Fundusz Szwajcarski nie dla Chojnic. 102. miejsce na 117 wniosków...
102. miejsce na 117 złożonych wniosków z miast ubiegających się o środki z Funduszu Szwajcarskiego. Obok nosa przeszło nam 45 milionów złotych. - Urzędnicy miejscy mają problem z napisaniem wniosków?! - pyta opozycja. Od początku mieliśmy niewielkie szanse - tłumaczy burmistrz, Arseniusz Finster. Nie zmienia to faktu, że nasz wniosek został fatalnie oceniony.
Słupsk i Chojnice, właśnie w tej kolejności, to według Raportu Polsko - Szwajcarskiego dwa najbardziej stagnujące miasta w naszym województwie. O pieniądze ubiegało się blisko 120 miast w całego kraju. Środki trafią do tych, które znalazły się w pierwszej dziewiętnastce najlepiej ocenionych wniosków. Jest jeszcze lista rezerwowa licząca pięć miejsc.
Reklama | Czytaj dalej »
Z Pomorza tylko Słupsk ma szanse na pieniądze (konkretnie około 80 milionów złotych) bo jego wniosek uplasował się na 10 pozycji. O pieniądze z funduszu ubiegały się jeszcze m.in. Malbork i Lębork. Funduszu szwajcarski skierowany jest do małych i średnich miast w Polsce zagrożonych społeczno - gospodarczą marginalizacją, które tracą lub mogą utracić swoje znaczenie regionalne.
Zdaniem Michała Gruchały ze stowarzyszenia „Chojnice. Tu bije moje serce” miasto źle odczytało intencje pomocy, jaką oferuje Fundusz.
My ubiegaliśmy się o pieniądze na takie „zwykłe” inwestycje infrastrukturalne, które można zrealizować z innych funduszy unijnych – mówi. – Tymczasem Funduszowi Szwajcarskiemu chodzi o ożywienie miast. Tu chodziło o kilka nowych, świeżych pomysłów, które zwiększyłoby atrakcyjność Chojnic i to, moim zdaniem, zwiększyłoby szanse naszego wniosku.
Przypomnijmy miasta stagnujące to takie, gdzie jest niewielki przyrost naturalny a tym samym starzejące się społeczeństwo a także coraz mniej przedsiębiorstw. A to z kolei powoduje odpływ młodych ludzi do innych ośrodków.
Bardzo dobrze widać to przy temacie jaki coraz częściej wraca, a mianowicie umierającego centrum Chojnic. Nie ma pomysłu na jego rozruszanie i pomoc lokalnym przedsiębiorcom, którzy prowadzą biznesy ostatkiem sił. O problemach centrum miasta pisaliśmy wielokrotnie. Ostatnio pojawił się pomysł odpytania chojniczan jak widzą centrum. Pisaliśmy o tym tutaj.
Może pieniądze z Funduszu byłyby antidotum na kłopoty chojnickiej Starówki?
Wracając do naszego wniosku - Chojnice zwróciły się o dofinansowanie w dużej części związane z osiedlem Metalowiec - chodziło o budowę tam kanalizacji sanitarnej i deszczowej oraz instalację oświetlenia przy ścieżkach pieszo rowerowych. Poza tym w chojnickim wniosku znalazły się m.in.: modernizacja miejskich przepompowni, zwiększenie udziału OZE w bilansie energetycznym w mieście, wymiana kotłów na paliwa stałe, remont ośrodka profilaktyki rodzinnej przy ul. Strzeleckiej.
Nasz wniosek znalazł się na szarym końcu listy. Jak przyznaje sam burmistrz, nie do końca wpisywał się on w koncepcję programu ale dodał z zadowoleniem, że był dobrze przygotowany bo ocenę merytoryczną przeszedł.
Jeśli chodzi o wejście z Metalowcem w Fundusz Szwajcarski to ja byłem zbytnim optymistą – przyznaje Arseniusz Finster. – Tomek Kamiński z Wydziału Programów Rozwojowych studził moje ambicje mówiąc, że nie jest to temat ogólnomiejski a tylko takie mają szansę. No i to się potwierdziło. Zwróćcie Państwo uwagę, że wniosków było ponad 100 a kwalifikowało się tylko 20.
