'Nikt nie lubi przegrywać, ale taki jest sport' (ROZMOWA, FOTO)
W piątek, 11 listopada br. w Chojnicach odbyła się zawodowa gala MMA i K1. Organizator wydarzenia przeprasza za incydent związany z brakiem pasa dla zwycięzcy i mówi o sportowo-społecznej akcji jaką jest organizacja takich widowisk.

W Chojnicach w piątek 11 listopada br. odbyła się zawodowa gala MMA i K1. Poza sportowymi emocjami nie obyło się także bez drobnego skandalu. Porozmawialiśmy na ten temat z organizatorem wydarzenia, czyli głównym trenerem w Centrum Sztuk Walki w Chojnicach, Danielem Jetzem.
Reklama | Czytaj dalej »
Redakcja: Gala za nami, odbyło się na niej 12 walk. W 8 z nich wystąpili reprezentanci chojnickiego Centrum Sztuk Walki i wywalczyli tylko jedną wygraną. Jest zadowolenie z wyniku czy jednak mogło być lepiej?
Daniel Jetz: - Nie zawsze idzie po naszej myśli, nikt nie lubi przegrywać, ale taki jest sport. Uważam, że nasi zawodnicy dali z siebie wszystko, zabrakło czegoś. Walki były w miarę wyrównane, wszystkie prawie przewalczone 3 rundy i tak naprawdę zabrakło tego szczęścia, żeby było więcej wygranych z naszej strony. Zadowoleni jesteśmy, ale nie do końca, wolelibyśmy żeby ten wynik tych wygranych był większy z naszej strony, ale zaznaczam taki jest sport.
Red.: Odnośnie kwestii organizacyjnych, ponieważ była to druga edycja gali, czy wszystko poszło zgodnie z planem, czy jednak były niedociągnięcia, z których trzeba wyciągnąć lekcje na przyszłość? Myślę, tutaj o tym nieszczęsnym pasie, który nie dotarł na czas.
D. J.: - Z tym pasem wyszło troszeczkę nie po naszej myśli, gdyż nie z naszej winy prawdę mówiąc nie dojechał. Kurier nie odebrał go z magazynu spod Łodzi, stało się jak stało. Pas dotrze do zwycięzcy, Kacpra Miklasza, prawdopodobnie dzisiaj. To nie jest też proste dla nas. To jest, że tak powiem, w miarę organizacyjna porażka. Bardzo przepraszamy także za ten incydent z Kacprem, gdyż podczas końcówki gali wyszły jakieś pretensje z jego strony, ale zostało to już wyjaśnione i jako organizatorzy przepraszamy za te niedogodności.
Red.: A są już ambicje i apetyt na kolejną galę, czy najpierw musicie ochłonąć po tym się stało?
D. J.: - Nasi zawodnicy są zadowoleni z tego, że wystąpili na gali, nie ma żadnych sygnałów, żeby ktoś się zniechęcił ze strony naszych zawodników. Jest większy zapał do tego, żeby wrócić na salę i podciągnąć te elementy zapasów, które jednak tam troszeczkę zaważyły na tych wygranych.
Red.: Czyli jest motywacja, żeby porażkę przekuć w sukces następnym razem?
D. J.: - Są wszyscy zmotywowani, aczkolwiek na następną edycję gali będziemy chcieli bardziej się przygotować i nie będziemy się tak spieszyć. Myślę, że taka rozrywka u nas w Chojnicach jest potrzebna, jest to światło w tunelu dla ludzi, którzy chcą iść w tym kierunku. Nie trzeba jechać nigdzie w Polskę, żeby zawalczyć, my tworzymy taką możliwość u nas w Chojnicach. Dlatego chcielibyśmy prosić o wyrozumiałość, gdyż sport się waży swoimi zasadami i w sporcie się raz wygrywa i raz przegrywa, ale najważniejsze jest to, że coś się dzieje.
Red.: Jak właśnie chojnicka publiczność przyjmuje takie pojedynki w klatce, które czasami są dosyć krwawe. Doceniają czy wolą nie oglądać?
D. J.: - Myślę, że jest poparcie wśród kibiców, chcą przychodzić na takie gale. Cały czas jest to sportowa rywalizacja, jeszcze nie słyszałem żadnych słów krytyki, a wręcz odwrotnie, zawsze jest jakaś aprobata ze strony kibiców, za co bardzo dziękujemy. Publiczność pyta się kiedy następna edycja, ale na razie musi opaść kurz po tej gali.
Red.: Czyli trochę musi minąć, by wspomnienie o pasie się zatarło, a wy ten czas wykorzystacie na przygotowania do kolejnych walk?
D. J.: - Dokładnie tak. Powiem jeszcze, że organizacja takiej gali, to było to strasznie ciężko dopiąć jako jedna osoba. Oczywiście, korzystałem z pomocy swoich klubowiczów, współorganizatorów gali, którymi są Artur Smarzyński i Dawid Kniter, bez nich by się to nie udało. Nie jest to proste, nie słyszałem jeszcze słów, krytyki, czasami się coś znajdzie, ale to wszystko jest tworzone w dobrej wierze, żeby chłopaki się po prostu rozwijali. To tylko jeden jest cel tworzenia tych gali, żeby się wszyscy rozwijali w tym kierunku. Uważam, że jest to akcja sportowo – społeczna.
Wyniki walk gali FSC 6 w Chojnicach (zwycięzcy od lewej):
- Oliwia Stawska (MMA Furia Bytów) - Magdalena Bloch (CSW Chojnice)
- Błażej Wiczling (Fantom MMA Kartuzy) – Adam Sobański (CSW Chojnice)
- Kamil Kuszaj (Fantom MMA Kartuzy) – Maksymilian Kosidowski (CSW Chojnice)
- Tomasz Suska (Fighter Lębork) – Seweryn Gierszewski (CSW Chojnice)
- Cezary Tchórzewski (Baltic Fighters Gdańsk) – Marcin Gabryś (CSW Chojnice)
- Aleksandra Przytulska (Złomiarz Gdańsk) – Karolina Pilch (Agoga Gym Lębork)
- Kamil Maślewski (Poland Top Team Grudziądz) – Wiktor Ruhnke (CSW Chojnice)
- Patryk Dropiewski (CSW Chojnice) – Paatryk Magulski (Fantom MMA Kartuzy)
- Kacper Wydrowski (Fantom MMA Kartuzy) – Adrian Krześlak (Rio Grappling Klub)
- Islam Didaev (Poland Top Team Grudziądz) – Kacper Mikołajczyk (CSW Chojnice)
- Svitoslav Zhymanov (Gbro Team, Ukraina) – Grzegorz Szozda (Poland Top Team Grudziądz)
- Kacper Miklasz (Black and Yellow Gym) – Piotr Ćwik (Manzau Boxing)
Galeria zdjęć z wydarzenia:
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!