Absolutorium i wotum zaufania dla burmistrza Chojnic, ale nie bez zastrzeżeń
Na sesji Rady Miejskiej przemówiło czworo chojniczan, którzy mieli sporo do zarzucenia włodarzowi miasta. - Miasto zarządzane jest po prostu centralnie, z jednego fotela - mówił jeden z mieszkańców. Jednomyślności nie było również wśród radnych.
Wczoraj (26.06.) burmistrz Chojnic, Arseniusz Finster zdobył absolutorium oraz wotum zaufania po raz 25. w swojej karierze. Nie obyło się jednak bez zastrzeżeń. Podczas trwającej blisko 5 godzin sesji Rady Miejskiej, z możliwości zabrania głosu podczas debaty nad raportem o stanie miasta skorzystało czworo mieszkańców Chojnic.
Reklama | Czytaj dalej »
Brak zaufania do poczynań władz miasta
Na wyrażenie swojego zdania, każdy z chojniczan miał 20 minut. Jako pierwsza głos zabrała Marzenna Osowicka, która podkreślała istotę działań w kierunku ochrony środowiska podjętych przez Inicjatywę Mieszkańców "Chojnice 2025/2075 dla Ochrony Lasku Miejskiego, Doliny Strugi Jarcewskiej i Jarcewskiej Alei Drzew” oraz wyraziła zaniepokojenie planami inwestycyjnymi ratusza, które mogą ingerować w Lasek Miejski. – Jestem wyrazicielką opinii wielu chojniczan, dla których stan środowiska naszego miasta nie jest obojętny – mówiła. – Chojniczanie są alarmująco zaniepokojeni trwającymi od przeszło roku decyzjami polityką miasta, i państwa radnych, inwestycjami i decyzjami mającymi na celu stopniową likwidację Lasku Miejskiego oraz Doliny Strugi Jarcewskiej. Osowicka wskazywała również, że jej zdaniem w mieście nie ma partycypacji obywatelskiej. - Biorąc po uwagę ostatnie zmagania i aktywność mieszkańców miasta, chciałabym dokonać smutnej refleksji. Rodzi się brak zaufania do poczynań władz miasta. Nasze obywatelskie zaangażowanie, a więc obrona polany, stworzenie dokumentu, tzw. uwag do MPZP, skargi do wojewody, są pomijane i obśmiewane. (…) Musimy zdobywać wiedzę swoimi ścieżkami odnośnie zamiarów, koncepcji, planów inwestycyjnych dotyczących naszego miasta. Stawia się nad przed faktami dokonanymi, niestety.
Chojnice dały się ponieść FALI?
Kolejny na mównicy był Michał Gruchała, który zauważył, iż w ubiegłym roku, Promocja Regionu Chojnickiego, czyli spółka mająca promować miasto, przez cały rok na swojej stronie zamieściła zaledwie 9 postów, a na facebooku 19, z czego… 6 z nich zostało udostępnione podwójnie. Chojniczanin sugerował likwidację podmiotu i przekazanie kwestii promocji do np. Wydziału Organizacyjnego UM. Gruchała sporo uwag miał także do działalności miejskiego Biuletynu Informacji Publicznej, natomiast pochwalił funkcjonowanie Chojnickiego Centrum Kultury. Największą krytyką obdarzył jednak przystąpienie miasta do spółki InnoBaltica i systemu FALA, czyli wspólnego biletu w komunikacji publicznej na terenie całego województwa. – Docelowo do 2028 r. mieszkańcy Chojnic na ten dziwny twór przeznaczą 3,6 mln złotych. Żadna nasza sąsiednia gmina nie przystąpiła do tej spółki, tylko Trójmiasto, Lębork i potem nikt, nikt i Chojnice. Nie ma tam gmin człuchowskich, bytowskich, kościerskich, nawet gminy wiejskiej Chojnice. Dlaczego? Bo to było po prostu bez sensu – mówił. - Jest bardzo duża szansa, że system nie ruszy, że jest to oszustwo.
