Podsumowanie 24. kolejki Fortuna 1 Ligi. Chojniczanka na dole tabeli
24. kolejka za nami! Działo się niesamowicie wiele na pierwszoligowych boiskach! Przepiękne gole, zwroty akcji, szalone końcówki.
Skra Częstochowa – Wisła Kraków 0:3 (0:1)
Bramki: Alex Mula 28′, Mateusz Machała (s) 52′, Miki Villar 62′
Oba zespoły znajdowały się na fali wznoszącej. Skra Częstochowa po dwóch zwycięstwach z rzędu była bliska opuszczenia strefy spadkowej, a Wisła Kraków po serii pięciu wygranych niestrudzenie pięła się w czołówce ligowej tabeli. To mogło oznaczać tylko jedno, czekał nas emocjonujący wieczór w Bełchatowie i taki rzeczywiście był. Wynik w 28. minucie otworzył Alex Mula, który wykorzystał błąd niepewnie interweniującego bramkarza gospodarzy. Hiszpan minął go i ulokował piłkę między słupkami. Pięć minut później przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Rodado, jednak uderzył w środek bramki. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i krakowianie schodzili do szatni z jednobramkową zaliczką. Na początku drugiej odsłony Wisła podwyższyła prowadzenie na 2:0, a w 62. minucie swoje trafienie dorzucił Miki Villar po asyście Luisa Fernandeza. Tym samym goście zamienili trzy bramki na trzy punkty i ich zwycięska passa nadal trwa.
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ
Górnik Łęczna – Chojniczanka Chojnice 0:0 (0:0)
W pierwszym sobotnim meczu mierzyły się ze sobą zespoły balansujące na granicy utrzymania. Premierowa odsłona to głównie walka w środku pola. Nie przyniosła zbyt wielu akcji strzeleckich, a co za tym idzie zabrakło goli. W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ diametralnej zmianie. Już w samej końcówce spotkania gospodarze mieli klarowną szansę na bramkę, ale Kuchta sparował piłkę na rzut rożny, oddalając zagrożenie. Tym samym oba zespoły dopisały sobie po punkcie.
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ
Puszcza Niepołomice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (1:0)
Bramki: Emile Thiakane 42′- Goku Roman (k)
Puszcza Niepołomice bardzo odważnie weszła w spotkanie, od pierwszych minut przeważając na murawie i już w 4. minucie miała szansę na objęcie prowadzenia. Yakuba zdecydował się na strzał, ale uderzył ponad poprzeczką. Cztery minuty później pilka zatrzepotała w siatce Podbeskidzia, jednak asystujący zawodnik wygarnął futbolówkę z autu bramkowego, więc gol nie mógł zostać uznany. Na pierwszą bramkę w spotkaniu czekaliśmy do 42. minuty, bo właśnie wtedy Emile Thiakane efektownie sfinalizował dobrą akcję bramkową niepołomiczan. Pierwszy gol wpadł w końcówce pierwszej odsłony, a drugi w końcówce drugiej. Goku Roman wykonywał odgwizdaną jedenastkę, a jego strzał był nie do obrony. To już drugi sobotni remis!
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ
GKS Katowice – Apklan Resovia Rzeszów 0:1 (0:1)
Bramka: Marek Mróz 33′
Katowiczanie w pierwszej odsłonie mocno naciskali Apklan Resovię, a swoje szanse mieli m.in. Adrian Błąd czy Rafał Figiel. Tymczasem to goście wyszli na prowadzenie po przepięknej bramce. Gola z rzutu wolnego w 33. minucie zdobył Marek Mróz i zapewnił swojemu zespołowi jednobramkowe prowadzenie. Katowiczanie mogli wyrównać stan rywalizacji w samej końcówce pierwszej połowy, bo sędzia odgwizdał rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Arkadiusz Jędrych, jednak jego strzał obronił golkiper gości. W drugiej odsłonie swoją dobrą dyspozycję potwierdził bramkarz Apklan Resovii, kapitalną okazję miał Pedro Vieira, jednak ostatecznie sam wynik nie uległ już zmianie. Rzeszowianie dopisują cenne trzy oczka.
