Wczasowicze za płotem kontra turyści z promenady? (FOTO)
Ponad dwumetrowe ogrodzenie, które stanęło tuż przy końcu promenady w Charzykowach, ma z założenia chronić intymność i prywatność wczasowiczów wypoczywających w przyszłości za płotem (przed wzrokiem innych wczasowiczów, ale znajdujących się po drugiej desek). Teren należący do Nadleśnictwa Rytel wydzierżawił prywatny inwestor.
W ostatnim czasie, na jednym z końców promenady usytuowanej wzdłuż jeziora w Charzykowach stanęło ponad dwumetrowe ogrodzenie. Dokładniej płot z desek wysoki na 2,2 m, który okala teren wydzierżawiony na czas nieokreślony przez Nadleśnictwo Rytel prywatnemu inwestorowi. Ten bowiem złożył najkorzystniejszą ofertę w przetargu i za dzierżawę rocznie będzie płacić ponad 47,5 tys. złotych.
Reklama | Czytaj dalej »
Za płotem powstaną cztery domki pod wynajem dla przyszłych wczasowiczów. – Tego to nie powiem pani co tam powstanie, bo rozmowy trwają. Na razie był wniosek o cztery domki nietrwale związane z gruntem, czyli na palach. Cztery małe domki do 35 m2 i z tego co wiem, inwestor planuje wykonać tę inwestycję. To wszystko dla dobra, w zasadzie rozwoju turystyki w naszej lokalnej okolicy, i to jest dla dobra też przedsiębiorczości, dla rozwoju naszego terenu – komentuje rzecznik prasowy Nadleśnictwa Rytel, Tomasz Orzłowski. Dodaje również, że deski nie przylegają do siebie zbyt ściśle, a więc wąskimi przestrzeniami pomiędzy nimi przedostaną się małe zwierzęta. – To nie jest tak, że my całkowicie nie dbamy o ten korytarz, tylko po prostu jest to też przemyślane i tam sobie drobne zwierzątka przejdą. Natomiast gruba zwierzyna, czyli nie wiem jelenie, sarny, dziki czy nawet mniejsze zające no tam nie muszą wchodzić po prostu na tą posesję, bo to ma być taka strefa wolna, przejściowa, intymna dla osób, które tam przyjadą odpocząć, żeby mogły się zregenerować i teren potraktować jako rekreacyjny.
Czy konieczna jednak była taka wysokość ogrodzenia oddzielająca jednych wczasowiczów od drugich? Chociaż zgodna z przepisami, to jednak nie brakuje głosów krytycznych w tej kwestii. – Trudno mi się odnieść, czy była koniecznością, bo na taką inwestor się zdecydował i uważa, że tak będzie najlepiej i najpiękniej, no to tak zrobił – tłumaczy Orzłowski.
Umowa podpisana z inwestorem może zostać jednak zerwana w przeciągu 6-miesięcy lub też rozwiązana ze skutkiem natychmiastowym w określonych przypadkach. Jakich dokładnie? – Na przykład jakieś niezgodności dotyczące chociażby wywozu nieczystości, brak dbałości o to miejsce, zabudowa niezgodna z ustaleniami, która ewentualnie by była prowadzona, domki by były nie takie jak ewentualnie ustali wykonawca z nadleśnictwem, no jest szereg warunków. Umowa jest obwarowana i to nadleśniczy decyduje o tym, czy będzie realizowane to przedsięwzięcie czy nie, w przypadku złamana umowy czy jej naruszenia będziemy konsekwentnie ewentualnie umowę zrywać – dodaje rzecznik Nadleśnictwa Rytel.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (10)
- Komentarze Facebook (...)
10 komentarzy
Niestety nie jest to już miejscowość dla nas mieszkańców, tylko prywatne oddzielone plotami podwórka dla przyjezdnych.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane sÄ… dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!