Agata Wiśniewska - 2021-07-13 06:29:07
Nowa wiata przystankowa w upalnie dni niczym szklarnia
Poruszający się komunikacją miejską w Chojnicach od dobrych dwóch tygodni mają do dyspozyji nowa wiatę przystankową przy pl. Jagiellońskim. Autorski projekt Andrzeja Ciemińskiego zbiera pochwały za wygląd, ale mieszkańcy dostrzegli też związany z tym mankament.
Prototyp chojnickiej wiaty, metalowa konstrukcja ze ścianami z poliuretanu litego i dachem ze szkła zbrojonego, zastąpił zniszczoną wiatę przy pl. Jagiellońskim. Na podstawie projektu architekta miejskiego Andrzeja Ciemińskiego wykonała go firma z Nieżychowic. Wraz z demontażem starej wiaty, zadanie pochłonęło 40 tys. zł z miejskiego budżetu. Na kolejne wiaty samorząd zamierza ogłosić przetarg. - Mamy 300 tys. zł. Liczę, że 10 przystanków uda nam się za to wykonać - przyznaje projektant . Te przez dobór materiałów użytych do ich produkcji mają być wandaloodporne. Ale ostatnie dni pokazały, że jak się czegoś nie da rozbić, to zawsze można to pomalować...
Nastepna w kolejce do wymiany jest druga wiata na przystanku przy pl. Jagiellońskim, a także te przy ul. Sukienników, które obsługują także przewozy regionalne. Wielkość wiat będzie zależał od obłożenia danego przystanku. - Wiata na Sukienników przy baszcie będzie większa niż ta, która już znajduje się na pl. Jagiellońskim (wizualizacja poniżej - przypis red.) - zdradza architekt miejski. Z realizacji swojego projektu Ciemiński jest zadowlony. - To wyglada ładnie. Może nie przy każdym przystanku kosze będą, tak ustyuwane jak przy pierwszym - mówi pracownik chojnickiego ratusza.
Mieszkańcy Chojnic, których spotkaliśmy na przystanku przy pl. Jagiellońskim przyznali, że nowa wiata bardzo im się podoba. - Jest naprawdę ładna, ale w upalny dzień trudno tutaj wysiedzieć. Jest jak w szklarni po prostu - przyznał jeden z naszych rozmówców. Potwierdziły to też pozostałe osoby czekające akurat na autobus. - Dobrze byłoby zrobić coś z tym dachem, przyciemnić może, żeby ten upał nie był tak dokuczliwy - zasugerował mężczyzna.
Architektowi miejskiemu przekazaliśmy zasłyszane uwagi. Czy uwzględni je przy kolejnych realizacjach? - Tam jest przewiew, to nie jest zamknięte. Raczej nie weźmiemy tego pod uwagę, bo jak jest gorąco, to i tak jest gorąco. Z tego, co widziałem nawet jak było gorąco, ludzie siedzieli tam mimo wszystko - odpowiedział Andrzej Ciemiński.
Chojnickie wiaty najprawdopodobniej zostaną jescze przyozdobione elementami nawiązujacymi do tura. Na ich ścianach natomaist planuje się umieszczać kolorowe reklamy.
Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl
12 komentarzy
Ale trzeba przyznać że architekt zrobił kawał dobrej roboty, każdy szczegół tej wiaty jest przemyślany, zastosowane rozwiązania są niebanalne i budowla wyróżnia się na tle innych przystanków w tej części Europy. Coś takiego zaprojektować od podstaw to jest osiągnięcie. Most brookliński albo wieża Eifla przy tym wysiada. Proponuję zgłosić do jakiegoś konkursu (może być płatny udział).
http://www.srem.pl/Aktualnosci-i-Wydarzenia/Zielony-przystanek-na-ul-Mickiewicza
Eee.. ale akurat ta krytyka jest konstruktywna. Pasażerowie jasno powiedzieli co jest nie tak w tej personalizowanej wiacie i co można by zmienić. Przyciemnić dach (rozumiem, że wykonać go z innych materiałów). Te "zwyczajne" wiaty za ~8k mają w standardzie przyciemniane dachy:
Wiaty przystankowe na ulicy JPII w Chojnicach
https://zapodaj.net/d1232c3326171.jpg.html
Usztywnić się i narzekać każdy potrafi. Wsłuchać się w głos obywateli, oraz zgłębić temat to już trudniejsza sprawa.
Uważam że należało postawić "zwykłą - standardową" wiatę za te 8 tysięcy. Nasze miasto to jednak za dużo pieniędzy ma.
Kochają banery reklamowe, plakaty, wszystkie śmieci które wpisują się w w pejzarz miasta.
Jakim trzeba być pustym i ograniczonym człowiekiem, aby robić z miasta śmietnik wizerunkowy.
To nie świadczy o mieszkańcach, to świadczy o rządzących.
http://chojnice24.pl/artykul/31797/miasto-przymierza-sie-do-wymiany-wiat-autobusowych/
"Zwykła" wiata to koszt ~8 tyś złotych. Personalizowana to miał być koszt ~22 tysięcy złotych. Wyszło 40 tysięcy złotych (dla serii szacunek to ~30 tyś) i wiaty są niefunkcjonalne dla pasażerów. Co poszło nie tak? Może to, że architekt ogląda autobusy tylko z zewnątrz, a komunikacja miejska i potrzeby ludzi z niej korzystających to dla niego abstrakcyjny temat, bo porusza się po mieście indywidualnym transportem samochodowym. To by wiele wyjaśniało.
A te słowa o tym świadczą. Facet nie ma bladego pojęcia o potrzebach pazażerów. A co mieli zrobić? Tak, czeka się na autobus jak świeci słońce, pada deszcz, śnieg, czy wieje wiatr.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!