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ
Ruch Chorzów – ŁKS Łódź 3:3 (2:2)
Bramki: Tomasz Wójtowicz 30′, Daniel Szczepan 37′, Tomasz Foszmańczyk 90′ (k) -Piotr Janczukowicz 21′, Maciej Dąbrowski 45′, Maciej Sadlok (s) 82′
Ten mecz zapowiadał się kapitalnie, bo wicelider podejmował lidera tabeli. Emocji i dynamiki nie brakowało od pierwszych minut, a wynik w 21. minucie otworzył Piotr Janczukowicz. Gospodarze odpowiedzieli po pięciu minutach za sprawą Tomasza Wójtowicza, a siedem minut później kapitalnego gola zdobył Daniel Szczepan. Jeszcze przed przerwą goście wyrównali po stałym fragmencie gry, na listę strzelców zapisał się Maciej Dąbrowski. Na przerwę zespoły schodziły przy dwubramkowym remisie, a to jeszcze nie był koniec emocji i koniec goli. Na kolejne trafienia przyszedł moment już w końcówce spotkania. Najpierw nieszczęśliwie zainterweniował Maciej Sadlok, dając przeciwnikowi z Łodzi prowadzenie w spotkaniu, a w końcowych sekundach z rzutu karnego skorzystał Tomasz Foszmańczyk i szalony mecz ostatecznie zakończył się remisem.
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ
Odra Opole – Arka Gdynia 1:1 (1:0)
Bramki: Mateusz Kamiński 31′ – Hubert Adamczyk 51′ (k)
Już w 7. minucie strzał Luana Capanniego z okolicy 16. metra zmusił do ofiarnej interwencji Artura Halucha. Druga próba tego zawodnika zza pola karnego nie przyniosła strzału w światło bramki. Gdynianie szukali swoich szans, ale to gospodarze pierwsi pokonali bramkarza przeciwnika. Mateusz Kamiński zdobył swojego trzeciego gola głową i wyprowadził Odrę na prowadzenie w spotkaniu po stałym fragmencie gry. W 50. minucie goście wywalczyli rzut karny, który na bramkę zamienił Hubert Adamczyk. Pięć minut później Kędziora otrzymał drugą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, czym utrudnił sytuację opolskiemu zespołowi. Arka Gdynia jednak tego nie wykorzystała i oba zespoły ostatecznie podzieliły się punktami.
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ
Chrobry Głogów – Zagłębie Sosnowiec 0:0 (0:0)
Już w pierwszych minutach mecz zapowiadał się obiecująco, bo obie drużyny próbowały swoich szans w ofensywie, jednak pewnie spisywały się formacje obronne. W 12. minucie Szymon Sobczak potrafił się odnaleźć pomiędzy czterema defensorami Chrobrego, ale uderzył ponad bramką. Kilka chwil później mlody zawodnik z Sosnowca Adrian Troć miał świetną szansę na otworzenie wyniku spotkania, jednak zabrakło skuteczności. Od 58. minuty po czerwonej kartce dla Ołeksija Bykowa Zagłębie musiało sobie radzić w dziesiątkę. Ostatecznie było to jedyne niedzielne spotkanie, w którym nie padła żadna bramka.
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ
Stal Rzeszów – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:2 (0:0)
Bramki: Dawid Olejarka 71′, Bartłomiej Poczobut 77′ – Marcel Błachewicz 79′, Muris Mesanovic
Po dziesięciu minutach obaj bramkarze byli już z pewnością rozgrzani, a kibicom taki stan rzeczy zapowiadał emocje. W 14. minucie Adam Radwański uderzył z woleja, jednak trafił w poprzeczkę. W 30. minucie Andreja Prokić chciał zagłówkować po centrze, jednak czujnie zachował się Loska. Wynik w 71. minucie otworzył Dawid Olejarka po podaniu z lewej strony boiska. Sześć minut później odgwizdany rzut karny zamienił na bramkę Bartłomiej Poczobut. Trener wprowadził Polyarusa oraz Błachewicza i to ten duet zamieszany był w bramkę kontaktową. Niecieczanie dołożyli kolejne trafienie za sprawą Mesanovica, a więc po roller coasterze w Rzeszowie oba zespoły dzielą się punktami.
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ
GKS Tychy – Sandecja Nowy Sącz 2:3 (1:1)
Bramki: Tomasz Boczek (s) 17′, Mateusz Czyżycki 66′ – Damian Chmiel 40′, Jakub Wróbel 56′, Tomasz Boczek 85′
Wynik w 17. minucie otworzyli tyszanie, a konkretniej bramka samobójcza Tomasza Boczka. Na odpowiedź gości musieliśmy poczekać do 40. minuty, gdy do siatki trafił znajdujący się sam na sam z golkiperem Damian Chmiel. Jakub Wróbel obsłużony kapitalnym długim podaniem wyprowadził gości na prowadzenie. Tyszanie nie chcieli pozostać dłużni. Po pierwszej próbie Domingueza gospodarze utrzymali się przy futbolówce i wykorzystał to Mateusz Czyżycki, który dołożył świetne trafienie na wagę wyrównania. Szalę zwycięstwa na korzyść gości przechylił Tomasz Boczek i zapewnił swojemu zespołowi komplet oczek.
SKRÓT MECZU OBEJRZYSZ TUTAJ
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!