Konflikt w Klubie Miejskim PiS w Chojnicach. Kto w nim (nie) jest?
Kto jeszcze jest, a kto nie w Klubie Miejskim PiS w Radzie Miejskiej w Chojnicach? Po czyjej stronie jest racja w konflikcie w chojnickim PiS? O to pytali dziennikarze podczas piątkowej (03.10) konferencji radnych opozycji: Marzenny Osowickiej, Zdzisława Januszewskiego i Kamila Kaczmarka.

Przypomnijmy, niedawno radny Kamil Kaczmarek został nowym przewodniczącym Klubu Radnych PiS w Radzie Miejskiej Chojnic. Wkrótce jednak poseł PiS Aleksander Mrówczyński zakwestionował decyzję Klubu Radnych. Poseł, jako przewodniczący komitetu partyjnego, ogłosił wykluczenie z Klubu Miejskiego trójki radnych, którzy nie są członkami partii (Magdalena Kamińska, Kamil Kaczmarek, Zdzisław Januszewski) i zażądał wyboru nowych władz. Radni nie uznają prawa posła do wyboru przewodniczącego i ustalania składu Klubu Radnych. Złożyli zdanie odrębne do przewodniczącego Rady Miejskiej w Chojnicach.
Reklama | Czytaj dalej »
Jaka jest obecnie sytuacja kadrowa w Klubie Radnych PiS w Radzie Miejskiej?
- Mamy dwa dokumenty, które regulują sprawę pracy klubów w Radzie Miejkiej: statut i ustawa o samorządzie gminnym - mówił Kamil Kaczmarek. - Jest jeszcze Konstytucja, która reguluje wolność do zrzeszania się, która nie może być ograniczana. Ani statut, ani ustawa, ani Konstytucja nie uwzględniają możliwości wykluczenia z ciała kolegialnego, jeżeli nie ma takiej woli samego organu, ani tej osoby. Ani statut, ani ustawa nie przewidują sytuacji, by regulamin partii mógł spowodować wykluczenie kogokolwiek z klubu radnych. Co więcej, jest przepis w samym regulaminie PiS, który zobowiązuje radnych wybranych z list PiS do uczestniczenia w pracach klubu PiS. Zapis o nadzorze jest zbliżonym do nadzoru prowadzonego przez starostę nad stowarzyszeniami. Organizacje pozarządowe mają obowiązek zgłaszania zmian we władzach statutowych, raportów o prowadzonych zbiórkach, o swojej działalności, ale nadzór nad stowarzyszeniami nie upoważnia starosty do zmiany przewodniczącego czy wykluczenia kogoś z pracy w stowarzyszeniu. A właśnie taki zapis o nadzorze sprawowanym przez Komitet PiS miał doprowadzić do wykluczenia części członków z Klubu.
Radny Kaczmarek przywołał pytanie, które zadał mecenasowi Robertowi Wajlonisowi, sekretarzowi Urzędu Miejskiego w Chojnicach, jakie miejsce w hierarchii prawa zajmuje regulamin partyjny? - Rozbawiony mecenas powiedział, że żaden - relacjonował Kamil Kaczmarek. - Zadałem pytanie, czy regulamin może być w kolizji ze statutem, ustawą, konstytucją? Oczywiście, nie może. Zatem Klub Radnych składa się z sześciu członków, powołał na zebraniu pod koniec sierpnia swoje władze. Informacja o tym wpłynęła do przewodniczącego Rady Miejskiej w Chojnicach, Macieja Polasika. Nie została podjęta uchwała, która anulowałaby tę uchwałę. Funkcja przewodniczącego klubu ma charakter jedynie porządkowy, pełnienia pewnych obowiązków - bez profitów finansowych czy sprawowania realnej władzy. Regulamin PiS, do przestrzegania którego czuję się zobowiązany, zobowiązuje do pracy w Klubie, więc pracujemy, składamy uchwały, propozycje do budżetu, czy też propozycje szkoleń dla radnych, co jest nowością. Mamy nadzieję, że nasza praca będzie nadal układała się dobrze i konstruktywnie.
Radna Marzenna Osowicka stwierdziła, że nie mieści jej się w głowie, że poseł Mrówczyński zaingerował w decyzje członków Klubu Radnych PiS w Radzie Miejskiej.
- Też należę do konstruktywnej opozycji i tak z ludzkiego punktu widzenia uważam, że poseł uzurpuje sobie nienależne mu prawa - stwierdziła Marzenna Osowicka. - Cała trójka (Kamińska, Januszewski, Kaczmarek - przyp. red.) to nie są osoby, które należą do partii PiS. Próba ingerencji w łono Rady Miejskiej w głowie się nie mieści. A najgorsze działanie posła prowadzi do destabilizacji działalności konstruktywnej opozycji. To są osoby najbardziej aktywne, merytoryczne w łonie Rady Miejskiej, podnoszące problemy mieszkańców. Więc dlaczego taka akcja?
