Będzie ankieta w sprawie zabudowy? Burzliwa dyskusja na zebraniu osiedlowym os. Kolejarz-Prochowa (AKTUALIZACJA)
Ponad 30 osób stawiło się wczoraj (17.04.) w salce przy Parafii Matki Boskiej Fatimskiej w Chojnicach, aby porozmawiać o bolączkach osiedla. A było ich na tyle dużo, że dwie godziny spotkania ledwie starczyły.
Mówią "nie" zabudowie bliźniaczej (dla nowych sąsiadów)
Jednym z dominujących wątków zebrania SMO nr 10 okazała się kwestia działek sprzedanych przez miasto deweloperowi przy ul. Armii Krajowej. Mają tam powstać dwa budynki, w zabudowie bliźniaczej i właśnie ten fakt wzbudził wątpliwości mieszkańców. - Panie burmistrzu, jak ostatnio mieliśmy zebranie, to pan powiedział, że tam nie będzie zabudowy bliźniaczej - wskazywała jedna z mieszkanek. - Miały być to domy jednorodzinne, a w tej chwili ten deweloper ma skrzynki prądowe cztery do jednej działki. W sumie wygląda na to, że ten pan będzie budował czworaki - mówiła zaniepokojona. - To są dwa budynki, bliźniak, to nie jest jeden budynek. To są dwa budynki, które się stykają ścianami, w jednym budynku będą pewnie dwa mieszkania i w drugim też. Jeżeli powiedziałem, że nie w bliźniaczej, to przepraszam, musiałem się pomylić - tłumaczył z kolei burmistrz Arseniusz Finster, który przekonywał, że zabudowa bliźniacza jest już obecna na osiedlu. - Wzdłuż Sępoleńskiej jest ulica, gdzie jest zabudowa bliźniacza, wzdłuż Wyszyńskiego jest zabudowa bliźniacza, tak samo wewnątrz osiedla. Dlaczego można było coś robić, a komuś zabronić? Tak to nie działa, ja nie widzę problemu, co państwu będzie przeszkadzać, że będą 4 rodziny więcej mieszkać na osiedlu? To chyba dobrze, dlaczego kierujecie się dziwną zasadą, że sobie tak, a innym nie? - dopytywał włodarz.
Reklama | Czytaj dalej »
Wolność Tomku, ale... nie w tym domku. Będzie ankieta
Inny z mieszkańców apelował natomiast o przyjrzenie się drugiej stronie medalu. - Moje wrażenie jest takie, że to osiedle wymiera. Musicie się państwo zastanowić, czy chcecie, żeby to żyło. Średnia wieku na tym osiedlu jest jaka jest, albo wpuścimy młodzież, albo sorry. Za chwilę będą puste domy. Głos do tej dyskusji dołożył także Marcin Wałdoch, który podkreślał m.in., że zabudowa szeregowa obecna na osiedlu powstawała na znacznie większych działkach. - Domy stoją na działkach, które mają przynajmniej od 300 do 500 m2. Te działki, które są obecnie pod te szeregowce, te 4 segmenty, to tam jeden taki segment stoi na działce, którą wcześniej zajmowałby jeden lub dwa domy. To pokazuje, że wzrasta niesamowicie zagęszczenie na takiej małej powierzchni - argumentował. Chojniczanin podkreślał także, że planowane domy zniszczą unikatowy krajobraz osiedla. - To osiedle domów jednorodzinnych. Czy rolą miasta jednak nie jest to, żeby zachować charakter tego osiedla, bo jakość życia na tym osiedlu spada w ten sposób, że tworzy się taką zabudowę. Burmistrz przyznał, że owszem - takiej zabudowy można było uniknąć np. poprzez wprowadzenie planu miejscowego. - Na ogół plany tworzy się liberalne, żeby właścicielowi dać możliwość takiej i takiej zabudowy, a jeżeli państwo jako ogół mieszkańców uważacie na tym osiedlu, że trzeba jego charakter zachować, chociaż widzę tu dużo budynków bliźniaczych, to jest to sprawa osiedla, możemy zankietować mieszkańców i wprowadzić restrykcje do planów miejscowych nakazujące budowę tylko budynków jednorodzinnych wolnostojących. Jednak Prawo Polskie nie zabrania stawiania dużego budynku, żeby w nim mieszkała rodzina wielopokoleniowa, albo ktoś może zmienić sposób użytkowania i z dużego budynku zrobić trzy mieszkania - zaznaczył włodarz.
W ulicznym labiryncie
Jak się okazuje, obawa przed nową zabudową na osiedlu powiązana jest z malejącą liczbą miejsc do parkowania, (ponieważ w większości przypadków na jeden dom przypadają już co najmniej dwa samochody) oraz problemem zastawiania siebie nawzajem. - Tych samochodów na ulicy stoi za dużo. Niech mieszkańcy wjeżdżają po prostu na posesję - apelowali mieszkańcy, którzy uskarżali się nawet na "zastawianie po złości" przez sąsiadów. - Jeżeli mówimy o parkowaniu przy posesji, dopóki tego nie zakazuje znak, dopóki komuś nie utrudnia się wjazdu i wyjazdu na drogę publiczną, dopóki nie ma jakiegoś przejścia dla pieszych, nie ma skrzyżowania i tych 10 m od skrzyżowania, to nie ma naruszenia przepisów Prawo o ruchu drogowym - tłumaczył obecny na spotkaniu komendant Straży Miejskiej, Jarosław Piechowski. Wskazał jednak, że jednym z rozwiązań może być wspólne rozważenie zmiany oznakowania. - Państwo powinniście też propozycje rozwiązań w danym obszarze konsultować, bo my wszystkich sytuacji za państwa niejako nie chcemy z góry narzucać, bo wy mieszkacie na danej ulicy i czasami zrobi się "dobrze" dla 2 czy 3 osób, ale uprzykrzy się życie kolejnym 10.
