List nadesłany do redakcji przez radną Marzennę Osowicką
Burmistrz naszego pięknego miasta sprawuje niepodzielnie władzę od ponad 25 lat. Niewątpliwie w tym czasie uczynił dla Chojnic i chojniczan wiele dobrego. Jednak bez popadania w zachwyt stwierdzam, że taka rola i funkcja każdego burmistrza, zresztą sowicie opłacana z obywatelskich podatków.

Z punktu widzenia radnej opozycyjnej (a wiemy, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia) pokuszę się o kilka refleksji. Niestety rozczarowujących. Brak jawności, transparentności, partycypacji obywatelskiej w procesie zarządzania miastem, pozorowane konsultacje, nieliczenie się z potrzebami mieszkańców, autorytaryzm decyzyjny, zwalczanie opozycji patrzącej władzy na ręce, tłumienie konstruktywnej krytyki, uznawanie każdej (sic!) skargi na burmistrza za bezzasadną…
Reklama | Czytaj dalej »
Oczywiście skład Rady Miejskiej wybranej w demokratycznych wyborach odzwierciedla układ sił, gdzie zdecydowana przewaga zwolenników i koalicjantów burmistrza pozwala przegłosowywać istotne uchwały. Jednakże przewaga liczebna nie usprawiedliwia łamania zasad i norm przyjętych w naszym obszarze cywilizacyjnym oraz w naszej społeczności lokalnej.
Z przykrością i głębokim rozczarowaniem stwierdzam, że podczas posiedzeń komisji oraz na sesjach Rady Miejskiej mają miejsce niepokojące sytuacje zagrażające wolności słowa, ingerujące w sferę zasad demokracji oraz szeroko pojętej kultury osobistej.
Niektórzy przewodniczący komisji uzurpują sobie prawa ograniczania liczby pytań dociekliwym radnym z opozycji, albo wręcz kończenia dyskusji (komisje: Budżetu i Rynku Pracy, a także Skarg, Wniosków i Petycji). Przy czym narracja usprawiedliwiania tego typu uzurpatorskich zachowań zakrawa na arogancję władzy, ale w zasadzie sprowadza się do prób narzucenia dyktatu typu: „Bo mogę…”. Otóż nie. Nie możecie Państwo. Nie możecie łamać zasad demokracji, praw konstytucyjnych, a także podstawowych zasad savoir – vivre’u zachowując się w sposób samozwańczy, autokratyczny i pozbawionych szacunku wobec opozycji.
Nietuzinkowa buta i nonszalancja zwolenników burmistrza przenosi się na posiedzenia sesyjne RM, gdy sami, nie mając zbyt wiele do powiedzenia na konkretny temat, bądź wykazując brak zainteresowania sprawami miasta, wnioskiem formalnym zamykają dyskusję. Niektórzy dochodzą do rekordów służalczości – po trzykroć podczas jednego posiedzenia zamykając wymianę zdań i nie dopuszczając do zadawania niewygodnych pytań. A jest tychże pytań coraz więcej. Zatem aż tak bardzo nie dziwi mnie fakt, iż jeden z radnych o wdzięcznym przydomku „Wniosek Formalny” próbuje pełnić rolę naczelnego cenzora kneblując usta przedstawicielom opozycji. Zwolennik zamordyzmu? Niedoczekanie!
W chojnickim Magistracie przykład idzie z góry, stąd pełne tupetu wystąpienie jednego z urzędników, który śladem wspomnianych uzurpatorów, na ostatniej sesji postanowił… nakrzyczeć na radną! Obnażając swój brak kompetencji, profesjonalizmu i kultury. Zaskoczony Przewodniczący Rady podobno nawet nie zdążył zareagować… Dla takich zachowań także nie będzie tolerancji.
Panu Burmistrzowi i jego akolitom pragnę uświadomić, że jeszcze mieszkamy w wolnym kraju, a w naszym mieście Chojnice będziemy dążyć do tego, żeby doktryna TKM (Teraz K… My) przestała wreszcie obowiązywać.
