Jarosław Klauzo dla RMF FM o wznowieniu sezonu i powrotu do treningów
W dobie pandemii koronawirusa z nową rzeczywistością zmagają się kluby piłkarskiej Fortuna 1 Ligi. Chojniczanka Chojnice jest jednym z klubów, które znajdują się w najtrudniejszej sytuacji. Zespół zamyka tabelę i chce walczyć o utrzymanie w lidze, ale także boi się o zdrowie swoich zawodników. Wciąż nie wiadomo, co z procedurami na wypadek wykrycia u któregoś z piłkarzy zakażenia koronawirusem. Klub nie wie też, jak będzie wyglądała jego przyszłość w kolejnym sezonie. „Kompletnie nie znamy rzeczywistości” – mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Pawłem Pawłowskim wiceprezes Chojniczanki Chojnice Jarosław Klauzo.
Jak wygląda przywracanie normalności w Chojniczance Chojnice?
Dostosowujemy się do wytycznych. Praktycznie cała drużyna jest podzielona na grupy. Jednostka treningowa trwała wcześniej półtorej czy dwie godziny – teraz będziemy trenowali od rana do wieczora, czy to na boisku, czy w salkach. Pod względem motorycznym zawodnicy byli cały czas monitorowani. Z moich informacji wynika, że ten okres rozbratu z piłką spędzili bardzo dobrze. Wyniki indywidualne naszych zawodników są zadowalające.
Jak Chojniczanka reaguje na ten kryzys związany z pandemią? Trzeba było mocno zacisnąć pasa?
Renegocjacje kontraktów są już na ukończeniu. Z 99 procentami zawodników zostało osiągnięte satysfakcjonujące porozumienie w tej kwestii. Co do sponsorów – jesteśmy klubem, którego fundamentem jest około 150 podmiotów. Głównie są to prywatne i lokalne przedsięwzięcia ludzi, których znamy od lat i budowaliśmy z nimi klub biznesu. Są oczywiście firmy, które ta sytuacja bardzo mocno dotknęła – i one musiały zawiesić lub ograniczyć działalność. Nasz budżet też to dosyć mocno odczuł.
Jak ma się to do kolejnego sezonu? Czy sprawy kadrowe i finansowe uda się utrzymać na dobrym poziomie, by wejść w sezon bez problemów?
To jest najtrudniejsze. W tej chwili musimy myśleć o tym, co jest teraz. Nie wiemy, czy liga ruszy, nie wiemy, jak się skończy. Nie wiemy też, w jakiej lidze skończymy. My jako zarządzający musimy na to patrzeć, ale kompletnie nie znamy rzeczywistości. Nie wiemy, czy firmy dalej będą poblokowane, czy gospodarka za 2-3 miesiące się odbije. Moim zdaniem, płace zawodników absolutnie już nie będą na takim poziomie, jak były. Wszyscy będą musieli odczuć konsekwencje – a będą one odczuwalne przez najbliższe lata. Pytał pan jeszcze o kontrakty, które trzeba przedłużyć do lipca. Tym tematem będziemy się zajmowali, kiedy ruszymy. Na razie wszystko dzieje się w teorii. Dopiero co renegocjowaliśmy kontrakty w dół. W tej chwili musimy poczekać, żeby ruszyć i żebyśmy wiedzieli, że w ogóle gramy. Kiedy rozegramy kilka spotkań, będziemy wiedzieć, czy jest szansa, żeby grać dalej w lipcu. Nie widzę tutaj jakichś większych problemów. Jeśli chodzi o lipiec, to myślę, że dogadamy się bezproblemowo. A czy będą to umowy na miesiąc, czy też na kolejny sezon – to wszystko zależy od zawodników, wyników i całej otoczki. Optyka może zmieniać nam się każdego tygodnia.
CAŁOŚĆ ROZMOWY NA RMF24.PL
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!