy.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!