Nowy Chevrolet pędzi do Polski!
Komfortowy, przestronny w sam raz dla rodziny. Nowy chevrolet cruze w maju pojawi się na polskich drogach. My już sprawdziliśmy co potrafi ten sedan. Pierwsze wrażenia? To naprawdę porządnie zrobiony kawał samochodu…Koniec zabawy w kotka i myszkę! Taki jest Chevrolet Cruze - z przodu, z tyłu, z boku. Zastąpi lacetti. Najpierw pojawi się jako sedan. Na model 5-drzwiowy musimy poczekać jeszcze rok. O kombi można zapomnieć, zamiast tego dostaniemy vana - jego zapowiedzią był prototypowy orlando. Dziś już wiadomo, że samochód ten wejdzie do produkcji - pierwsze auta zobaczymy na drogach w 2010 roku...
Wróćmy do cruze’a… Rysopis? Oryginalny i bardzo nowoczesny. Ciekawym rozwiązaniem są koła wysunięte poza linię karoserii - dzięki temu auto wygląda poważnie. Od początku do końca cruze mierzy 4,6 m długości. Na pokład zabiera pięć osób i zaskakuje przestronnością. Tylna kanapa oferuje sporo miejsca i tylko bardzo, bardzo wysocy pasażerowie mogą odczuwać brak przestrzeni nad głową.
Reklama | Czytaj dalej »
Możliwości? Przyzwoite, do bagażnika można wlać 450 litrów, po złożeniu asymetrycznie dzielonej kanapy pojemność rośnie. Schowki są wszędzie gdzie się da - zamykane lub otwarte, duże małe, płytkie i głębokie. Jak okiem sięgnąć w każdym miejscu widać skrytki - od podłogi po sufit.
Jakość? Czegoś podobnego w Chevrolecie jeszcze nie było… Poziom wykończenia, precyzja spasowania i klasa materiałów są jakby z innej bajki. Przytulnie, komfortowo. Pod względem klimatu w zestawieniu z lacetti cruze wypada jak modny klub przy szarym barze mlecznym… Deska rozdzielcza ma ciekawy układ zegarów zamkniętych w trzech tubach - miękkie, miłe w dotyku materiały plus delikatnie błyszczące panele. Grzech narzekać…
Kierownica przyjemna w dotyku - można ją regulować w dwóch płaszczyznach, jeszcze ustawienie sprężystego fotela i siedzisz wygodnie. Do tego widzisz wszystko w każdym kierunku - z lewej, z prawej, z tyłu, przed sobą. Jest OK, czas na jazdę…
Do kabiny wpada pomruk 2-litrowego turbodiesla - 150 KM i 320 Nm już od jedynki uczciwie zabierają się do roboty (w opcji sześć automatycznych). LIczysz do 10 i jest pierwsza "setka". Wrzucasz piątkę, prosta droga, dobrze wyciszona kabina, muzyka gra. Spokój…
Sielankę przerywają zakręty... Pierwszy w lewo, drugi w prawo. Rany! Całkiem fajne, stabilne prowadzenie. Wciskasz gaz i auto na "trójce" płynnie połyka asfalt. Szczerze mówiąc w gamie silników najlepiej wypada właśnie ten 150-konny diesel (pod koniec 2009 roku dołączy 2.0/125 KM). Średnie spalanie - 5,6 l/100 km. Podobno na jednym zbiorniku można przejechać 1000 km... Plus za precyzję układu kierowniczego. Najwidoczniej ponad milion kilometrów testów po wszystkich drogach świata zrobiły swoje…
Chevrolet oferuje też benzynówki - 1.6/113 KM i 1.8/141 KM. Pierwszy rozpędza się do 100 km/h w 12,5 s, drugi jest szybszy - 10 s. W obu silnikach zastosowano zmienne fazy rozrządu - efekt to wyższa kultura pracy, czystsze spaliny i ekonomiczne spalanie - średnio 6,7 i 6,8 l na 100 km podróżowania.
Przyszłość? Spokojna. Najtańszy cruze kosztuje dokładnie 49 990 zł. Można iść w zakład, że przy tej cenie błyskawicznie trafi na listę bestsellerów…
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!