SIM-y vs TBS-y. Dlaczego Chojnice stoją w miejscu?
Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe są szansą dla małych miejscowości, takich jak Chojnice, na budowę mieszkań dla „średnio zarabiających” mieszkańców, których nie stać na drogie kredyty hipoteczne. Jak sytuacja SIM-ów wygląda w Chojnicach? Czy miasto przymierza się do stworzenia takiej instytucji do budowy mieszkań komunalnych?
SIM-y zastępują przestarzałe struktury jakimi są TBS-y czyli Towarzystwa Budownictwa Społecznego. SIM-y mają też łatwiejszy dostęp do finansowania projektów przez państwo. Mogą też korzystać z zasobów Krajowego Zasobu Nieruchomości w pozyskiwaniu terenów pod inwestycje.
Reklama | Czytaj dalej »
Władze Chojnic nie widzą potrzeby tworzenia tego typu instytucji "bo mamy przecież nasze ChTBS", które przez 25 lat stawiało bloki mieszkalne, pierwsze w 1999 roku i 2000 roku przy ulicy Rzepakowej a ostatni budynek został oddany do użytku na początku tego roku. Jak mówi opozycja, była to inwestycja typowo pod „wybory samorządowe” aby pokazać, że w temacie budownictwa mieszkaniowego coś w Chojnicach się dzieje.
Od 1999 roku w Chojnicach TBS zbudował 268 mieszkań w blokach przy: Rzepakowej, Kartuskiej, Wielewskiej i Karsińskiej. Licząc lata urzędowania obecnego burmistrza, średnio powstawało około 10 mieszkań rocznie. W ostatniej kampanii władze miasta zapowiadały, że teraz to budowy ruszą pełną parą. Para jednak nie wprawiła w ruch żadnego mechanizmu…
Teraz na to wszyscy mówią SIM, a my mamy ChTBS - Chojnickie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. To jest to samo. Czyli po prostu my się realizujemy w tym budownictwie mieszkaniowym poprzez TBS, natomiast do SIM-u się nie przymierzaliśmy. A cele tego działania są takie same – opowiada nam zastępca burmistrza Chojnic, Adam Kopczyński.
Po dalsze szczegóły burmistrz odsyła nas do prezesa Chojnickiego TBS-u, Andrzeja Dolnego ale zanim tam trafimy porozmawiamy z Moniką Smól, kandydującą na burmistrza w ostatnich wyborach samorządowych, która w ramach swojego programu wyborczego mówiła wiele na temat Społecznych Inicjatyw Mieszkaniowych jako alternatywy dla TBS-ów.
Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa to coś zupełnie innego niż TBS – mówi Monika Smól. – Można pozyskać dodatkowe pieniądze i jest na to dużo środków, a przykładem może być Chełmno, które zbudowało przepiękne budynki dla swoich mieszkańców. W Gdańsku też są TBS-y i nawet kilka SIM-ów! Wszyscy pozyskują pieniądze i ludzie są zadowoleni. To nie wchodzi sobie w paradę. Można działać na wielu frontach.
Obecne SIM-y, które w 2020 roku zastąpiły TBS-y mogą mieć w swoim składzie udziały Skarb Państwa, który z kolei może przekazać im grunty na budowę: powojskowe, pokolejowe. Pochodzą one z Krajowego Zasobu Nieruchomości. Daje to zatem nowe, lepsze możliwości w stosunku do TBS-u.
Jeśli komuś zależy na budowie mieszkań to pierwszym krokiem, moim zdaniem, mogłoby być powołanie SIM – mówi Monika Smól.
Inicjatywa może dostać pieniądze z kilku źródeł: z KPO (Krajowy Plan Odbudowy), Banku Gospodarstwa Krajowego, oraz przy rozwiązaniach dotyczących Odnawialnych Źródeł Energii pieniądze może dostać z Funduszu Termomodernizacyjnego. Do tego dochodzą grunty z Krajowego Zasobu Nieruchomości, jako wkład Państwa.
A nad tym skąd pozyskać pieniądze na nowe inwestycja głowi się właśnie nowy szef chojnickiego TBS-u, Andrzej Dolny.
Byłem w jednym z sąsiednich miast. Oni tam pozyskali środki na budowę czterech bloków m.in. z funduszu ekologicznego ale doszliśmy do wniosku że nie uda nam się tego pomysłu wdrożyć. Pójdziemy raczej w fundusz dopłat banku BGK – opowiada Dolny. – Finansuje on do 80 procent inwestycji. Reszta musi pochodzić ze środków własnych albo kredytów.
Jak mówi prezes, w Chojnicach przy ulicy Karsińskiej, TBS ma wstępnie wyznaczony teren, na którym mogłyby powstać trzy budynki. Każdy po 30 mieszkań. W kolejce czeka około 60 rodzin. I jeszcze poczeka co najmniej 3 lata.
To zakres wstępnych planów. Jesteśmy na etapie przygotowania mapek i zlecamy badania gruntu. Stąd do budowy droga bardzo daleka. Na pewno nic nie ruszy w tym roku. A budowa też musi potrwać około 2 do 3 lat. My jeszcze przetargu nie mamy zatem to wszystko potrwa – mówi Andrzej Dolny.
Inni działają, pozyskują środki i budują dla swoich mieszkańców. W Chojnicach nie ruszyliśmy, mimo szumnych zapowiedzi wyborczych, z przygotowaniem kolejnych inwestycji. Jeździmy i podpatrujemy innych. Uczymy się. Oby nauka nie poszła w las tylko w… mury i niech się pną do góry!
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (4)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
4 komentarze
ZGM jako miejska spółka jest burmistrzowi niezbędna, by zatrudniać tam znajomych i ich rodziny, a także, by poprzez utajniony budżet ZGMu przekazywać miejskie fundusze na prywatny klub zawodowych piłkarzy chojniczanki.
Zapewnienie mieszkań chojniczanom i remonty infrastruktury ZGMu są dla właściciela (którym jest burmistrz w imieniu chojniczan) i zarządu tej spółki jest najmniej istotne w ich rutynowej działalności!
Warto poczytać o SIM-ach: https://www.obywateltbs.pl/aktualnosci/simy-co-warto-wiedziec-jak-to-laczy-sie-z-tbsami-i-zespolem-sejmowym
PIS-owskiemu złodziejstwu mówimy NIE!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!