O agentach i toksycznej agenturze w Czytelni MBP
Adam Węsierski, historyk ze Śliwic w środę 25 października 2023 roku promował swoją najnowszą publikację, część czwartą „Toksycznej agentury”. Spotkanie odbyło się w Czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej w Chojnicach, a gościa i czytelników przywitała bibliotekarka Anna Maria Zdrenka.

Na wstępie prelegent omówił struktury komunistycznych organów bezpieczeństwa publicznego w Polsce w latach 1945-1954. W tym czasie w skład aparatu bezpieczeństwa wchodziły departamenty, wydziały, referaty, sekcje oraz ekspozytury kolejowe, w zależności od wielkości miejscowości. Adam Węsierski podkreślił, że powołane zostały Wojewódzkie Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego, Powiatowe Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego oraz Miejskie Urzędy Bezpieczeństwa Publicznego. Wówczas funkcjonowały też różne kategorie agentów: rezydent, informator, kontakt obywatelski (operacyjny). Niektórzy z nich mogli być opłacani. – „Ciekawostką może być, że analizując różne źródła natknąłem się na rezydentów, którzy nie należeli do PZPR. Było to niezgodne z panującymi zasadami. Zapewne to przypadki wynikające z nieznajomości przepisów resortowych” – mówił Adam Węsierski.
Reklama | Czytaj dalej »

Niewielkie zmiany w strukturach nastąpiły w latach 1954-1989. W tym czasie powstała Służba Bezpieczeństwa, na poszczególnych szczeblach powołano różne urzędy. Zmianie też uległy osobowe źródła informacji, które podzielić można było na nierejestrowane: kontakt służbowy, osoby informujące, osoby zaufane, konsultanci oraz rejestrowane: tajny współpracownik, kontakt operacyjny, agentura manewrowa, werbownik i agentura obiektowo-sygnalizacyjna. Prelegent opowiedział szczegółowo o każdym z nich.

Następnie historyk wspomniał o pracach nad książką, w której znalazły się m.in. portrety zdrajców z regionu chojnickiego. – „Powiat chojnicki jest ciekawym powiatem” – mówił. Podkreślił, że wynika to z tego, że był on położony na dużym obszarze oraz że podczas badań zauważył odmienności w statystyce w stosunku do innych powiatów, o których pisze. – „W odniesieniu do powiatu tucholskiego, to w Chojnicach było sporo funkcjonariuszy autochtonów, co gdzie indziej rzadko się zdarzało. Działo się tak z prostej przyczyny, żeby ludzie się nie znali” – podkreślił historyk. Na zakończenie pokazał także dwie swoje nowe książki dotyczące ziemi chojnickiej: „Komunistyczna agentura na ziemi chojnickiej w czasach stalinowskich” oraz „Komunistyczny aparat terroru na ziemi chojnickiej w czasach stalinowskich”. Publikacje te niedługo trafią na półki Pracowni Dokumentacji Regionalnej przy Czytelni.

Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!