Angelika Ollik fot. UG w Chojnicach - 2024-06-20 12:27:34
'Firma, która wygrała przetarg chyba za karę to robi'
Radny gminy Chojnice negatywnie ocenia postęp prac przy przebudowie drogi na trasie Stary Młyn-Małe Swornegacie. Podobne zdanie ma też wójt.
Zarówno radny gminy Chojnice jak i wójt Zbigniew Szczepański są zaniepokojeni zaawansowaniem prac przy trwającej przebudowie powiatowej drogi na trasie Stary Młyn-Małe Swornegacie. Swoje wątpliwości na ten temat wyrazili podczas ubiegłotygodniowej (14.06.) sesji Rady Gminy w Chojnicach.
- W Małych Swornegaciach 2 tygodnie temu był zerwany asfalt i proszę sobie wyobrazić, no na szczęście pada, ale ta droga robi się już nieprzejezdna. Dwa tygodnie tam się nic nie dzieje, jest nadzór budowlany, na to wygląda, że ta firma, która wygrała ten przetarg ona chyba za karę to robi, także ja bym prosił o jakąś interwencję - wskazywał wiceprzewodniczący rady gminy Jarosław Kurek.
Podobne zdanie w tej w kwestii miał wójt Szczepański. - Obawy wiceprzewodniczącego i moje są na dzisiaj są uzasadnione - przyznał włodarz gminy i dodał, że w trakcie prac pojawiły się także przeszkody techniczne. - W projekcie było frezowanie asfaltu z myślą, że to podłoże jest właściwe z przeszłości, a się okazuje, że po sfrezowaniu mamy podłoże gruntowe, nie ma podbudowy. Trwają rozmowy, żeby aneksować umowę i zrobić nową podbudowę, bo co z tego, że będzie nowy asfalt położony 8 cm, jak pojedzie pierwszy tir z betonem i będzie koleina, ale to nie znaczy, że przez ostatnie dni, czy tygodnie ruch inwestycyjny jest tam mizerny. Myślę, że tutaj jest rola starosty i zwrócę na to uwagę panu staroście - zapewnił wójt.
Dodajmy, że zgodnie z umową wykonawca na skończenie inwestycji ma czas do końca lipca, jednak władze gminy zabiegały o szybsze zakończenie prac ze względu na rosnące podczas wakacji natężenie ruchu turystycznego na tym odcinku.
Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl
1 komentarz
Do ustalenia jest też, kto w urzędzie jest odpowiedzialny za ustalenie takich warunków przetargu, że nie obejmowały one od razu całości prac. Na jakiej podstawie urzędnik założył taką a nie inną konstrukcję drogi? Jeśli nie było tego w dokumentacji to powinien zlecić sprawdzenie. Jeśli dokumentacja jest i zawiera tak duże błędy to który urzędnik z przeszłości za to odpowiada i jak do tego oszustwa doszło? O tym oczywiście politykierzy ani słowem się nie zająknęli.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!