Marzenna Osowicka
Radna Rady Miejskiej w Chojnicach
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (58)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
58 komentarzy
W Chojnicach nie jest tajemnica, że większość decyzji o majątku miasta jest podejmowana skrycie przed społeczeństwem przez burmistrza i jego kolegów, z którymi ma powiązania biznesowe z wykorzystaniem społecznego majątku miasta. Mechaniczni radni automatycznie przyklepują wszystkie decyzje burmistrza a opozycja i chojniczanie, nawet nie mogą dowiedzieć się detali i uzasadnienia podjętych przez włodarza działań!
Próby odzyskania transparentności podejmowanych decyzji przez radnych opozycji i urzeczywistnienie udziału społeczeństwa w zarządzaniu majątkiem miasta jak do tej pory zatrzymują się na ścianie stworzonej przez burmistrza we współdziałaniu z jego prywatnymi mechanicznymi radnymi.
W efekcie takiego stanu rzeczy podczas prawie każdej sesji rady miasta możemy zobaczyć chamskie, aroganckie i agresywne ataki burmistrza i jego pachołków na radną Marzennę Osowicką, która od wielu lat domaga się transparentności i urzeczywistnienia wpływu społeczeństwa Chojnic na wszystkie manipulacje burmistrza majątkiem miejskim!
Merci beaucoup, plusieurs fois, et depuis de nombreuses années !
Należy się to pani już od bardzo, bardzo wielu lat!
Też jestem dumny, że głosowałem na radną Osowicką. Czerwone onuce mogą minusować ile wlezie, a i tak prawdy i głosu rozsądku w radzie nie zagłuszą.
Czy to może być prawda? Tyle czerwonego, że warto się zastanowić.
coś może być na rzeczy
Każdy minus pod komentarzami, których burmistrz nie aprobuje, sprawia mu przyjemność.
Jego oddani pracownicy minusujący komentarze mogą liczyć na sowite premie i nagrody ze społecznych funduszy ratusza!
Burmistrz wie, jak być hojnym wobec swoich oddanych sług — nie pożałuje im społecznego grosza!
Czy burmistrz daje premie swoim wazeliniarzom za minusowanie starych komentarzy wiele miesięcy po ich publikacji? Czy to z nadmiaru entuzjazmu do bezmyślnego minusowania?
Pani Osowicka stale jest radną w radzie miasta, i usłyszymy pewnie jeszcze wiele jej konstruktywnych wypowiedzi!
Bardzo ciekawe to co napisałeś. Patrząc po liczbie minusów, to nikt normalny tak nie robi. Wszystkie krytyczne głosy zostały wyminusowane, a zostały tylko te pochlebne. To daje do myślenia.
Dzięki kłamstwom burmistrz i jego mechaniczni radni zostali wybrani na swoje stanowiska i są w radzie miasta, by pozałatwiać swoje prywatne interesy i poprawić swój byt kosztem społeczeństwa!
Wierni urzędnicy burmistrza wytrwale minusują cale dni i noce, nawet w weekendy, wszystkie komentarze, które nawet potencjalnie mogą nie spodobać się burmistrzowi.
Widać, że nie zastanawiają się nad tym co robią, bo nawet po olbrzymim zminusowaniu, komentarze stale są dostępne i możliwe do przeczytania. Choć działania wiernych i posłusznych urzędników są po prostu bezmyślne i nieproduktywne, to jednak dają satysfakcje burmistrzowi, skoro sowicie opłaca swoich wiernych wyznaczonych do minusowania urzędników.
Jak myślicie?
Czy burmistrz opłaca ich za minusowanie komentarzy ze swoich prywatnych pieniędzy?
Czy jak zwykle, używa społecznych funduszy, by finansować swoje prywatne potrzeby?
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!