Otton Weiland ma swój obelisk w Parku Tysiąclecia
Chojniczanie upamiętnili postać Ottona Weilanda. Kamień z tablicą pamiątkową poświęconą pionierowi żeglarstwa śródlądowego i sportu bojerowego w Polsce stanął przy Alei Historycznej w Parku Tysiąclecia, w sąsiedztwie pomnika Juliana Rydzkowskiego.
Dzisiaj miejski zieleniec niegdyś Jezioro Zakonne, na którym w 1920 roku odbył się pierwszy ślizg lodowy w II RP na bojerze, wykonanym przez Ottona Weilanda. Trudno o lepsze miejsce na upamiętnienie postaci tak bardzo zasłużonej w żeglarskim świecie.
Reklama | Czytaj dalej »
Obelisk Ottona Weilanda uroczyście odsłonięto w minioną sobotę (27.06). - Oprócz tego, że upamiętniamy znamienitą postać, nestora chojnickiego i polskiego żeglarstwa, także upamiętniamy pierwszy ślizg lodowy, który miał miejsce w II Rzeczpospolitej - zauważył Adam Kopczyński, zastępca burmistrza.
Z kolei komandor Chojnickiego Klubu Żeglarskiego dziękował Chojnickiemu Towarzystwu Przyjaciół Nauk i władzom miasta za to, że dopięły swego i Otton Weiland doczekał się upamiętnienia. - Dla mnie Otton Weiland to postać niezwykła. Najbardziej zaskakujące dla mnie było to, co świadczyło o jego wielkości, że z chwilą odzyskania przez Polskę niepodległości tworzy się w Tczewie w 1924 roku Polski Związek Żeglarski. Weiland jest tam delegatem z Chojnic na ten zjazd i osoba, która mówiła bardzo słabo po polsku, była z rodziny polsko-niemieckiej, co w Chojnicach było normalne, została jednogłośnie wybrana wiceprezesem PZŻ. Świadczyło to oczywiście o znaczenie tej osoby dla całego polskiego żeglarstwa - mówił Krzysztof Pestka. Z przekazu ludzi, którzy pracowali z Weilandem komandor wie, że jak był problem, to z poradą o jego rozwiązanie szło się do Ottona.
- Otton Weiland to postać symboliczna i dla Chojnic i dla polskiego żeglarstwa. Chojnice to miasto szczególne na przełomie XIX i XX wieku i my możemy być dumni, że tutaj wśród mieszkańców naszego miasta był ktoś taki jak Otton Weiland. Człowiek, który był nie tylko pionierem żeglarstwa śródlądowego w Polsce, ale również bardzo dobrym człowiekiem. Był Niemcem, kóry sie tutaj spolonizował i był takim duchowym przewodnikiem zarówno dla Polaków jak i Niemców. Był rzecznikiem jedności w Chojnicach, szczególnie w tym okresie, kiedy Chojnice znajdowały się jeszcze pod zaborem pruskim. Myślę, że to taka postać, która może też być wzorem dla młodych pokoleń żeglarzy, dla młodych pokoleń ludzi uprawiających sport - mówił Kazimierz Jaruszewski prezes ChTPN.
Świadectwem polonizacji może być imię Weilanda. - Widzieliśmy jeg jego akt zgonu. Figuruje w nim imię Otto, ale my wszyscy znaliśmy go jako Ottona. Sam tak o sobie mówił i w ten sam sposób podpisywał swoje prace - dodał Jaruszewski.
ChKŻ chciałby jeszcze, aby wspólnymi siłami zadbać o grób pioniera żeglarstwa śródlądowego i jego małżonki. Poza tym klub zamierza wystąpić do PZŻ, aby na Galerii Sław Polskiego Żeglarstwa w Gdyni na 100-lecie żeglarstwa chojnickiego umieścić tablicę chojniczanina.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (1)
- Komentarze Facebook (...)
1 komentarz
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!