Agata Wiśniewska, fot. arch. - 2021-03-26 19:17:30
Projekt uchwały związany z przystąpieniem Gminy Miejskiej Chojnice do spółki "InnoBaltica" trafi pod głosowanie w najbliższy poniedziałek, tj. 29 marca. Samorząd zamierza wykupić 223 udziały z kwotę 233 tys. zł. W kolejnych latach będzie też ponosić koszty funkcjonowania systemu taryfowo-biletowego oraz systemu informacji dla pasażera - do 2028 r. łącznie 3,6 mln zł.
Zdaniem Adama Kopczyńskiego, zastępcy burmistrza miasto powinno przystąpić do spółki i projektu zarazem, bo to byłoby argumentem do walki o kolejne połączenia. - Chojnice muszą mocno walczyć o to, aby nie pozostać na peryferiach i nie być miastem, jeżeli chodzi o transport zapomnianym - mówił włodarz. System FALA, to nic innego jak aplikacja, która pomoże wybrać nam trasę, ustali czas przejazdu i najkorzystniejszą opcję cenową. Za podróż możemy zapłacić już po jej zakończeniu w dwojaki sposób, tj. specjalną kartą lub z konta. Rozliczenie pasażera za przejazd na danej trasie ma się odbywać na podstawie identyfikowania go w różnych środkach komunikacji, za pomocą czytników, tzw. walidatorów.
Na mocy uchwał poszczególne samorządy z terenu woj. pomorskiego powierzą spółce wykonywanie zadań własnych gminy z zakresu publicznego transportu zbiorowego, w części obejmującej realizację obowiązków organizatora publicznego transportu zbiorowego. Czy w tych zadaniach mieści się ustalanie cen biletów i organizowanie samych przejazdów, pytał Bartosz Bluma. Radnego interesowało także czy przystąpienie przez Chojnice do projektu jest równoznaczne z rezygnacją z planu dotyczącego wprowadzenia darmowej komunikacji miejskiej.
- W żaden sposób jako spółka nie ingerujemy w ceny biletów ani trasy czy harmonogram przejazdów. FALA nie przeszkadza we wprowadzenie bezpłatnej komunikacji - zapewniał Paweł Rydzyński z "InnoBaltica". Jednocześnie przedstawiciel spółki informował, że Kościerzyna, która postawiła na bezpłatną komunikację nie zdecydowała przystąpić się do FALI. Bartosz Bluma nie negował idei programu, ale jego zdaniem ta idealnie może się sprawdzać w dużych aglomeracjach, co innego w Chojnicach, gdzie siatka połączeń jest skromna, a obecne sytuacja epidemiologiczna nie sprzyja korzystaniu z publicznych środków transportu.
Wątek bezpłatnej komunikacji drążył Zdzisław Januszewski. - Jeśli dojedziemy do sytuacji, w której będziemy mieli w Chojnicach bezpłatną komunikację miejską, to będziemy płacić spółce za utrzymanie systemu na tym odcinku - zauważył radny. - W uproszczeniu można by tak powiedzieć - odparł przedstawiciel spółki. - W mojej ocenie autobusy miejskie powinny być bezpłatne, PKS praktycznie nie istnieje, PKP ma tylko plany rozwoju. W związku z tym wydawanie takich kwot wymaga poważnego zastanowienia się - dodał Zdzisław Januszewski.
Swoimi wątpliwościami podzieliła się również Janina Kłosowska. - Czy zanangażownaiew ten projekt nie jest zbyt wczesne? Całe życie poruszam się komunikacją miejską i międzymiastową. W obecnej chwili to jest wręcz tragiczne dojechać gdziekolwiek. W sobotę lub niedzielę to jest wręcz niemożliwe. Dopiero kiedy zostaną przywrócone takie rozwiązania, jak przed kilku laty, zanim kolej została ograniczona, transport autobusowy, może państwo byście poczekali z wdrażaniem tego systemu? - mówiła radna. - Ten system dla mnie jako dla osoby chcącej podróżować, nie będzie niczym innym jak jeszcze jedną aplikacją do wyszukiwania połączeń - dodał z kolei Czesław Wodzikowski, przewodniczący SMO nr 7.
- Mogłaby to być zasadna uwaga, ale tak samo moglibyśmy sobie zadać pytanie, po co nam węzeł transportowo-integrujący, kiedy nie mamy odpowiednich połączeń i możliwości, aby komunikować się z innymi ośrodkami? Musimy wziąć sprawy w swoje ręce, nie możemy być bierni. Budowa węzła ma powodować to, że jesteśmy widoczni na mapie komunikacyjnej całego województwa. Przystąpienie do projektu ma pokazać mieszkańcom innych ośrodków, że Chojnice nie są tylko peryferiami, ale także dążą do skomunikowania nie tylko ze stolicą woj. pomorskiego, ale i innymi miastami - odpowiadał radnym Adam Kopczyński.
Całkowity koszt projektu FALA w woj. pomorskim ma wynieść 130 mln zł przy maksymalnie 85 proc. dofinansowaniu z UE. -Ze względu na dofinansowanie unijne dla nas granicznym terminem wdrożenia całości projektu jest połowa 2023 roku - informował Maciej Stefański, prezes spółki.
6 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!