Miasto finansowało dojazdy uczniom z Klawkowa. Finster: już nie będziemy
Zmianę decyzji w sprawie finansowania przez miasto dojazdów dzieciom z Klawkowa (gmina Chojnice) do chojnickich szkół wyraził podczas wtorkowej (16.09.2025) konferencji w ratuszu burmistrz Arseniusz Finster.

Chojnice24 wcześniej wysłało do burmistrza pytania w tej sprawie. W czwartek (11.09.2025) wójt gminy Chojnice, Zbigniew Szczepański, wspomniał w Urzędzie Gminy Chojnice o dalszej deklaracji burmistrza dotyczącej finansowania przez miasto dowożenie dzieci z Klawkowa do szkół w Chojnicach. Wysłaliśmy więc pytania burmistrzowi w tej sprawie. We wtorek (16.09.2025) burmistrz przekazał informacje, że jednak w tym roku szkolnym tego finansowania nie będzie.
Reklama | Czytaj dalej »
Dociekaliśmy po czwartkowym spotkaniu u wójta, czy to prawda, że miasto bierze na siebie koszt dojazdu dzieci z Klawkowa do chojnickich szkół, od jak dawna, dla ilu uczniów - i czy tylko dzieciom z Klawkowa czy też z innych miejscowości? Jaki to w sumie koszt dla budżetu miasta? I - co ważne - czy na te dzieci subwencja oświatowa trafia za nimi do szkół w Chojnicach czy edukacja tych dzieci też nasz koszt? Odpowiedzi jeszcze nie dostaliśmy, ale burmistrz podjął temat podczas konferencji.
- Do naszych chojnickich szkół uczęszcza 291 dzieci z gminy Chojnice - mówił Arseniusz Finster. - Co roku występował problem i jakoś go załatwialiśmy. Głównie aktywna była sołtys, teraz radna Pokojska, bo chodzi o dzieci z Klawkowa. Mamy tych dzieci 50, ale problem jest szerszy, bo dojeżdża 291 dzieci. Szkoły w mieście nie są szkołami obwodowymi dla tych dzieci i wójt wyrażał pogląd, że on jako gmina nie jest zainteresowany by dzieci z gminy uczęszczały do szkół w Chojnicach. Ale wybór szkoły jest suwerennym wyborem rodziców. Moja córka powinna chodzić do szkoły w Rychnowach, a chodzi w Chojnicach. Ale nie występowałem o bilet miesięczny - radzimy sobie.
I dodał, że z prezesem MZK i szefem miejskiego wydziału oświaty Grzegorzem Czarnowskim ustalili, że należy wszystkich mieszkańców traktować tak samo.
- Nie powinno być tak jak było w poprzednich latach, że mieszkańcy Klawkowa czy dzieci z Klawkowa dostają finansowany przez miasto bilet, a dzieci z innych części gminy nie dostają - przyznał burmistrz. - Skala jest taka, że musielibyśmy z budżetu miasta na dowożenie dzieci z gminy wydatkować około 230 tys. zł. Wójt powiedział, że nie pogniewa się na mnie czy na urząd miasta, jeżeli nie sfinansujemy tego zadania. A ani gmina Chojnice ani miasto Chojnice nie są obligatoryjnie związane tym, by finansować ten bilet. Gdyby dzieci z Klawkowa były przypisane np. do SP5 to bym musiał to robić. Dziękuję mieszkańcom gminy, że wysyłają dzieci do chojnickich szkół, ale z drugiej strony ten wydatek nieplanowany 230 tys. zł byłby nieuprawniony. A problem się rozrasta, bo są mieszkańcy Chojnic, którzy mieszkają np. na Osiedlu Kolejowym, a wysyłają dziecko do np. SP8. To też powinienem tym dzieciom sfinansować bilety miesięczne. Wyliczyliśmy, że to kolejne 200 tys. zł, więc wyszedłem z założenia, że nie mogę finansować biletów dzieci z gminy Chojnice zostawiając bez finansowania dzieci z miasta.
Burmistrz zaznaczył, że aby nie wywoływać "problemów, kontrowersji i konfliktów" podjęli decyzję, że nie będą w tym roku finansować dowozu dzieci z gminy do chojnickich szkół.
- Jeden bilet miesięczny dla dziecka to jest 80 zł, czyli w skali roku 800 zł - podał wyliczenia Arseniusz Finster. - 800 plus w skali roku daje rodzicowi na dziecko 9600 zł, czyli jednomiesięczny 800 plus finansuje cały roczny bilet. Okoliczności są takie, że albo wszystkie dzieci z gminy albo w ogóle, bo tak musimy na to spojrzeć - nie mogą być dzieci z Klawkowa wywyższone nad inne. Panu wójtowi zakomunikowałem tą decyzję. Wójt jest w tej chwili za granicą, przyjął ją ze zrozumieniem, nie ma budowania konfliktu między miastem a gminą.
Co ciekawe, subwencja oświatowa nie trafiała za dziećmi z gminy do Chojnic przez pierwszy semestr ich nauki w szkołach w Chojnicach. Miasto więc nie tylko wcześniej finansowało dojazdy uczniom z Klawkowa. Przez pierwsze miesiące nie dostawało też subwencji na pokrycie części kosztów edukacji. A przecież ponosiło ten wydatek.
- Jeżeli dziecko zapiszemy np. z Klawkowa do szkoły w Chojnicach od września to to dziecko się pojawi dopiero w subwencji w styczniu - informował burmistrz. - I to subwencja bez wyrównania, niestety.
Co warte podkreślenia, burmistrz zmienił swoje stanowisko po tym, jak wysłaliśmy pytania o finansowanie dojazdów dzieciom z jednej miejscowości gminy wiejskiej Chojnice. Wójt jeszcze w czwartek informował, że takie finansowanie z miasta będzie. Było też wcześniej. Teraz burmistrz tłumaczy, że nie zapłaci za dojazdy uczniów z Klawkowa ani innych miejscowości gminy Chojnice bo byłyby to "wydatek nieuprawniony". A w poprzednich latach, tylko dlatego, że media w jego
sprawie nie dociekały, był uprawniony?
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (5)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
5 komentarzy
Burmistrz pobudował dom i przeprowadził się na Zielone Wzgórza do powiatu człuchowskiego. Pomimo że jego córka w związku z tym powinna chodzić do szkoły w powiecie człuchowskim, burmistrz zdecydował się na posłanie jej do chojnickiej szkoły. Według jego własnej wypowiedzi subwencja za jego córkę trafia jednak do powiatu człuchowskiego, a nie do chojnickiej szkoły!
Uważam, że wszystkie dzieci są nasze i samorządy lokalne powinny sprawiedliwie rozliczyć się miedzy sobą z otrzymanych subwencji, tak by pieniądze trafiały tam gdzie dzieci!
Burmistrz jak nikt inny ma w tej materii znaczne pole do popisu!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!