Świńska grypa w Chojnicach?
Przedwczoraj (06-05-2009) w Polsce odnotowano pierwszy przypadek zachorowania na wirus A/H1N1. Wczoraj dowiedzieliśmy się o kolejnym. Chorzy przebywają w szpitalu zakaźnym w Mielcu. Poszukiwana jest nadal jedna osoba, która miała kontakt z zarażoną osobą. Osoba ta to mieszkanka Gdańska. Dowodzi to tego, że możliwość epidemii jest nadal aktualna i nie należy jej ignorować.Nasza reporterka podając się za osobę z podejrzeniem świńskiej grypy zadzwoniła do największych przychodni i szpitala w Chojnicach. Redakcja podała podstawowe objawy towarzyszące podejrzeniu tej choroby, informację o niedawnym powrocie z Meksyku i możliwości zarażenia pozostałych członków rodziny w tym dwójki małych dzieci. Oto co usłyszeliśmy od ludzi, którzy powinni udzielić pierwszej pomocy doraźnej i niezbędnych informacji mieszkańcom Chojnic.
Reklama | Czytaj dalej »
W pierwszej przychodni pani recepcjonistka zignorowała nasze podejrzenia i zaproponowała nam wizytę u lekarza pierwszego kontaktu dopiero na godzinę 15.40 mimo, że telefon wykonaliśmy ok. 11.00. W informacji nie zalecono nam żadnych środków zabezpieczających. W kwestii informacji odesłano nas do NFZ i zalecono spokój aby nie wzbudzać niepotrzebnej paniki.
W następnej przychodni zauważyliśmy jeszcze większy brak informacji. Dowiedzieliśmy się że należy udać się do najbliższego szpitala zakaźnego, który znajduje się w Gdańsku lub Bydgoszczy. Informacje, gdzie dokładnie znajdują się te placówki, również nie były znane pani recepcjonistce. Najbardziej wstrząsającym był fakt iż mimo złego stanu zdrowia pacjentki przychodnia poleciła samodzielny dojazd do tych ośrodków.
Kolejna przychodnia również nie oczarowała nas zasobem swoich informacji, ponieważ pielęgniarka na dyżurze w recepcji jako środek doraźny zaleciła środki przeciwgorączkowe i udanie się na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Zgłoszenie się na pogotowie to odpowiednia procedura ale leki przeciwgorączkowe niestety nie. Znajomość procedur w tej placówce również nie była zadowalająca.
Podczas naszej prowokacji nie omieszkaliśmy także zapoznać się ze stanem przygotowania na taką ewentualność przyszpitalnej przychodni. Usłyszeliśmy tam, że w dniu dzisiejszym odbywają się tam szczepienia dzieci i wizyta naszej „zarażonej” koleżanki nie może się dzisiaj odbyć. Zostaliśmy skierowani do Oddziału Ratunkowego. Dyżurujący lekarz zalecił wyjazd do szpitala zakaźnego w Gdańsku. Powinien on wiedzieć, że wyjazd do specjalistycznej kliniki musi być poparty skierowaniem lekarza ogólnego i mimo, że nasza potencjalna pacjentka poinformowała go, że nie czuje się na siłach do samodzielnego wyjazdu usłyszeliśmy propozycję aby poprosiła kogoś kto ją tam zawiezie. Ważne jest to, że osobie z podejrzeniem zarażenia wirusem przysługuje transport specjalnie przystosowaną do takich celów karetką, którą rejon chojnicki dysponuje. Został również pominięty fakt że ta pacjentka posiada rodzinę, z którą większość czasu przebywała i również mogła zostać zarażona. Jednostka zobowiązana do udzielenia niezbędnych wskazówek i natychmiastowej interwencji również wykazała się dezorganizacją.
Pomyśleliśmy, że w tak dużym ośrodku służby zdrowia jakim jest szpital ta kwestia będzie lepiej rozpoznana. Tym samym o tyle nasze zdziwienie było większe, gdy uzyskanie jakich kolwiek wyjaśnień było prawie niemożliwe. Po usilnych staraniach udało nam się porozmawiać z przedstawicielem szpitala panem Mirosławem Kiedrowiczem specjalistą ds. BHP. Pan dyrektor odmówił nam wyjaśnień a spotkanie w innym terminie nie było możliwe z powodu jego pójścia na urlop.
Podczas rozmowy pan Kiedrowicz starał się bardzo usilnie udowodnić naszej redaktorce swoją znajomość procedur i zmienić tor rozmowy. Omawiając sposób organizacji i przebiegu akcji informacyjnej na terenie Chojnic i okolic pracownicy szpitala nie widzą potrzeby informowania pacjentów o zagrożeniu i ewentualnych środkach przeciwdziałania motywując to troską o nie wzbudzanie nieuzasadnionej paniki w społeczeństwie. Podczas przedstawienia hipotetycznej sytuacji zagrożenia potrafił udzielić poprawnej formy działania. Nie mniej jednak nie zauważył nic złego w zachowaniu przyszpitalnych jednostek a w tym Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Pan Kiedrowicz był uczestnikiem szkolenia na temat wirusa A/N1H1 w Gdańsku i posiadał niezbędną wiedzę w tej dziedzinie. Jednakże nie można tego samego powiedzieć o reszcie personelu w przypadku których nikt przed nami tej wiedzy nie sprawdził. Na nasze pytanie czy personel zna obowiązujące procedury usłyszeliśmy, że POWINIEN co nie znaczy, że tak jest. Kolejne pytanie naszej redaktorki dotyczył tego jak wygląda akcja informacyjna wśród pacjentów. Otóż nasz rozmówca uznał, że akcja informacyjna mediów ogólnopolskich jest wystarczająca i szpital nie poczuwa się do obowiązku informowania pacjentów. Na terenie placówki nie znaleźliśmy żadnego plakatu ani ulotki na temat wirusa i jego przeciwdziałania. Odnieśliśmy wrażenie, że jedynie pan Kiedrowicz jest jedyną osobą dobrze zorientowaną w sytuacji. „Szukacie dziury w całym…” usłyszeliśmy w odpowiedzi na nasze pytania. „Przecież epidemii nie ma...”. Owszem zgadzamy się ale zagrożenie jej wystąpieniem nadal istnieje, więc gotowość służb ochrony zdrowia nadal powinna być wysoka.
Chojnickie przychodnie rejonowe podjęły próbę wstępnego wywiadu ale nie zaproponowały poprawnych sposobów działania. Z informacji uzyskanych od rzecznika prasowego Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Chojnicach wynika, że jednostki ochrony zdrowia w okolicy z dniem 28-04 br. zostały wyposażone w niezbędne informacje na ten temat oraz są zobowiązane udzielać ich pacjentom w razie potrzeby. Pani rzecznik w rozmowie z nami zapewniła, że chojnicki Sanepid rozesłał do wszystkich tych placówek niezbędne informacje z którymi pracownicy byli zobowiązani się zapoznać. Pytanie dlaczego nie dysponują oni odpowiednią wiedzą pani rzecznik pozostawiła bez komentarza.
Braku skutecznej akcji informacyjnej w tych jednostkach nie potrafi wytłumaczyć również Wydział Zarządzania Kryzysowego, Ochrony Ludności i Spraw Obronnych w Chojnicach. W rozmowie z redakcją pan Andrzej Zientkowski przedstawił nam pełną dokumentację, którą otrzymały wszystkie jednostki medyczne w tym szpital i przychodnie. Pan dyrektor również nie wiedział dlaczego personel nie zapoznał się z tymi zaleceniami.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (78)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
78 komentarzy
PRECZ z socjalizmeme
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!