I co się stało weszli sobie o tak nagle. Wielką aferę robicie. Za mało macie pieniędzy ? Dokładnie kolejny strażnik teksasu w Czersku będzie łupił kierowców. Chyba pieszemu łatwiej jest poczekać 0,1 sekundy niż autu zahamować. rozumiem jakby auto było 20 metrów dalej. Wtedy ewidentnie powinien sie zatrzymać.

Brak zdrowego rozsądku i robinie z igły widły. Tam gdzie macie być i wyłapywać to was nie ma.

Zdaje się że w Czersku jest kolejny szeryf drogowy. Ciekawe czy ten tez jest tak cięty na lawety ?

Brawura pieszych, zwłaszcza cwaniakujących młodzieńców, jest koszmarem dla kierowców. Jeżdżą pod prąd ulicami jednokierunkowymi na hulajnogach elektrycznych i rowerach, wkraczają na przejścia gwałtownie, z impetem, nie patrząc czy nie nadjeżdża pojazd. Niestety widoczność pieszych bywa ograniczona i pomimo najwyższej uważności kierowcy może dojść do wypadku. Za bezprawne umieszczenie nagrania urzędnik powinien ponieść karę. UODO zajmuje się aktualnie kilkoma poważnymi sprawami dotyczącymi naruszenia wizerunku pracownika i jego danych osobowych przez chojnickiego dyrektora i urzędnika. Poczucie swawoli i bezkarności porażające⚠️.

...że UM w Czersku dopuścił się nadużycia publikując nagranie w takiej formie. Mamy tu zarówno wizerunki pieszych oraz kierującego. Ten ostatni nie sądzę, aby został o zgodę na publikację zapytany i aby taką zgodę wyraził.
Samo domniemanie urzędnika, że popełnione zostało wykroczenie nie wyłącza ustawowej ochrony wizerunku. To klasyczne naruszenie dóbr osobistych, za które powinni odpowiedzieć zaangażowani urzędnicy UM w Czersku. Tutaj konsekwencje mogą mogą być dużo poważniejsze niż 1500 zł mandatu. Szczególnie, że do naruszenia doszło za pośrednictwem środków masowego komunikowania i przez osobę pełniącą funkcję publiczną.
Kierując się logiką zaprezentowaną przez pana Laskę można by w tej sytuacji się pospieszyć i nazwać jego i innych zaangażowanych urzędników przestępcami. Ciekawe, czy czegoś by się wtedy nauczył, czy nadal sprzedawał w mediach takie farmazony.

Jedyne, co niebezpiecznego widzę na tym nagraniu to zachowanie tego byczka, który jeszcze po przejściu wraca na jezdnię, żeby sobie machaniem kończyną powygrażać kierującemu.

Nazywanie takich sytuacji drogowych niebezpiecznymi jest formą dezinformacyjnej propagandy a'la Nowy Wspaniały Świat. Tylko czekać, aż wprowadzone zostaną kary za myślozbrodnię.

Pamiętajmy, że pod rządami poprzednich przepisów taka sytuacja nie zwróciłaby niczyjej uwagi, ponieważ pierwszeństwo pieszy "nabywał" dopiero znajdując się na przejściu, a wejść na nie mógł tylko, gdy upewnił się, że ma taką możliwość. Wówczas nikt nie mówił o niebezpiecznych sytuacjach.

Zmieniła się zatem tylko norma formalna. Teraz pieszy jest uprzywilejowany już przed przejściem i nagle każda taka sytuacja staje się niebezpieczna. Chyba, że mówimy o zagrożeniu (niebezpieczeństwie) dla kierujących, którzy mogą zostać ukarani mimo obiektywnego braku winy.

Polecam uwadze również oficjalne statystyki policji, według których nowe przepisy nic nie zmieniły w zakresie ilości zdarzeń z udziałem pieszych. Co więcej, widać delikatną tendencję wzrostową. Świadczy to o dużej dyscyplinie kierujących, którzy generalnie "nie dali się" i trzymają fason, świadczy też o generalnej głupocie pieszych wchodzących jak cielaki pod koła samochodów i świadczy o celu przepisów zupełnie innym niż zwiększenie bezpieczeństwa.

Proszę wybaczyć ale ja tu nic niebezpiecznego nie widzę. Jak to auto miało ocenić czy oni idą dalej czy może chcą przejść przez przejście. stanęli na 1 sekundę, auto przejechało....nie przesadzajmy.