Nie ustąpił pierwszeństwa pieszym
Do 1 500 złotych mandatu grozi kierowcy, który nie ustąpił pierwszeństwa pieszym. Do takiego właśnie zdarzenia doszło na alei 1000-lecia w Czersku. Sprawą zajmie się policja.
Kamery z miejskiego monitoringu zarejestrowały kolejne niebezpieczne zdarzenie na alei 1000-lecia w Czersku. Tym razem kierujący skodą nie ustąpił pierwszeństwa na pasach dwóm pieszym. Zdarzenie miało miejsce w czwartek 23 czerwca około godz. 21:00. – Za takie wykroczenie grozi mandat karny w kwocie do 1 500 zł. Materiał wideo zostanie przekazany policji – informuje Naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa i Środowiska Wojciech Laska.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (6)
- Komentarze Facebook (...)
6 komentarzy
Brak zdrowego rozsądku i robinie z igły widły. Tam gdzie macie być i wyłapywać to was nie ma.
Samo domniemanie urzędnika, że popełnione zostało wykroczenie nie wyłącza ustawowej ochrony wizerunku. To klasyczne naruszenie dóbr osobistych, za które powinni odpowiedzieć zaangażowani urzędnicy UM w Czersku. Tutaj konsekwencje mogą mogą być dużo poważniejsze niż 1500 zł mandatu. Szczególnie, że do naruszenia doszło za pośrednictwem środków masowego komunikowania i przez osobę pełniącą funkcję publiczną.
Kierując się logiką zaprezentowaną przez pana Laskę można by w tej sytuacji się pospieszyć i nazwać jego i innych zaangażowanych urzędników przestępcami. Ciekawe, czy czegoś by się wtedy nauczył, czy nadal sprzedawał w mediach takie farmazony.
Nazywanie takich sytuacji drogowych niebezpiecznymi jest formą dezinformacyjnej propagandy a'la Nowy Wspaniały Świat. Tylko czekać, aż wprowadzone zostaną kary za myślozbrodnię.
Pamiętajmy, że pod rządami poprzednich przepisów taka sytuacja nie zwróciłaby niczyjej uwagi, ponieważ pierwszeństwo pieszy "nabywał" dopiero znajdując się na przejściu, a wejść na nie mógł tylko, gdy upewnił się, że ma taką możliwość. Wówczas nikt nie mówił o niebezpiecznych sytuacjach.
Zmieniła się zatem tylko norma formalna. Teraz pieszy jest uprzywilejowany już przed przejściem i nagle każda taka sytuacja staje się niebezpieczna. Chyba, że mówimy o zagrożeniu (niebezpieczeństwie) dla kierujących, którzy mogą zostać ukarani mimo obiektywnego braku winy.
Polecam uwadze również oficjalne statystyki policji, według których nowe przepisy nic nie zmieniły w zakresie ilości zdarzeń z udziałem pieszych. Co więcej, widać delikatną tendencję wzrostową. Świadczy to o dużej dyscyplinie kierujących, którzy generalnie "nie dali się" i trzymają fason, świadczy też o generalnej głupocie pieszych wchodzących jak cielaki pod koła samochodów i świadczy o celu przepisów zupełnie innym niż zwiększenie bezpieczeństwa.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!