O życiu, Bogu i muzyce. Muniek Staszczyk gościł w Chojnicach
Artysta odwiedził Miejską Bibliotekę Publiczną w ramach Chojnickich Dni Tischnerowskich. O swoich wartościach (i nie tylko) opowiadał Darkowi Żuchowiczowi i chojnickiej publiczności.
Nie śpiewał, nie grał, ale i tak poruszył chojnicką publikę. Mowa o Zygmuncie "Muńku" Staszczyku, który wczoraj (23.10.) gościł w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Chojnicach w ramach Chojnickich Dni Tischnerowskich. Rozmowę z artystą przeprowadził Darek Żuchowicz z Weekend FM, któremu udało się nieco "obnażyć" kulisy życia (nie tylko tego zawodowego) gwiazdy znanej m.in. z zespołu T.Love ( z którym na koncie ma już cztery dekady wspólnej działalności).
Reklama | Czytaj dalej »
- Część słuchaczy pytała "co u diabła" albo "co na Boga" robiłeś w śniadaniówce w TV Republika? - padło na pierwszy ogień. - Miało nie być żadnego kontekstu politycznego, bo nie chcę być kojarzony z żadną opcją. Zostałem zaproszony w związku z rocznicą wyboru papieża, bo Jan Paweł II był papieżem mojego pokolenia, ale nie spodziewałem się, że dostanę za to takie cięgi - tłumaczył Muniek, bo jak przyznaje - tego, że jest katolikiem od dawna nie ukrywa. Gdy wyjawił to światu, to również "oberwał", no bo jak to - gra rocka i chodzi do kościoła? Nie wszystkim się to kleiło, pytania padały zresztą różne. - Chodzisz na mszę? Tak normalnie? Do kościoła? - dopytywał kolega z zespołu. Inni wyśmiewali, że starość przyszła to i z nią wiara. - A ja wierzący jestem od dawna - zaznacza Muniek. I boleje, że jest też dużo zła w kościele, ale podkreśla, że trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Na pytanie Darka Żuchowicza "czy trzeba być katolikiem, żeby być dobrym człowiekiem" stanowczo zaprzecza. - Nie, co ty. Albo ktoś jest dobry, albo niedobry. Katolicyzm jest trudny. Stary, ja znam sporo osób, które są ateistami i są dużo bardziej miłosierni niż na przykład ludzie, którzy zwą się katolikami.
Cieszy się także, że mógł obserwować jak zmieniają się czasy, jak zmienia się Polska. Komuna nie należała do najłatwiejszych, ale jak przyznaje, po jej upadku zdarzyło mu się zachłysnąć nieco tą wolnością. I inaczej także wyglądała wolność słowa wtedy i teraz. Wówczas była cenzura komunistyczna, teraz jest poprawność polityczna i ta druga jest znacznie gorsza jak stwierdza artysta, bo a to szkodzi interesom, a to trzeba się pilnować, żeby tylko kogoś broń Boże nie urazić. - A wtedy można było zaśpiewać wszystko - wzdycha gorzko Muniek.
Kiedy natomiast podjął decyzję, która zdefiniowała resztę jego życia i związała je z muzyką? Momentów przełomowych było kilka, ale pierwszy zespół założony przez Muńka jeszcze w czasach szkolnych, o graniu nie miał pojęcia, jak wspomina ze śmiechem. Był błysk w oczach, gdy widział zdjęcia rockowych kapel, potem festiwale, kolejne zespoły i miłość do muzycznego świata. A potem poszło. - Każda epoka miała swój kolor, zaistnieliśmy w Jarocinie, potem po prostu wiedziałem, że granie post-punkowego rock and rola jest moją drogą życiową. Studia skończyłem dla rodziców - tłumaczy. O tym, że będzie to robił zawodowo zdecydował podczas wyjazdu do Londynu, gdzie pojechał, żeby zarobić na utrzymanie powiększającej się rodziny. Wówczas chodził na koncerty gwiazd, które w tamtych czasach Polski nie odwiedzały w ramach trasy koncertowej. - Wtedy zobaczyłem jak można to robić, zaczęliśmy grać, powstała "Warszawa" i wtedy w 1991 roku powiedziałem, że chcę z tego żyć.
Przeraża go natomiast kierunek, w którym podąża muzyka w kontekście sztucznej inteligencji. - Jaki będzie sens jakiejkolwiek twórczości skoro można wszystko wygenerować? To wynika z pazerności tego świata i to jest dla mnie dołujące. To cięcie kosztów, które ktoś przykrywa "postępem" - przyznaje Muniek i dopytuje - Są lasy, są Bieszczady, ale gdzie uciekać? Całe spotkanie trwało ponad 1,5 godziny, a publiczność mogła śmiało zadawać pytania. - Lubię rozmawiać - zapewniał artysta. Na koniec był oczywiście czas na autografy i pamiątkowe fotki. I apel Darka Żuchowicza - by być prawdziwymi i słuchać żywej muzyki. Natomiast cegiełki za "wejście" na wydarzenie zostaną przekazane na pomoc dla powodzian w Głuchołazach.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (2)
- Komentarze Facebook (...)
2 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!