Agata Wiśniewska - 2021-05-07 13:42:17
Posadzili sto miododajnych drzew
Samorządowcy, pszczelarze, członkowie Stowarzyszenia Chojnicki Alarm dla Klimatu i Charzy rozpoczęli dzisiejszy (7.05) dzień z łopatą w ręce. Wraz z ekipą ogrodnika miejskiego, z myślą o pszczołach i ochronie środowiska, posadzili blisko 100 drzew przy zbiorniku wodnym przy ul. Willowej.
- Sadzenie drzew to jest początek tego, co na tym osiedlu będzie się działo. Jesteśmy zgodni wszyscy: radni i koalicja i opozycja, że wreszcie czas zacząć inwestycje na Osiedlu Pawłówko - mówił burmistrz Arseniusz Finster, jeszcze przed wbiciem pierwszej łopaty przy ul. Willowej. Ten wspólny głos w radzie miasta już na najbliższej sesji ma przełożyć się na decyzje otwierające proces inwestycyjny w tej części Chojnic. W trybie autopoprawki pod obrady trafią dwa projekty uchwał. Pierwszy w sprawie zakupu zbiornika wodnego z przeznaczeniem na zlewnie wód deszczowych, drugi dotyczący finansowania projektu budowy ulic ul. Willowej i Przytorowej (100 tys. zł).
W dzisiejszej akcji sadzenia drzew wzięli udział samorządowcy, pszczelarze, przedstawiciele Chojnickiego Alarmu dla Klimatu i Charzy. Jak sadzić drzewka, instruował Waldemar Spichalski, ogrodnik miejski. Dzięki koparce Kazimierza Gintera, która przygotowała niewielkie dołki pod nasadzenia, łopaty momentami szły w odstawkę.
Pierwsi uczestnicy dzisiejszej akcji do sadzenia byli gotowi już o godz. 8:00.
Przy ul. Willowej posadzono lipy, klony, jawory, śliwy purpurowe czy jarzębiny. - Głównie drzewa, które kwitną, dając pszczołom możliwość zbierania nektaru - podsumował ogrodnik miejski. Wraz z dwoma drzewkami do ziemi trafiły listy w butelce. - Jest tam informacja m.in. kto jest burmistrzem, prezydentem, papieżem, dziekanem - przyznał ks. dziekan Jacek Dawidowski, który także posadził kilka drzew.
Nasadzenia wykonywano m.in. z myślą o pszczołach, dlatego w akcji nie mogli nie uczestniczyć pszczelarze. - Każde drzewo, każda roślina czy miododajna, czy nie, w dzisiejszych czasach jest potrzebna - mówił Daniel Wróblewski z Towarzystwa Pszczelniczego w Chojnicach. - Chemia, która jest wszędzie dzisiaj stosowana, nie tylko przez rolników, jest ogromnym zagrożeniem dla pszczół, wiele pszczół ginie. Choroby typu warroza powodują, że stan liczebności pszczół jest bardzo słaby w porównaniu z latami 80., to jest 1/3 populacji, co była wcześniej - dodał pszczelarz.
Na zdjęciu od lewej Małgorzata Darwish i Danuta Czarnecka - Kawa z Chojnickiego Alarmu dla Klimatu.
Burmistrz Arseniusz Finster przyznał, że miasto powinno sadzić więcej drzew. - Każdy ma rację mówiąc, że wycinamy duże drzewa a sadzimy mniejsze, czyli ta kubatura konaru jest inna. Ale jestem przekonany, że możemy zwiększyć liczbę drzew, które będziemy sadzić - mówił burmistrz.
Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl
4 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!