Nie po kolei z kolejnością, czyli najpierw wydatki, a potem referendum
Z kolei Krzysztof Haliżak skupił się na inwestycjach drogowych i stosunkach partnerskich miasta. – W mojej ocenie, tak naprawdę w Chojnicach brakuje spójnego opracowania przygotowanego w łączności z zarządcami innych dróg, które określiłoby na podstawie natężeń ruchu, jakie powinny być kierunki rozwoju sieci drogowej i określiłoby w związku z współpracą z urbanistą, te miejsca, które generują lub generowałyby te duże natężenia ruchu. Odniósł się także do zasadności budowania planowanej łącznicy przy Lasku Miejskim. – Łącznie mamy wydatki na ten cel 400 tys. złotych około i teraz dopiero teraz mamy sondować nastroje czy ta łącznica jest potrzebna, no wydaje mi się, że nie ta kolejność. Haliżak apelował również o dokładne przyjrzenie się poziomowi zarobków urzędników w ratuszu i stwierdził, także, że zawieszenie stosunków partnerskich z Mozyrem było skandaliczne, a pomoc Ukrainie „przesadzona”. Mieszkaniec krytykował również sposób wprowadzenia zmiany organizacji ruchu na chojnickich osiedlach.
Rządy "jednego fotela"
Ostatnim z przemawiających był Marcin Wałdoch, który w swoim przemówieniu na plus ocenił konstrukcję tegorocznego raportu, ale miał wiele do zarzucenia obecnemu włodarzowi. – Ostatni rok był kontynuacją działań burmistrza Arseniusza Finstera, które są działaniami niekorzystnymi w wielu obszarach dla lokalnej wspólnoty, społecznym, gospodarczym, ale i środowiskowym. Tak mizerną jakość zarządzania, tak uzurpatorską i autorytarną, pozbawioną jakiegokolwiek względu dla realnych potrzeb lokalnej wspólnoty, tak podporządkowaną w swoich decyzjach jakimś grupom interesu, głównie jak wynika z ostatnich lat, grupom biznesowym prawdopodobnie, powinno się odsunąć od władzy w trybie natychmiastowym – mówił. – Obywatele nie wykazują się aktywnością publiczną, głównie też dlatego, że każdy obywatel, który się nią wykaże, a nie ma tego samego poglądu na stan gminy Chojnice co pan burmistrz, to może spodziewać się albo telefonu do rodziny, albo listu do pracy, no skargi po prostu na postawę obywatela, co nie licuje z demokratycznym charakterem władzy, która taką powinna być w samorządzie. Chojniczanin podkreślał też, ze zabrakło mu podsumowania raportu o stanie gminy miejskiej za 2022 rok dokonanego przez włodarza, a także ciągłego braku budżetu obywatelskiego. Dodał również, że w mieście brakuje konsultacji z mieszkańcami. – Miasto zarządzane jest po prostu centralnie, z jednego fotela.
Miasto i gmina jako jedna "rodzina"
Burmistrz w odniesieniu do zarzutów postawionych przez chojniczan posiłkował się danymi z Głównego Urzędu Statystycznego oraz porównywał Chojnice z Malborkiem, Kwidzynem i Szczecinkiem, wskazując, że kwestiach m.in. inwestycji, oświaty, bezrobocia, demografii, czy dochodu na mieszkańca wypadamy dużo lepiej lub na tym samym poziomie. Następnie odnosił się do wypowiedzi każdego z przedmówców osobno. – My taką decyzję Marszałka, który zgadza się na odlesienie polany mamy, ona jest w obrocie prawnym, ja nie mogę jej wycofać, ale Rada Miejska wycofała się z procedowania planu miejscowego, tego planu nie będzie – mówił w kwestii wypowiedzi Marzenny Osowickiej i podnoszonego zarzutu odlesienia polany w Lasku Miejskim. – Uważam, że jeśli się nie porozumiemy w żaden sposób na konsultacjach społecznych, to powinni mieszkańcy Chojnic na ten temat i kilka innych tematów wypowiedzieć się w drodze referendum – zaznaczał włodarz w temacie planowanej łącznicy. Z kolei odnosząc się do braku zaufania argumentował, że chociaż woli, żeby było ono stuprocentowe, to zawsze jakiś