Market popularnej sieci może stanąć w Chojniczkach
Jest jednak jeden warunek zastrzeżony przez wójta oraz zarząd powiatu chojnickiego.
Jest pomysł, by market popularnej sieci Dino powstał w Chojniczkach, przed starszym zabudowaniem, przy drodze polnej prowadzącej na nowe osiedle.
Jednak, by pomysł mógł zostać zrelizowany, konieczne jest powstanie lewoskrętu. Zarząd Powiatu Chojnickiego jako zarządca drogi powiatowej nr 2632G zwrócił się do wójta gminy Chojnice o zajęcie stanowiska w tej sprawie. Zarząd podważył też rzetelność opinii Audytora Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wykonanej przez specjalistę zatrudnionego przez sieć Dino, który wykazał, że takowy lewoskręt konieczny nie jest. Zarząd Powiatu Chojnickiego pisemnie uargumentował swoją decyzję wskazując m.in., iż: "Przedmiotowe pomiary natężenia ruchu drogowego przeprowadzone zostały niezgodnie z opracowanymi przez Genralną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad zasadami przeprowadzania pomiarów ruchu na drogach powiatowych i gminnych. Ponadto zarządca drogi nie został poinformowany o terminie i zasadach ich przeprowadzenia".
Reklama | Czytaj dalej »
Wójt Zbigniew Szczepański podkreślił, że to Zarząd Powiatu Chojnickiego ma w tej sprawie rację, ponieważ Chojniczki liczące w tej chwili ok. 1,5 tys. mieszkańców ciągle się rozwijają, a jeśli market powstanie, to wzrośnie także natężenie ruchu. Po analizie pisma zarządu powiatu chojnickiego oraz uzyskaniu opinii Samorządu Wiejskiego i mieszkańców sołectwa Chojniczki przychylił się też do wymogu wykonania lewoskrętu przez inwestora.
- Powiat warunkując uzgodnienie zjazdu z drogi powiatowej zażyczył sobie lewoskręt, a to dla inwestora są zawsze dodatkowe pieniądze. Nie wiem ile to może kosztować, rzucam hasło, że to może być ze 100 tys. zł. Tutaj Dino bardzo się broni, żeby tego lewoskrętu nie budować. Wzięli jakiegoś eksperta, drogowca, który nam analizował natężenie ruchu. Argumentacja powiatu tutaj jest bardzo mocna, że nie tak się robi pomiary ruchu i bez powiadomienia zarządcy drogi. Zarząd powiatu też twierdzi, że ta analiza wykonana przez Dino jest zrobiona w niewłaściwy sposób, niezgodnie ze sztuką drogową, no i wystąpili z pismem do nas jakie jest stanowisko gminy w tym temacie - informuje włodarz gminy Chojnice.
Jak przypomniał wójt, przy pierwszym Dino, które powstało w gminie Chojnice w Krojantach, nadal toczy się jałowa dyskusja w temacie bezpiecznego skomunikowania ze ścieżki rowerowej i chodnika przez ulicę do marketu. - Chodnik jest wyniesiony w stosunku do poziomu jezdni o ok. metr, co sprawa, że ludzie przeskakują tam w niebezpieczny sposób. Pan sołtys Krojant w rozmowie telefonicznej usłyszał, że zrobienie tych trzech schodków to sprawa wójta albo starosty. Nie ukrywam, ze takie stanowisko Dino bardzo mi ułatwiło podjęcie decyzji.
Podobnie sytuacja wyglądała w Silnie, gdzie również miał powstać market przy drodze wojewódzkiej na wysokości szkoły, ale tym razem przy dwóch warunkach: wykonanie lewoskrętu i wydłużenie chodnika o ok. 200 metrów. - No jakoś też Dino na razie nie jest tym procesem inwestycyjnym zainteresowane, bo to by mogło ich kosztować prawie milion złotych. A jeśli nie Dino to inna sieć się tym zajmie - dodaje wójt Szczepański.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (10)
- Komentarze Facebook (...)
10 komentarzy
Tak jak było to z wiatrakami w Lichnowy, nie każdy lubi się tak poniżać i wchodzić kościołowi w przysłowiowe 4 litery.
Ten Pan Biznesmen osiąga cele, nie żyje na koszt podatnika i nie przynosi wstydu.
Nie żyje z oklasków i absolutoriów czy wotum zaufania.
Ciekawe, ciekawe. Dobrze, że wójt ma głowę na karku.
Nie no, ten wójt to jest gość, na wszystkim się zna i wszystko wie najlepiej. Więcej nam takich wójtów trzeba! A nie... wróć... przecież już większość urzędników uważa się za wszechwiedzących i wszechmocnych namiestników samego stwórcy.
Tym wszystkim urzędnikom, z wójtem na czele, brakuje już nie tylko piątek klepki, im się tam już wszystko zupełnie pomieszało. Pan wójt do inwestora powinien podchodzić z odpowiednim szacunkiem, podobnie jak do każdego innego człowieka czy firmy. Tymczasem kolejny raz demonstruje swoje chamstwo i prostactwo. Przedsiębiorca nie jest od tego, żeby budować wójtowi chodniki i remontować drogi. Oczywiście, w drodze wyjątku, w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego istnieje taka możliwość, ale powinien to być wyjątek, nie reguła.
Przypominam panu wójtowi, że od dbania o stan techniczny infrastruktury jest zarządca drogi, czyli... w odniesieniu do dróg będących w gestii gminy - wielce szanowny pan wójt. Im szybciej przyswoi sobie tę wiedzę, tym lepiej będzie dla mieszkańców gminy.
Tak to jest, gdy się ktoś zasiedzi na stanowisku, które zajmuje w zasadzie od wczesnej młodości, a zwykłej (nieurzędniczej) pracy w życiu prawie nie zaznał.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!