Porządki w Lasku Miejskim
W ostatnich dniach mieszkańców Chojnic zaniepokoiła spora ilość wyciętych drzew w Lasku Miejskim. Ogrodnik miejski, a zarazem prezes spółdzielni socjalnej TUR Waldemar Spichalski tłumaczy decyzję usunięcia drzew.
Jak tłumaczy Miejski Ogrodnik działania w Lasku Miejskim oparte są na podstawie wytycznych "Uproszczonego Planu Urządzenia Lasu", który tworzony jest raz na 10 lat. Obecny, który obowiązuje przygotowała firma KRAMEKO sp. z o.o. z Krakowa - firma specjalistyczna, któa się zajmuje operatami leśnymi. Plan ten jest opiniowany przez nadleśniczego z Rytla i zatwierdzony przez starostę chojnickiego.
Reklama | Czytaj dalej »
Dlaczego aż tyle drzew?
- Usunięte drzewa to były praktycznie drzewa suche, czyli w ramach tych zabiegów postanowiliśmy usunąć tylko i wyłącznie suche drzewa. No może nie wyłącznie, ale w większości suche drzewa, ale też ewentualne naderwane i kolidujące z innymi drzewami, które gdzieś tam się opierają o inne drzewa itd. W międzyczasie przy tych wiatrach powaliło sporo drzew, i stad się wzięła taka ilość - tłumaczy Waldemar Spichalski. - Dlatego jest trochę więcej niż planowaliśmy, nie ukrywam tego, że jest więcej tego drewna pozyskanego, ale jeszcze bardzo dużo suchych drzew zostało, bo nie wszystkie usuwamy od razu w jednym roku, tylko te, które widzimy, że mogą tam postać lub nie rosną bezpośrednio przy drogach itd. to zostawiamy, bo tam też się rozwijają jakieś krzewy i są robaki dla ptaków.
Sytuacja drzew skłoniła także radnego z klubu PiS Bartosza Blumę do złożenia zapytania do burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera w tej sprawie. Poniżej w pliku treść zapytania radnego.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (3)
- Komentarze Facebook (...)
3 komentarze
Wystarczy spojrzeć na zdjęcia, żeby zauważyć, że ogromna większość wyciętych drzew to nie osobniki suche czy chore, lecz zdrowe, wciąż pachnące – mimo porżnięcia na kawałki kilka tygodni temu – nierzadko liczące pod 100 lat drzewa. Tak zwane wiatrołomy, których w Lasku Miejskim jest niewiele, w dalszym ciągu leżą…
Jeszcze jeden „drobiazg”. Po co stawiać pomniki, skoro potem nikt nie dba o nie? Potłuczone znicze i zeschnięte bądź zgniłe bukiety są sprzątane przez przygodnych przechodniów, a pewnie UM komuś płaci za utrzymanie porządku w tych godnych najwyższego szacunku miejscach…
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!