Premiery płytowe
"No Line On The Horizon" to 12 studyjny album w dorobku U2. 1,5 roku trwały prace nad materiałem, który wywoływał spore emocje, "wyciekał" do sieci, a ostatecznie podzielił fanów irlandzkiego zespołu.
U2 należy do grona wykonawców, którzy niezmiennie utrzymują status jednego z największych zespołów w historii. Zapowiedź premiery kolejnej płyty, wywołuje zainteresowanie nie tylko fanów zespołu, jest to wydarzenie, które odnotuje ”przeciętny zjadacz chleba” umiarkowanie zainteresowany muzyką.
Od wydania "How to Dismantle an Atomic Bomb" upłynęło 5 lat, jest to wystarczający okres, by zaostrzyć apetyty i wzmóc oczekiwania pod adresem nowego materiału. Z tym, niewątpliwie, U2 będzie musiało się zmierzyć. W tym okresie Bono częściej pojawiał się na scenie politycznej, niż muzycznej, co wywołało wątpliwość czy czwórka z Dublina potrafi wykrzesać z siebie ogień znany z poprzednich płyt.
Reklama | Czytaj dalej »
"No Line On The Horizon" tworzy 11 kompozycji, które nie rzucą na kolana od pierwszych dźwięków. Pierwsze przesłuchanie nie zaowocuje wyrobieniem jednoznacznej opinii, skłoni za to do ponownego odtworzenia płyty. Brak tu oczywistych kandydatów na radiowe, czy telewizyjne hity, poza niewielkimi wyjątkami, materiał oscyluje między nostalgią i niepokojem, które Bono objawia w bardzo sugestywny sposób. Płyta ma w sobie potencjał, który ujawnia się przy kolejnych podejściach. Emocjonalnie blisko do "Achtung Baby", to samo wewnętrzne rozedrganie i podświadomie wyczuwane napięcie.
Tytułowy "No Line On The Horizon" jest bardzo typową dla U2 kompozycją. Drapieżna gitara, chwytliwy refren, w tle pobrzmiewa elektronika, która nadaje mu ciekawy wymiar.
"Magnificent" to chyba najciekawszy utwór na płycie, za sprawą gitary i linii wokalu przywodzi na myśl skojarzenia z "Pride".
"Moment of surrender" opowiada historię narkomana szukającego godności na stacji metra. Pełen niepokoju kawałek, w którym Bono bezbłędnie przekazuje emocje bohatera, o którym śpiewa głosem przepełnionym utraconymi nadziejami.
"Unknown caller" to kolejna stylistyczna kopia wcześniejszych dokonań zespołu. Prosta aranżacja, bez fajerwerków, niepotrzebnego patosu dodają zbędne w tym wypadku dęciaki.
"I’ll Go Crazy If I Don’t Go Crazy Tonight" jest przeciętniakiem, który równie dobrze mógłby być pominięty przy doborze utworów na płytę. Typowy pop bez większych aspiracji.
Singlowy "Get On Your Boots" miał chyba wprowadzić jeszcze większe zamieszanie przed wydaniem albumu. Nijaki rockowy kawałek, który odstaje od reszty materiału i sztucznie czerpie z najnowszych trendów.
"Stand Up Comedy" zaczyna się od ostrej gitary, by za chwilę przejść w funky w stylu Red Hot Chilli Peppers, przy czym ekipa Anthon'ego Kiedisa wypada na tym polu o niebo lepiej.
Potraktujmy to jako ciekawostkę.
"Fez- Being Born" zaskakuje aranżacją, bogactwo dźwięków inspirowanych podobno afrykańską kulturą ,co wydaje się potwierdzać żeńska wokaliza na początku utworu. Ujawniają się fascynacje Marokiem, jakie przejawia Bono. Nikt inny, jak on stwierdził, że: (...) duchowe skrzyżowanie świata znajduje się w Maroku.
"White As Snow" utrzymane w spokojnym klimacie dobrze znanym z innych ballad U2. Muzycy wykorzystali motyw ze starej luterańskiej pieśni, która wprowadza nastrój wyciszenia i nostalgii. Ten numer może chwycić za serce.
"Breathe" ma w sobie coś z "Beautiful Day", równie przebojowy refren, gdzieś tam przebija się riff z "Hold Me, Thrill Me, Kiss Me, Kill Me", prochu nie odkryli tą kompozycją.
Na zakończenie historia wojennego korespondenta opowiedziana w "Cedars Of Lebanon". Powrót do spokojnych klimatów. Bono recytuje tekst będący esencją utworu, muzyka schodzi na plan dalszy. Niemal aktorskie oddanie przeżyć postaci z tekstu.
"No Line On The Horizon" to płyta bardzo w stylu U2 i to stylu, który można odnaleźć na kilku wcześniejszych albumach. Czasy pogoni za gustami mają już dawno za sobą i dzięki temu mogą nagrywać to, co im w duszy gra. Wyraźnie wybijają się kompozycje: "No Line On The Horizon", "Magnificent", "Moment of surrender", "Fez- Being Born" i "White As Snow", reszta to utwory bardziej lub mniej udane. Dużym plusem jest klimat jaki udało się stworzyć, to przyciąga, wabi ukrytą magią. Bono jest dobrej formie, prezentuje bogaty zakres umiejętności, muzycznie nie ma rewolucji bo być nie mogło. U2 już raczej wykorzystało limit muzycznych zaskoczeń. Nagrali płytę dobrą wybijającą się ponad przeciętność, pozostaję tylko pytanie co odnajdą, w twórczych poszukiwaniach, za linią horyzontu.
Lista utworów:1. No Line On The Horizon
2. Magnificent
3. Moment of Surrender
4. Unknown Caller
5. I’ll Go Crazy If I Don’t Go Crazy Tonight
6. Get On Your Boots
7. Stand Up Comedy
8. Fez – Being Born
9. White As Snow
10. Breathe
11. Cedars Of Lebanon
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (2)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
2 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!