Motocykliści to impotenci
Oczywiście tytuł jest prowokujący, jednak nie pozbawiony podstaw. Otóż badania naukowe przeprowadzone w Ameryce dowodzą, że jazda na motocyklu wiąże się z niebezpieczeństwem impotencji.Nie chodzi wcale o wypadki, czy też mało komfortowe motocyklowe siodełka. Największym problemem jest instalacja elektryczna i elektroniczna motocykla.
Pod siedzeniem motocyklisty zlokalizowany jest silnik wraz z całym elektrycznym osprzętem. Silnik wywołuje drgania, ale one akurat nie są niebezpieczne. Wprost przeciwnie, zwiększając przepływ krwi, co oznacza, że potencja może nawet wzrosnąć.
Niestety, nie ma róży bez kolców, a potencjalne niebezpieczeństwa są dużo większe...
Reklama | Czytaj dalej »
Badania przeprowadzone przez Randalla Dale Chipkara, autora książki "Motorcycle Cancer?" ("Rak motocyklisty?") dowiodły, że wysokie napięcie powstające w instalacji elektrycznej generuje pole elektromagnetyczne o ekstremalnie niskiej częstotliwości (ELF EMF), którego indukcja magnetyczna wynosi nawet 500 miliGausów. Tymczasem przyjmuje się, że długotrwała ekspozycja na indukcję o mocy 3-5 miliGaussów (np. linie przesyłowe) zwiększa ryzyko zachorowania na raka!
To jednak nie koniec, gdyż pole ELF EMF o dużej indukcji magnetycznej uszkadza znajdujący się w organizmie jon cynku, co prowadzi do impotencji i zaburzeń erekcji. Promieniowanie zakłóca również gospodarkę hormonalną poprzez uszkodzenie nadnerczy, które produkują m.in. testosteron, hormon stresu (kortyzol) i adrenalinę, co również powodować może impotencję, spadek libido, a także bezpłodność.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!