Od stycznia śmieci według wody. Gmina Chojnice zmienia system rozliczeń
Ja mogę się kąpać nawet 10 razy dziennie ale to nie znaczy, że jestem wielkim producentem śmieci! Gdzie tu jest logika? – pyta pani Marta, mieszkanka Charzyków, która zgłosiła się do naszej redakcji, by zaprotestować przeciwko planowanej przez gminę wiejską Chojnice zmianie systemu naliczania opłat za odpady komunalne. Od 1 stycznia 2026 roku opłata będzie bowiem uzależniona od… zużycia wody.
To wywołało niemałe poruszenie wśród mieszkańców, zwłaszcza tych, którzy – jak mówią – żyją oszczędnie, ale wodę zużywają intensywnie np. na potrzeby higieny czy codziennego gotowania.
Reklama | Czytaj dalej »
Dlaczego gmina zmienia system?
Dotychczas mieszkańcy gminy płacili za wywóz śmieci na podstawie deklarowanej liczby domowników. Problem w tym, że system jest dziurawy. Według danych, w gminie zameldowanych jest ok. 19 300 osób, natomiast opłaty śmieciowe deklaruje tylko ok. 17 000.
To oznacza, że ok. 2 tys. Mieszkańców, którzy de facto mieszkają w gminie nie płaci za śmieci, a koszty ponoszą za nich sąsiedzi - tłumaczy Janusz Szczepański, zastępca wójta gminy Chojnice.
W praktyce oznacza to, że choć śmieci produkowane są przez wszystkich, to koszt ich odbioru rozkłada się na mniejszą liczbę osób. Wywóz i utylizacja śmieci kosztuje gminę około 8 milionów złotych rocznie. Jak dodaje wójt:
Gdyby każdy, kto mieszka w gminie, był uczciwie zgłoszony, nie musielibyśmy nic zmieniać.
Władze gminy zauważają także problem związany z wynajmem domów w sezonie turystycznym, zwłaszcza w popularnych miejscowościach letniskowych jak Charzykowy czy Swornegacie. Tam śmieci produkują dziesiątki gości, ale formalnie dom zamieszkuje... jedna osoba.
Mamy przypadki, że oficjalnie dom zamieszkuje jedna osoba, a przez całe lato przewijają się tam tłumy. Śmieci lądują w naszych pojemnikach, ale opłat brak – wyjaśnia Szczepański.
Woda jako wyznacznik obecności
Nowy system oparty zostanie na zużyciu wody, jako obiektywnym i trudniejszym do manipulacji wskaźniku obecności w gospodarstwie domowym. Według analiz gminy, takie rozwiązanie wprowadziło już około 30% gmin w Polsce, głównie tam, gdzie występuje duża rotacja osób – miejscowości letniskowe, które licznie odwiedzają turyści oraz duże ośrodki miejskie, gdzie jest dużo studentów i osób wynajmujących mieszkania zatrudnionych w dużych miastach.
Woda to ślad bytności. Trudno ją podrobić. Jeśli ktoś zużywa wodę, to znaczy, że mieszka i generuje odpady. Niezależnie od tego, co deklaruje na papierze – podkreśla zastępca wójta.
Ile zapłacimy?
Zgodnie z planem, podstawą naliczania będzie średnie zużycie wody w trzech ostatnich okresach rozliczeniowych roku 2025 (czyli druga połowa tego roku).
Stawki mają wynosić: 11 zł za m³ wody – dla gospodarstw z kompostownikiem, 13 zł za m³ – dla pozostałych. Średnie zużycie to około 3 m³ na osobę miesięcznie, co daje: 33 zł miesięcznie z kompostownikiem (11 × 3), 39 zł miesięcznie bez kompostownika (13 × 3). To poziom zbliżony do obecnych opłat – odpowiednio 32 zł i 40 zł.
Gmina zastrzega, że tam, gdzie zużycia wody nie da się wiarygodnie określić np. własne ujęcie wody, lub osoby, które wprowadziły się niedawno i nie będą miały możliwości zbilansowania zużycia w drugim półroczu 2025, stosowany będzie ryczałt – 3 m³ na osobę.
Wodomierze – czas na działanie
Już teraz, w czerwcu 2025, rusza kluczowy okres, który zdeterminuje stawki za 2026 rok. Dlatego gmina przypomina o konieczności zainstalowania wodomierzy ogrodowych, które oddzielają zużycie wody bytowej od wody do podlewania, hodowli czy działalności gospodarczej.
Nie chcemy, żeby ktoś płacił więcej tylko dlatego, że podlewa ogródek albo poi bydło. Dlatego uczciwe oddzielenie wody bytowej to interes każdego mieszkańca - tłumaczy Szczepański.
Koszt wodomierza w tym instalacja przez ekipę Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej to ok. 200 zł (radiowy) lub 100 – 150 zł za wodomierz zakupiony we własnym zakresie. Na 6 tysięcy gospodarstw domowych w gminie 3/4 jest podłączonych do kanalizacji i ma już zainstaliwane podliczniki. Sprawa dotyczy zatem około półtora tysiąca domostw.
Cel zmiany
Jak mówi Janusz Szczepański najważniejszym celem zmiany systemu jest jego uszczelnienie i sprawiedliwość rozliczenia dla wszystkich mieszkańców.
Chcemy wyłapać nieuczciwych mieszkańców, którzy unikają opłat, a kosztami obciążają resztę. To jest podstawowy cel - mówi Szczepański. - Zainstalowanie wodomierza ogrodowego może realnie wpłynąć na wysokość przyszłej opłaty śmieciowej. Dlatego warto działać teraz, a nie płacić więcej z powodu niewiedzy.
Choć zmiana budzi emocje, gmina przekonuje, że to jedyny sposób, by uszczelnić system i nie podnosić nadmiernie opłat dla mieszkańców uczciwie deklarujących liczbę osób zamieszkujących dane gospodarstwo domowe. Formalności związane z nowymi deklaracjami ruszą na przełomie 2025 i 2026 roku. Już dziś warto zadbać o dokładny pomiar zużycia wody – od tego będzie zależeć nasza śmieciowa przyszłość.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (8)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
8 komentarzy
Wodomierze z odczytem zdalnym zakładamy odpłatnie tj; wodomierz
- dn15 (½”) – 310.50 zł – dł. 11cm,
- dn20 (¾”) – 335,34 zł. – dł. 13cm
Sami deklarują, że się wymeldują i pieniądze popłyną do innych miejscowości.
Brawo!!!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!