Panie i panowie! Prezydent RP...
Zapewne takie słowa można było usłyszeć w Chojnicach podczas prezydenckich odwiedzin. Tym bardziej, iż ceremonia powitania wprawiła w zdumienie nie tylko samego prezydenta Wojciechowskiego, ale i towarzysząca mu ekipę.
4 lata po odzyskaniu niepodległości Chojnice doczekały się pierwszej wizyty prezydenta RP, Stanisława Wojciechowskiego, mimo, iż wcześniej w kwietniu 1923 r. głowa państwa gościła na Pomorzu, m. in. w niedaleko położonych od Chojnic Dziemianach. Wtedy to również
6 sierpnia 1924 r. podczas drugich odwiedzin na Pomorzu dostojnikowi zgotowano huczne przyjęcie, zaskakując tym samym pozostałych gości, jak i osoby towarzyszące wizycie. W samych Brusach wybudowano 24 bramy powitalne obwieszone ozdobnymi girlandami. Tak było również na całej trasie z Brus przez Lubnię do Wiela i Czerska. Miasto Chojnice z tej okazji wydało biuletyn informacyjny pod redakcją Ludwika Łydko. Mimo, iż wizyta w samych Chojnicach trwała tylko kilka godzin wywarła nie tylko wielkie wrażenie na mieszkańcach i władzach miasta, ale i na gościach. I tak w archiwalnym wydaniu „Dziennika Pomorskiego” m.in. czytamy: „Powiadano nam, że z taką wspaniałością jak w Chojnicach” nigdzie w granicach Rzeczypospolitej p. Prezydenta Wojciechowskiego nie witano (…)
„Dziennik Pomorski” w doniosłym tonie komentatorskim odwoływał się do patriotyzmu i polskości Kresów Zachodnich. Podkreślano znaczenie polityczne obecności Prezydenta na zachodnich kresach Rzeczypospolitej przez pryzmat relacji polsko – niemieckich.
Kolejny prezydent RP Ignacy Mościcki na Pomorzu i w powiecie chojnickim bywał nie raz. Jednak oficjalnie w naszym mieście podejmowany był 6 sierpnia 1927 r. (zbieżność dnia i miesiąca z wizytą prezydenta Wojciechowskiego). I tak podczas tej wizyty chojnicki rynek został udekorowany, a prezydent uroczyście powitany przed ratuszem miejskim. Kilkakrotnie w latach późniejszych prezydent, który docenił uroki tego zakątka kraju – przebywał na wypoczynku. Wówczas latem 1933 r. „Lud Pomorski” donosił czytelnikom, iż prezydent w Czersku u Nadzorcy Łąk Państwowych spożył śniadanie, a następnie w Czarnej Wodzie polował na kaczki, z jakim rezultatem? – na ten temat zapiski archiwalne milczą.
Zauważyłeś błąd w artykule? Napisz nam o tym
64 komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!