Był taki sezon, czyli jak Chojniczanka Chojnice otarła się o Ekstraklasę…
Drugoligowy sezon piłkarski 2024/25 zdążył już wystartować jakiś czas temu, a wśród drużyn rywalizujących o awans na wyższy szczebel znajduje się m.in. MKS Chojniczanka 1930. Czy piłkarze z Pomorza mają szansę powrócić po kilku latach tam, gdzie ich klub osiągnął największy sukces w swojej prawie 100-letniej historii, a jednocześnie zaliczył bardzo bolesną porażkę? Powróćmy pamięcią do sezonu 2017/18 w wykonaniu żółto-biało-czerwonych.

Sytuacja przed startem sezonu 2017/2018
Był czerwiec 2017 r., a dokładnie jego 10. dzień, kiedy nowym szkoleniowcem Chojniczanki został Krzysztof Brede, po raz pierwszy w swojej karierze mając okazję pracować jako pierwszy trener. Wcześniej bowiem następca Artura Derbina jedynie asystował innym – najpierw w Lechii Gdańsk, a później w Jagiellonii Białystok. Przed sobą miał jednak spore wyzwanie, ponieważ klub z Chojnic w poprzednim sezonie zajął wysokie, piąte miejsce w tabeli I Ligi, będąc nawet w jego połowie niespodziewanym liderem. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia, nikogo nie powinno dziwić, że zarówno kibice, jak i władze zespołu liczyły na co najmniej powtórkę tego osiągnięcia w kolejnej kampanii na zapleczu Ekstraklasy. Tym bardziej że do Chojnic razem z trenerem Brede zawitało kilku ciekawych graczy, m.in. doświadczony bramkarz Radosław Janukiewicz czy napastnik Emil Drozdowicz.
Miłe złego początki
Chojniczanka zaczęła jednak pamiętny sezon od falstartu w postaci wyjazdowej porażki 0:2 z Puszczą Niepołomice. Z biegiem czasu wyniki zespołu ulegały jednak poprawie – zwycięstw zaczynało przybywać, a porażki zdarzały się rzadko. Dzięki temu drugi raz z rzędu klub reprezentujący województwo pomorskie zakończył pierwszą rundę sezonu jako lider pierwszoligowej tabeli. Tym razem jednak jego piłkarze chcieli uniknąć rozczarowania i pozostać nim do końca sezonu lub ewentualnie spaść tylko na tyle, by wciąż móc awansować po raz pierwszy w swojej historii na najwyższy poziom rozgrywkowy w kraju. Dlaczego jednak do tego nie doszło, a Chojniczanka – pomimo walki do praktycznie ostatniej chwili – zajęła na mecie rozgrywek „tylko” trzecie miejsce, które nie dawało przepustki do elity piłkarskiej w naszym kraju?
Nieszczęsna przerwa zimowa…
Wydaje się, że głównym powodem niepowodzenia chojniczan była tradycyjna w Polsce zimowa przerwa w rozgrywkach. Bo to właśnie po tym, jak zostały one wznowione, podopieczni trenera Brede nie byli w stanie wygrać żadnego z czterech pierwszych spotkań, remisując tylko dwa z nich. Później ich forma zaczęła się poprawiać, ale nie była ona na tyle stabilna, by misja: „AWANS” skończyła się powodzeniem. Chojniczanka przeplatała bowiem świetne w jej wykonaniu starcia takimi, których zdecydowanie nie powinna przegrać, jak np. to z Pogonią Siedlce (2:3 w 31. kolejce). Ponadto klubowi walczącemu o możliwość gry w Ekstraklasie nie przystoją porażki różnicą aż czterech bramek, a doszło do niej w przedostatnim starciu Chojniczanki w opisywanym sezonie, kiedy uległa 1:5 Miedzi Legnica. I usprawiedliwieniem nie może być nawet fakt, że to właśnie ten zespół skończył sezon 2017/18 I Ligi na pierwszej pozycji.
***
A jak pójdzie Chojniczance w tym sezonie? Mecze II Ligi piłkarskiej można obstawiać u legalnych bukmacherów – takich jak operator opisany tutaj: https://kodybukmacherskie.pl/gobet-opinie/.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!