Podwyżki, które mają ‘obrzydzić ludziom samorządowców’ przyjęte
Diety radnych powiatowych zostały podniesione, choć w dyskusji, jaka poprzedziła głosowanie, pojawiła się nawet propozycja ich całkowitej likwidacji. Podczas wczorajszej sesji rady powiatu (30.11) przeszła także 86 proc. podwyżka dla starosty. Marek Szczepański wywołany do tablicy przyznał, że wzrośnie też wynagrodzenie szeregowych pracowników starostwa - o 5 proc.
Opozycja, która opowiedziała się przeciwko podwyżkom diet radnych, średnio na poziomie 60 proc., argumentowała, że takie działanie nie przystoi w obliczu inflacji, czy też trwającej pandemii koronawirusa, która też ma odzwierciedlenie w pracy radnych - rzadsze posiedzenia komisji i sesje, mniej okazji do spotkań z mieszkańcami. Poszły za tym konkretne wnioski. I tak Sławomir Rząska domagał się wykreślenia w ogóle diet radnych. Jego zdaniem rajcy powinni otrzymywać jedynie zwrot kosztów dojazdu. Mecenas starostwa nie znalazł, podstawy prawnej, aby diety radnych „wyłączyć”, to też radny swój wniosek musiał wycofać.
Reklama | Czytaj dalej »
W imieniu klubu radnych PiS wniosek złożyła Mirosława Dalecka. - Jeżeli nawet ustawodawca dał możliwość podniesienia diet radnym, to my jako radni nie musimy z tego korzystać. A jeżeli już mamy korzystać, to możemy wprowadzić takie podwyżki diet, że dla szeregowego radnego będzie to kwota o 100 zł wyższa do 250 zł dla przewodniczącego – mówiła radna. Wniosek ten poddany pod głosownie nie uzyskał wymaganej większości.
Wiceprzewodnicząca rady powiatu zauważyła natomiast, że nikt o podwyżki się nie prosił i nikt z nich powodu nie skacze z radości. - Ustawa, którą uchwalił rząd PiS, nie miała karmić głodnych ani napoić spragnionych. To jest ustawa, którą ewidentnie wrzucono po to, żeby obrzydzić samorządowców, obrzydzić urzędników, którzy mają dostać podwyżki, czy chociażby nawet radnych – dodała Bożena Stępień. Tym, którym większa dieta nie jest potrzebna radziła przekazać ją na cele dobroczynne. - Możecie nie głosować za podwyżką, ale myślę, że chętnie ją przyjmiecie – zwróciła się do opozycji.
Czy w ogóle budżet powiatu stać na podwyżki dla radnych (w sakli miesiąca to 16,5 tys. zł więcej) i włodarzy dopytywał Mariusz Pokrzywiński. Starosta Marek Szczepański informował, że tak. W końcu powiat jest też beneficjentem PIT-u. - Matrix jakiś, bo jak ma być zrobiona jakaś droga, to słyszymy, że nie ma kasy – skomentował Marek Rodzeń.
Maciej Jakubowski upomniał się natomiast o podwyżkę dla szeregowych pracowników starostwa. - Jest przewidziana na poziomie 5 proc. - poinformował włodarz powiatu.
Za podwyżką dla radnych opowiedziało się 13 osób, przeciw były 4 (Mirosława Dalecka, Mariusz Pokrzywiński, Marek Rodzeń, Sławomir Rząska), od głosu wstrzymały się kolejne 3 (Maciej Jakubowski, Tomasz Orzłowski, Marek Szmaglinski).
Po zmianach szeregowy radny otrzyma dietę w wysokości 2008 zł, przewodniczący rady 3103 zł. Pomiędzy 2372 zł a 2920 zł plasują się stawki diet dla przewodniczących komisji i członków zarządu powiatu.
Krócej, ale nie mniej „soczyście” dyskutowano nad zwiększeniem wynagrodzenia dla starosty. W imieniu klubu radnych PiS, tym razem Marek Rodzeń, zawnioskował o ustanowienie podwyżki na minimalnym poziomie jaki dopuszcza ustawa, czyli 60 proc. Oznaczałoby to wynagrodzenie na poziomie 16800 zł brutto, a nie 19800 zł – 86 proc. (taka kwota znalazła się w projekcie uchwały).
Sławomir Rząska, który na sali obrad chojnickiego starostwa niejednokrotnie słyszał głos uskarżający się na rządzących, nie mógł się nadziwić, jak korzysta się z otwartej przez nich furtki. - To deal PiS i PO – skwitował. Mirosława Dalecka wyliczyła, że na 20 proc. obniżce pensji trzy lata temu starosta Marek Szczepański stracił ok. 72 tys. zł, a przez planowaną podwyżkę (86 proc.) zyska przez najbliższe 2 lata ok. 270 tys. zł. Radna wyraziła nadzieję, że przy wynagrodzeniu sięgającym prawie 20 tys. zł miesięcznie starosta zaniecha korzystania ze służbowego auta na cele prywatne. - Mieszkańcy zgłaszają, że z budżetu powiatu nawet bagażnik na rowery został zakupiony – podnosiła. Mirosława Dalecka pokusiła się także o stwierdzenie, że „zapewne niektórzy mają już na koncie nowe wynagrodzenie wraz w wyrównaniem, a pan starosta zapewne dostanie dziś”. Stanowczo zaprzeczyła temu skarbnik powiatu Elżbieta Smaglinska: - Wypłaty poszły 25 listopada zgodnie z obowiązującymi umowami.
Wniosek o zakończenie dyskusji złożył wicestarosta Mariusz Paluch doceniając „cnotę, moralność i geniusz ekonomiczny” przedmówców.
Za podwyższeniem wynagrodzenia starosty o 86 proc. rękę poniosło 12 radnych, przeciw 5 (Mirosława Dalecka, Mariusz Pokrzywiński, Marek Rodzeń, Marek Rząska, Marek Szmaglinski), od głosu wstrzymały się 3 osoby (Maciej Jakubowski, Tomasz Orzłowski, Marek Szczepański). W trakcie wczorajszej sesji nieobecny był Wojciech Rolbiecki.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (16)
- Komentarze Facebook (...)
16 komentarzy
Prawie jak Beata Szydło " Bo im się te pieniądze po prostu należały "
Wstyd !!!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!