procent mieszkańców nie będzie go miał wcale. – Ja nie obśmiewam i nie pomijam, tylko mówię o faktach – podkreślał także mówiąc, że partycypacja jest, ale protestujący nie chcą prowadzić z nim dialogu. Uwagi Marcina Gruchały w sprawie promocji miasta zostały przyjęte, natomiast co do systemu FALA zdanie burmistrza było odmienne. – Jestem przekonany i zakładam, się o wiele, że wiele pomorskich miast przystąpi jak ten system już będzie działał. Do Krzysztofa Haliżaka miał prośbę o niedzielnie chojniczan na tych z gminy miejskiej i wiejskiej, bo… może kiedyś nastąpi połączenie tych dwóch samorządów, co jest marzeniem włodarza. A opracowanie spójne jest, sprzed kilkunastu lat i mówi o tym, że rondo biszkoptowe już niedługo będzie niewydolne, dlatego trzeba szukać innych możliwości poruszania się po mieście. Z kolei przemówienie Marcina Wałodocha, burmistrz określił atakiem personalnym. – Pan ze mnie robi człowieka, który z jednego fotela kieruje wszystkim. Ja znam takiego gościa w Polsce, ale to nie jestem ja. On jest trochę niższy – mówił włodarz. Podkreślał także, że szanuje i ceni chojnickich przedsiębiorców, bo tworzą w mieście miejsca pracy i są jego „wizytówką”. – Pan nie rozumie jednej rzeczy, planowanie przestrzenne jest zadaniem Rady Miejskiej, ale burmistrz i radni muszą rozmawiać z przedsiębiorcami jaki są ich oczekiwania, w jakim kierunku chcą się rozwijać.
Jest wotum zaufania, jest absolutorium, nie ma jednomyślności
Po burmistrzu głos zabrali również radni miejscy. Radny Bartosz Bluma wyliczał dlaczego jako klub Prawa i Sprawiedliwości nie oceniają pozytywnie działalności włodarza. Wymienił tu m.in. przekładanie inwestycji, zadłużenie miasta sięgające prawie 89 mln złotych, finansowanie programu in vitro, brak perspektyw dla młodych, problem wykluczenia komunikacyjnego Chojnic, negatywną opinię w sprawie zimowego utrzymania dróg, czy zbyt małą ilość nowych inwestorów. Również odniósł się do zaangażowania mieszkańców. - Rzeczywiście, aktywność społeczna w naszym mieście wymaga odwagi. Z kolei radny Sebastian Matthes podkreślał, że jest dumny z miasta i nie zgodził się ze zdaniem przedmówców. – Odnoszę wrażenie, że jest to głównie krytyka dla samej krytyki – mówił. Przytoczył także badania zaprezentowane na czwartkowej debacie w CEW-ie. – Otóż, chojniczanie swój poziom zadowolenia z życia w mieście Chojnice oceniają w 94% pozytywnie. Radny Andrzej Plata także mówił o dumie z Chojnic, zwłaszcza ze sportu. – Nie mamy się czego wstydzić. Natomiast radny Zdzisław Januszewski apelował, iż ewentualna wycinka 485 drzew pod planowaną budowę łącznicy przy Lasku Miejskim jest nie do skompensowania. – Oczywiście rozumiem, że musi być kompromis, ale szukajmy go wspólnie mając przede wszystkim na względzie to dobro, które nam przodkowie zostawili, za to jesteśmy odpowiedzialni.
Finalnie, głosowanie zarówno w sprawie absolutorium jak i wotum zaufania zakończyło się wynikiem 14 głosów „za” i 4 przeciw, a 2 radnych wstrzymało się od głosu.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (5)
- Komentarze Facebook (...)
5 komentarzy
Szkoda klawiatury na PiSowskiego aparatczyka ktora dla Chojnic nie zrobil nic
chyba jednak wójt ma jednak inne zdanie i nie chce topić kasy w niepewne projekty. Nie ma parcia do finansowania gminy miejskiej, tak jak Finster chciałby wspomagać gminę wiejską. Np projekt FALA i słowa umiłowanego Arseniusza:
i co? Wójt traktuje gminę miejską i wiejska jak jeden organizm? Szybko wyskoczył z kasy swoich podatników, żeby poprzeć Finstera i projekt FALA? Wyłożył bańkę?
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!