Przewodniczący Zarządu Osiedla Kolejarz-Prochowa zaskarżył decyzję starosty do WSA
Nie zgadza się z decyzją włodarza o wprowadzeniu na osiedlu skrzyżowań równorzędnych. Starosta wnosi o oddalenie skargi i wskazuje, że decyzja o zmianie organizacji ruchu była zgodna z prawem i potrzebna.
Sprawa dotyczy zmian w organizacji ruchu, które wprowadzono w marcu br. na osiedlu Kolejarz-Prochowa. Mianowicie, obszar stał się strefą skrzyżowań równorzędnych, a także zastosowano strefę ograniczonej prędkości w obszarze zamkniętym ulicami: Człuchowska, Wyszyńskiego i Sępoleńska. - Dlaczego to robimy? Wynika to ze statystyk, które prowadzi Komenda Główna Policji, gdzie skrzyżowania równorzędne oraz ronda są najbezpieczniejszymi miejscami jeżeli chodzi o bezpieczeństwo na drodze - tłumaczył Adam Kopczyński, zastępca burmistrza.
Reklama | Czytaj dalej »
Zmiana nie wszystkim się spodobała, a głos sprzeciwu przeciwko temu pomysłowi zabrał przewodniczący zarządu tego osiedla, Michał Gruchała - Zarząd Osiedla "Kolejarz Prochowa" w Chojnicach sprzeciwia się zmianie Organizacji Ruchu na Naszym Osiedlu, przeprowadzonej bez wymaganych ustawowo, w Ustawie o samorządzie gminnym i Ustawie o samorządzie powiatowym, konsultacji społecznych. Sama forma przeprowadzania tej inwestycji jest co najmniej podejrzana- stawia się nowe znaki i nikogo nie informuje( ani mieszkańców ani Zarząd Osiedla). Nowa Organizacja ruchu - skrzyżowania równorzędne. diametralnie zmieni życie i komunikację na Naszym Osiedlu. Kierowcy będą zmuszeni jeździć od skrzyżowania do skrzyżowania ciągle hamując co spowoduje korki i inne zagrożenia. Nie tak powinno przeprowadzać się takie rewolucje na drogach gminnych.
Sprawa trafiła aż do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku, ponieważ tam właśnie przewodniczący zarządu zaskarżył decyzję starosty chojnickiego Marka Szczepańskiego, uprzednio składając skargę do SKO.
Starosta odpowiadział na pismo wnosząc o oddalenie skargi i wskazując, iż zmiana organizacji ruchu została wprowadzona zgodnie z prawem, a mieszkańcy zostali o niej wcześniej poinformowani, ponieważ mówiący o niej komunikat udostępniony został na stronie Urzędu Miejskiego oraz w lokalnej rozgłośni radiowej. Ponadto w odpowiedzi zaznaczył, że zmiana oznakowania nastąpiła w skutek uwagi z kontroli oznakowania dróg powiatowych i gminnych przeprowadzonej w dniu 26.05.2021 r. przez organ Zarządzający Ruchem, Zarządcę Drogi oraz Policję. Dodał także, iż: "Zmiany powszechnie obowiązujących norm wielokrotnie budzą kontrowersje. Należy podkreślić, iż w przypadku organizacji ruchu często użytkownicy ruchu drogowego negatywnie podchodzą do zmian z uwagi na fakt, iż w cudzysłowie jeżdżą na pamięć. Kolejnym problemem jest zdjęcie nogi z gazu i zastosowanie się do ograniczeń. Jednak należy pamiętać, iż nadrzędnym celem jest zwiększanie bezpieczeństwa na drogach."
treść odpowiedzi Starosty Chojnickiego
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (8)
- Komentarze Facebook (...)
8 komentarzy
Tak oto kilku dziadów poprawiło sobie samopoczucie wciskając ludziom coś, czego nie chcieli mówiąc, że tak będzie lepiej. Zastanawiam się nad tym stanem umysłu. Jak funkcjonuje taki urzędnik, człowiek, który wie lepiej ode mnie jak powinienem żyć, co będzie dla mnie najlepsze.
Myli się pan Kopczyński w twierdzeniu o większym bezpieczeństwie skrzyżowań równorzędnych. Wstyd człowiekowi rzekomo wykształconemu powielać tak elementarne błędy statystyczne. Jest to ten sam rodzaj retoryki, wg. którego wraz z moim psem mam średnio trzy nogi. Śmieszne? Tak, do chwili, gdy zaczyna się takie błędy przekładać na nasze bezpieczeństwo.
Same skrzyżowania równorzędne, bez dostosowania infrastruktury, są niebezpieczne. Potwierdzają to nawet policjanci KPP w Chojnicach, z którymi prywatnie rozmawiałem. Tymczasem proszę zwrócić uwagę choćby na skrzyżowanie Błękitnej Armii z Armii Krajowej. Ustępowanie pierwszeństwa stojąc na stromym wzniesieniu to przecież doskonały pomysł. Dodatkowo widoczność tego skrzyżowania (drzewa, krawężnik i styk jezdni asfaltowej z brukowaną) sprawia, że łatwo jej nie zauważyć - szczególnie, gdy się osiedla dobrze nie zna. Podobnych przykładów mogę wymienić jeszcze kilkanaście.
Trzeba też zwrócić uwagę, że wg. statystyki chojnickiej policji ilość zdarzeń drogowych na osiedlu była w rocznym ujęciu pomijalnie niska. Sens wprowadzania zmian podyktowany "bezpieczeństwem" jest zatem zwykłym łgarstwem.
O tym, że dokumenty techniczne, na podstawie których zmiany zostały wprowadzone w istocie nie stwierdzają żadnych konkretnych nieprawidłowości, a ich pozbawiona sensu treść wygląda jakby sporządzał je pijany analfabeta żal wspominać. Co więcej, inne wersje tego samego dokumentu udostępnia starosta, inne urząd miasta. Na jednych są pieczęcie i podpisy, na drugich nie ma.
Tacy ludzie dbają o nasze "bezpieczeństwo". To jest ich "profesjonalizm", za który chętnie bym podziękował stosując zasadę "nie pytaj, co władza może zrobić dla ciebie, zapytaj, czy mogłaby tego nie robić".
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!