Znacznie przekroczyła dozwoloną prędkość mimo śliskiej nawierzchni
Zimowa aura i opady śniegu powodują znaczne pogorszenie się warunków na drodze. Kierowcy poruszający się w takich warunkach powinni zachować należytą ostrożność, jednak nie wszyscy wykazują się rozsądkiem. W niedzielę policjanci z chojnickiej drogówki zatrzymali prawo jazdy kierującej, która przekroczyła dozwoloną prędkość, jadąc o ponad 51 km/h szybciej od dopuszczalnej prędkości w obszarze zabudowanym.
Wczoraj funkcjonariusze chojnickiej drogówki zatrzymali uprawnienia kobiecie, która znacznie przekroczyła dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym. Pomimo złych warunków drogowych kierująca oplem 47-letnia mieszkanka Chojnic w terenie zabudowanym poruszała się z prędkością 101 km/h, czyli przekroczyła dozwoloną prędkość aż o 51 km. Zgodnie z taryfikatorem policjanci nałożyli na nią mandat karny w wysokości 1500 złotych, a na jej konto wpłynęło 13 punktów karnych.
Reklama | Czytaj dalej »
Żadne tłumaczenie nie usprawiedliwia brawury na drodze. Pośpiech jest bardzo złym doradcą, a przekraczając dozwoloną prędkość, narażamy siebie i innych na niebezpieczeństwo. Wiele tragicznych w skutkach wypadków jest spowodowanych nadmierną prędkością, niestosowaniem się do obowiązujących przepisów, czy po prostu brakiem ostrożności.
Kolejny raz apelujemy do kierowców o dostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze oraz przepisów ruchu drogowego.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)
4 komentarze
Policjant z drogówki z Zawiercia zginął w spowodowanym przez siebie wypadku. Od początku koledzy policjanci wypowiadali się w tej sprawie, jakby był przynajmniej jakimś narodowym bohaterem. Zginął przecież wracając do domu z nocnego dyżuru. Po badaniach toksykologicznym okazało się jednak, że we krwi miał ponad 2 promile alkoholu. Sporo trzeba wypić, żeby taki wynik osiągnąć. Gdzie pił? Wszystko wskazuje, że wraz z kolegami na komendzie podczas nocnego dyżuru. Policjantem był od przeszło 5 lat, więc nie był to jakiś żółtodziób.
Policjanci bez litości rzucają się do karania zwykłych ludzi za dosłownie byle co. Gdy ktoś zrobi coś poważniejszego to od razu pokazują go w mediach i wytykają palcami jako przestępcę.
Problem w tym, że sami niejednokrotnie są jeszcze gorsi. Tutaj policjant nie tylko prowadził pijany i spowodował wypadek. Pił w pracy, na służbie z innymi policjantami. Inni policjanci wiedzieli, że jest pijany, a i tak pozwolili koledze wsiąść za kierownicę. Zapewne sami zrobili podobnie. Teraz nabierają wody w usta i udają, że nic się nie stało. Ale to nie wszystko! Oni są jeszcze bardziej bezczelni! Ponieważ ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania za wypadek pod wpływem alkoholu, nie przysługuje w takim przypadku również renta po drogowym przestępcy, to zorganizowali zbiórkę kasy dla rodziny "poszkodowanego". To trzeba mieć tupet!
Dotąd ani jeden policjant publicznie nie potępił zachowania kolegów. Przeciwnie, starają się zamieść sprawę pod dywan jak tylko najlepiej potrafią.
Ktoś powie, że rodzina pijanego policjanta nie jest niczemu winna, ale czy dla rodzin pijanych kierowców nie-policjantów też są organizowane takie zbiórki, czy może w takich sytuacjach mówi się dzieciom, że powinny się za tatę wstydzić?
Ktoś powie, że taki policjant to wyjątek, wszędzie się tacy ludzie znajdą. Otóż... wcale nie. Tutaj ten jeden zginął, ale na służbie piła większa liczba, a z pewnością jeszcze więcej wiedziało, że koledzy są pijani. Nie zrobili z tym nic. Prawdopodobnie nie był to też pierwszy raz. O sprawie komendanta z granatnikiem, o sprawie wypadku policjantów z dwiema nastolatkami, o policjantach na imprezie z 16-latkami, o kilkunastu na przestrzeni lat skasowanych radiowozach, o śmiertelności zatrzymywanych i przetrzymywanych na komendach osób... o tym wszystkim i wielu innych sytuacjach już nawet nie wspominam. To nie są już jednostkowe przypadki, to nie pojedynczy ludzie. W zasadzie dzisiaj już trudno pośród policjantów znaleźć uczciwego człowieka.
Nad traktują na każdym kroku jak potencjalnych przestępców. Najwidoczniej postrzegając przez pryzmat własnej formacji.
Wy serio myślicie, że to coś zmieni? Nie zmieniło przez jakieś 10 lat, od kiedy bawicie się w propagandę, w tym przez ostatnie kilka lat wyjątkowo intensywnie. Chociaż... przepraszam, zmieniło. Ludzie tylko jeszcze bardziej was nie lubią. Nie, nie dlatego, że karacie za wykroczenia, ale za to jaki macie stosunek do ludzi, jak ich traktujecie niezależnie od sytuacji i jak usiłujecie zademonstrować swoją wyimaginowaną władzę.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!