'Walczymy już nie tylko o Zośkę'
Tomek Szcześniewski, tata małej Zosi z Wałdowa chorującej na SMA, odwiedził Chojnice w ramach akcji charytatywnej, a także był gościem w ratuszu, by przekazać dramatyczny apel. Najdroższy lek świata w postaci terapii genowej, czyli "drugie życie zawarte we fiolce" ma kosztować rodziców 9,5 mln złotych, a może 5,8 mln złotych po cenie rządowej. Pan Tomek ponownie także przemierza Polskę, by zbierać podpisy pod petycją o zmianę zasad refundacji.
Światełko w tunelu pojawiło się z początkiem września, gdy wprowadzono do Polski refundację leku tak wyczekiwanego przez chore na SMA dzieci. Światełko jednak zgasło tak szybko jak się pojawiło, ponieważ okazało się, że kryteria wyznaczone przez Ministerstwo Zdrowia dyskwalifikują z refundacji 27 dzieci łącznie z Zosią. To spowodowało, że środki na komercyjne podanie leku rodzice muszą uzbierać sami. Przeciwwskazaniem okazał się wiek - do 6 miesięcy, wprowadzona monoterapia, czyli był podany już wcześniej lek na SMA, a także diagnoza podczas badań przesiewowych. (Takie nie są prowadzone w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie mieszkają rodzice dziewczynki.) Sam producent leku za kryterium jedynie uznaje wagę nieprzekraczającą 13,5 kg.
W dodatku polski rząd ma możliwość zakupu leku od producenta za 5,8 mln złotych, a sprzedaje go za 9,5 mln złotych. Pan Tomek logiki tu nie widzi i apelował już wszędzie gdzie się dało, u ministrów, posłów, kardynałów, prawników, wszelkich instytucji, a nawet podjął próbę kontaktu z producentem. Rodzicom Zosi już niewiele brakuje do uzbierania ceny rządowej leku, ale odbijają się na razie od drzwi i możliwości zakupu po takiej cenie nie mają. Liczą na pomoc Prawa i Sprawiedliwości, która ma większość w sejmie i może działać w kwestii zmiany warunków refundacji, by wszystkie dzieci, które są w tej chwili wykluczone miały szansę na terapię genową. Liczy się czas, bo każda infekcja może skończyć się tragicznie dla osłabionego chorobą malca.
- To może być drugie życie. Życie zawarte we fiolce, która ma 40 ml, a terapią nazywane jest 60 min wlewu dożylnego, które stawia dzieci na nogi i pozwala im żyć - mówi ojciec Zosi. Przede wszystkim liczy się czas, którego zaczyna brakować, a do uzbierania jest jeszcze blisko 3 mln 900 tys. złotych.
Reklama | Czytaj dalej »
Link do zbiórki - TUTAJ
Poniżej galeria zdjęć z charytatywnej akcji, która odbyła się w Chojnicach w piątek 4 listopada:
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!