Strona główna › Kultura

 

W drodze o tytuł Blogera Roku TRAVELERÓW Dominika Dodo Knitter pokonała prowadzących, takie blogi jak: Gonna Travel, Świat na Raty, Pole Pole i Maciej Je. Jak podała redakcja National Geographic Polska Dodo wygrała "Za naturalne i bezpretensjonalne pokazywaniu światu... świata!". Sam zainteresowana o nominacji w tak prestiżowym konkursie dowiedziała się podczas pobytu w Tanzanii. - Byłam w dużym szoku i uznałam to za piękne wyróżnienie, ale wcale nie oczekiwałam wygranej. Nie angażowałam się też przesadnie w głosowanie internautów, bo naprawdę pojawienie się wśród tak wspaniałego grona już mnie w pełni zadowalało. O wygranej poinformowano mnie, gdy już byłam w Polsce, w Brusach. "Blog Roku" brzmi naprawdę dumnie - mówi Dominika Knitter.

Obecnie 25-latka ma na swoim koncie podróże do ponad 40 krajów. Przemieszczając się w ten sposób przekroczyła Ural, żeby nad Bajkałem świętować 21. urodziny przyjaciółki. Między innymi o tej podróży mieszkańcy Chojnic mogli posłuchać cztery lata temu w murach Muzeum Janusza Trzebiatowskiego.

Autostopem Dominika dotarła także na Saharę. Dwukrotnie przeszła szlak Camino de Santiago, pokonując pieszo niemal 1400 kilometrów. Na jej blogu znajdziecie relacje z podróży, które zdają się nie mieć końca, ale i szereg przydatnych wskazówek, jak do wyjazdu się przygotować. Co ciekawe, autostop w życiu Dominiku pojawił się z konieczności - dojazdy do liceum. Sama z uśmiechem mówi, że ze względu na niewielką liczbę połączeń do Chojnic, prawie każdy z Brus jeździ aautostopem.

 

Nagrodzonego bloga globtroterka prowadzi sama. - Czasem z zazdrością patrzę na "dwuosobowe blogi". Na szczęście kocham to co robię i mimo, że często praca nad blogiem zabiera mi cały dzień, a w podróży zarywam nocki, żeby obrobić wszystkie zdjęcia, to wcale nie mam dość - przyznaje Dodo. Relacje z podróży zamieszcza także na Instagramie.

Gdyby jeszcze było wam mało, to zachęcamy do sięgnięcia po książkę Dominiki pt. „Wszędzie w domu, ale dobrze najlepiej”.

Obecnie Blogerka Roku TRAVELERÓW przebywa w swojej rodzinnej miejscowości. - Jestem w Brusach i niecierpliwie czekam na kolejne przygody. Pewnie pierwszym obranym przeze mnie kierunkiem będzie Francja, bo uwielbiam Europę latem. Natomiast zimą ucieknę do cieplejszych miejsc. Może Ameryka Południowa, a może znów Afryka? Jeszcze nie wiem.

REKLAMA:

• Strony internetowe dla firm