Równorzędne niewiadome
Część mieszkańców "Kolejarza" trapią również wprowadzone na osiedlu skrzyżowania równorzędne. - Mam pytanie odnośnie oznakowania i ujednolicenia ruchu drogowego na osiedlu, bo po jednej stronie są skrzyżowania równorzędne, a po drugiej temat został jakby zapomniany. Będziecie to ujednolicać czy zostanie tak jak jest? - dociekał jeden z chojniczan. - Na razie temat zostanie- przyznał dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w chojnickim UM Jarosław Rekowski wywołany do odpowiedzi. - Ze względu na to, że chcemy zobaczyć jakie skutki przyniesie to oznakowanie poziome, czy to się przyjmie czy kolejna część osiedla będzie zainteresowana. Jednak nie tylko o skrzyżowaniach debatowano. Mieszkańcy podzieleni byli również w kwestii zasadności progów zwalniających na ul. Błękitnej Armii czy korzystali z okazji, aby postulować o brakujące kawałki chodników.
Budowa budową, a naprawiać nie ma komu
Niezbyt dobrze przyjęta została także przez część mieszkańców propozycja ratusza, aby na osiedlu powstało miasteczko rowerowe. - Miasto prowadzi inwestycje i o to nie dba, wystarczy pójść na place zabaw. Przy ul. Sybiraków plac zdewastowany, z orlikiem też jest źle. Skoro miasto nie ma kilku tysięcy na to, żeby zadbać o tą całą infrastrukturę, to po co nam kolejne inwestycje? Proponujecie budowę miasteczka rowerowego, to abstrakcyjny pomysł. Nie neguje samego miasteczka, ale nie w tym miejscu - podnosił Wałdoch. Burmistrz w odpowiedzi argumentował, że miasteczko rowerowe to na razie pomysł, a jego budowa nie może odbyć się kosztem np. naprawy dróg osiedlowych, ale i także potwierdził, że jest problem z terminową naprawą infrastruktury w mieście. - My nie nadążamy, bo dużo inwestujemy. Widzę ten błąd, że jest za dużo rzeczy zrobionych i my w tej chwili robiąc kolejne, nie nadążamy z naprawą tego wszystkiego. To prawda. Inna z mieszkanek prosiła z kolei o świetlicę osiedlową. - Chcemy mieć bardzo, jak najszybciej, żeby dożyć do niej. Byśmy się bardzo cieszyły, wszystkie panie - podkreślała. Podobnych głosów było więcej, a jak się okazuje, mieszkańcy wniosek o budowę obiektu złożyli do ratusza już kilka lat temu.
Co nas truje?
Nie zabrakło także wątku nieprzyjemnych zapachów na osiedlu. - Czy miasto ma narzędzia jakieś, żebyśmy mogli weryfikować takie stałe punkty trujące nas w okresie jesienno-zimowym? Czy możemy jako mieszkańcy wysyłać gdzieś zgłoszenia? - padały pytania. Wiceburmistrz Adam Kopczyński w odpowiedzi zapewniał, że wszelkie wątpliwości w tym temacie można zgłaszać do Straży Miejskiej i zachęcał do korzystania z programów antysmogowych. - Będziemy z nową radą miejską pracować nad rozszerzeniem programu o wyższą kwotę możliwą do pozyskania na wymianę źródła ciepła, być może zamiast 7 tys. zł będzie to 10 tys. zł.
Mieszkańcy "Kolejarza" wraz z przewodniczącym Kazimierzem Drewkiem w trakcie spotkania poruszali także jeszcze sporo innych wątków wykorzystując obecność przedstawicieli Urzędu Miasta, a także Straży Miejskiej. Finalnie jednak przegłosowali osiedlowy budżet w wysokości 12 tys. 660 zł, a także ustalili kalendarz imprez na ten rok, wśród których znalazło się spotkanie opłatkowe, zakończenie lata, dzień dziecka czy rejs statkiem.
Aktualizacja godz. 12:47
Ze sposobem przeprowadzenia zebrania osiedlowego nie zgadza się jeden z mieszkańców - Michał Gruchała, obecny na spotkaniu. W mailu przysłanym do naszej Redakcji wylicza błędy, które jego zdaniem popełniono podczas zebrania:
"Na wczorajszym Zebraniu doszło do bardzo wielu błędów formalnych związanych z przeprowadzenie Zebrania:
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)
4 komentarze
Zapamiętajcie Chojniczanie - MEGA zadłużone miasto potrzebuje kasy.
Niech robi schacki u siebie w domu rozbudowanym i ogrodziepodworku
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!