Niezabezpieczona studzienka
Takie "atrakcje" w chodniku czekały wczoraj (9.07) po południu na przechodzących ul. Winogronową. Droga co prawda jest w budowie od kilku miesięcy, ale jakiegokolwiek zabezpieczenia terenu brak.
Prace przy budowie ul. Winogronowej od jakiegoś czasu mocno zwolniły. Powód? Niezbędna jest przebudowa sieci energetycznej i teletechnicznej na odcinku od szpitala do minironda. Po zrobieniu odkrywek okazało się bowiem, że kable posadowione są zbyt płytko w stosunku do projektowanej drogi. - Trwają rozmowy z przedstawicielami telefonii komórkowej i energetyką odnośnie przebudowy sieci. Jesteśmy na razie na etapie rozmów. Jak już wszytsko ustalimy przystąpimy do rozmów - mówi Krzysztof Konieczny z firmy Marburk realizującej przebudowę ulicy Czereśniowej i Winogronowej w Chojnicach.
Praca budowlańców na ww. odcinku skupia się teraz na chodnikach. Nie inaczej było w czwartek (9.07). Z tymże po opuszczeniu przez ekipę placu budowy otwarty pozostał wlot do studzienki. Wykonanym traktem poruszają się już piesi. W godzinach wieczornych przy braku oświetlenia o nieszczęście nie byłoby trudno. Dodajmy, że teren choć jest placem budowy nie posiada praktycznie żadnych zabezpieczeń.
Reklama | Czytaj dalej »
Dlaczego wlot do studzienki pozostał otwarty? - Muszę porozmawiać ze swoimi pracownikami, dlaczego to w ogóle jest odkryte. Wczoraj na tym chodniku trwały roboty i nie wiem jaka jest przyczyna, że studzienki są pootwierane. Jest mi to trudno wytłumaczyć. Prawdopodobnie to jakieś niedopatrzenie. Zaraz będę ingerował, żeby to wyeliminować - odpowiedział kierownik budowy.
Naszych Czytelników zachęcamy, żeby dzielili się za pomocą komentarzy swoimi uwagami na temat bezpieczeństwa przy realizacji miejskich inwestycji.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (9)
- Komentarze Facebook (...)
9 komentarzy
Chodzi o tą uszkodzoną betonową studzienkę, potem wraz z wodą dostaje się tam piach, piach opada pod chodnikiem i robi się dziura, a chodnik zapada.
Ogólnie to na tym terenie jest taki bajzel że głowa boli, jak by porzucili pracę o godzinie 11 i poszli do domu. Zresztą jaka płaca taka praca.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!