Choć Chojnice próbowały walczyć o miliony z Funduszu Szwajcarskiego, postawiły na niewłaściwy projekt, który - jak przyznaje sam burmistrz - nie odpowiadał ogólnomiejskiemu charakterowi programu. Fatalna pozycja w rankingu to nie tylko efekt dużej konkurencji, ale też wyraźne potknięcie strategiczne w doborze priorytetów.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (15)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
15 komentarzy
Niestety, zamiast wiedzy i umiejętności burmistrz ma jedynie dyplom!
Niestety, burmistrz pewnie obawia się nawet nieformalnej konfrontacji (braku) swojej wiedzy ekonomicznej z kimś, kto posiada rzeczywiste wykształcenie na poziomie doktora ekonomii!
Widać , że nie wiesz ale sobie przeczytaj .Byli pracownicy dawnych pewnych państwowych zakładów mających siedzibę ,w Chojnicach już ostrzegali przed Egocentrykami .
Na przełomie lat 89-92 wieku XX miało to miejsce bo ukazały to tajne archiwa.
Aby napisać wniosek o fundusze, który zostanie nagrodzony to potrzeba mieć wiedze i pomysły powiązane z wymaganiami konkursu!
Jedyne fundusze, które burmistrz otrzymuje to takie, które dostaje automatycznie — tak jak wszyscy inni samorządowcy — z programów rządowych na poziomie krajowym lub wojewódzkim!
Umiejętność pisania zwycięskich podań w konkursach o fundusze, to jest to, co oddziela ludzi z prawdziwym wykształceniem na poziomie doktora ekonomii od takich, którzy jedynie kupili sobie dyplom z tytułem doktora ekonomii!
Nasz genialny burmistrz Finster wie, co jest najlepsze i dlatego każdy jego projekt jest na poziomie zasługującym na nagrodę Nobla.
Niestety ponownie złośliwi i nieinkompetentni ludzie źle ocenili jego podanie o fundusze pomimo genialnych pomysłów i niezrównanych kompetencji włodarza. I ponownie, jak w każdym innym konkursie podania o fundusze spreparowane pod nadzorem naszego genialnego ekonomisty zostały umiejscowione na 102 pozycji spośród 120 podań.
Ponownie podanie burmistrza o fundusze szwajcarskie zostało złośliwie niedocenione, tak jak lata wcześniej złośliwie oceniono podanie burmistrza o fundusze norweskie na budowę Balturium.
Na szczęście nasz genialny burmistrz nie zraza się złośliwością członków komisji, którzy oceniali merytoryczną wartość jego podania.
On wie, że jest lepszy od tych złośliwych ludzi i dla osłody przyzna sobie podwyżkę swojej pensji. Bo jak taki geniusz jak burmistrz Finster, może zadowolić się marnymi 250 tys. zł wynagrodzenia rocznie za tak doskonałą pracę, jaką robi i za wszystkie sukcesy jak co rusz odnosi?
A pieniądze jak zawsze i tak będzie miał z pożyczek. I nie będzie musiał się martwic o ich spłatę, bo już wkrótce będzie już na emeryturze!
awda jest taka że te pieniądze w prawdzie nie poszłyby na miasto z tego względu że nic nie jest robione od tyłu lat a teraz burmistrzowi się przypomniało może by coś zrobić dla miasta .Trochę za długo na stołku i nasz burmistrz Miasta się wypalił potrzebna już zmiana może miasto odżyje z nowym burmistrzem tak jak fontanna która była remontowana a tak na prawdę nic nie bylo zrobione wygląda tak jak wygląda. Moim zdaniem nie ma co się starać o dotację bo takiemu nie dadzą widząc co się dzieje nasze miasto zostaję sprzedawane po kawałku tak jak miejsca na prywatne sklepy prywaciarskie
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!