- Też jestem członkiem Klubu. Nie było między nami konfliktu. Krzysztof Pestka wyszedł z klubu z powodów prywatnych. Wówczas z inspiracji posła Patryk Tobolski zaproponował zwołać zebranie wyborcze klubu u siebie w mieszkaniu - mówił Zdzisław Januszewski. - Powiedziałem, że nie, że to musi być miejsce neutralne - i tak się stało. Na zebraniu oświadczono mi, że poseł namaścił Patryka Tobolskiego na przewodniczącego klubu. Wcześniej Tobolski zapewniał wszystkich, że uznał wynik 3:2 dla Kamila Kaczmarka.
Od portalu Chojnice24 padło pytanie o to, czy - skoro poseł Mrówczyński próbuje wykluczyć z Klubu Radnych PiS Rady Miejskiej trzech najprężniej działających członków - to czy w Chojnicach PiS jest nadal opozycją do burmistrza i jego sił koalicyjnych w Radzie Miejskiej? Czy może PiS-u w naszym mieście nie ma od dawna, pozostała tylko "udawana opozycja" - twór do łudzenia elektoratu - odziany w płaszczyk PiS-u?
- Bardzo trafne spostrzeżenia, wielu ludzi zadaje sobie te pytania - skomentowała pytania o działanie posła i najbliższych mu współpracowników radna Marzenna Osowicka. - Pozostaną one póki co pytaniami retorycznymi. Jednak najbliższe wydarzenia pokażą skutki działań destabilizujących układ sił politycznych w Chojnicach i, niestety, nie jest to dobre ani dla partii, ani dla mieszkańców. Tam, gdzie nie ma zgody, gdzie wchodzą ambicje i zachowania świadczące o rozbujałym ego, to dla mieszkańców nie wróży nic dobrego.
Na celową powściągliwość w wypowiadaniu się na temat konfliktu w chojnickim PiS zwróci uwagę radny Januszewski. Zapewne temat ten w ogóle by nie wybrzmiał podczas konferencji, gdyby nie zainteresowanie przedstawicieli lokalnych mediów.
- Nie po to nas mieszkańcy wybrali, abyśmy tworzyli problemy polityczne, kłócili się. Zauważcie, w żadnej naszej wypowiedzi nie było eskalacji wystąpień, chociaż materiałów mielibyśmy dużo - mówił Zdzisław Januszewski. - Jesteśmy po to, aby służyć mieszkańcom, a wszelkie konflikty rozbijające istniejące struktury są na szkodę dobrej współpracy dla mieszkańców.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (7)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
7 komentarzy
Polski / Polish:
1. Klub Radnych PiS w Radzie Miejskiej liczy 6 osób.
2. Trójka radnych (Kamińska, Kaczmarek, Januszewski) nie jest formalnymi członkami PiS, ale została wybrana z listy PiS.
3. Poseł Mrówczyński próbował ich wykluczyć i powołać nowego przewodniczącego.
4. Prawo polskie jasno mówi, że klub radnych jest organem samorządowym – nie partyjnym. Regulaminy partyjne nie mają mocy prawnej wobec radnych niezrzeszonych w partii.
5. Radni mają prawo samodzielnie wybierać przewodniczącego i decydować o składzie klubu.
6. Dlatego obecny przewodniczący Kamil Kaczmarek i skład klubu powołany w sierpniu 2025 r. są prawnie ważni.
7. Konflikt ma charakter polityczny, nie prawny, a ingerencja posła nie zmienia statusu radnych ani ich prawa do pracy dla mieszkańców.
Mrówka do cywila, my stawiamy na Kamila.
Wybory prezydenckie pokazały, że obecny PiS się wypalił i nic tego nie zmieni. Młodzi chcą prawdy i patriotyzmu, ale z nowymi twarzami.
Mrówka taki katolik, a chyba przynależy do tzw. rycerzy Kolumba. Pseudokatolickiej organizacji ubezpieczeniowej.
Mrówka lepiej niech się zajmie poprawą zdawalności matur w liceum katolickim. Dodatkowo może pomóc zablokować sprzedaż budynku po byłym PKO w Chojnicach. To są priorytety na miarę naszych potrzeb. Klub PiS w ratuszu działał jak powinien.
Mrówka do cywila, chcemy Kamila.
Usunięcie radnych z klubu radnych pis nie narusza ich prawa do zrzeszania się, nie wpływa też na ich możliwość sprawowania mandatu radnego. Nadal bowiem mają prawo do zrzeszenia się czy to w innym klubie, czy w nowopowołanym (jest ich akurat 3, zatem warunek minimalnej ilości radnych w klubie spełniają).
Śmieszą mnie te dywagacje o udawanej opozycji lub jej całkowitym braku. Bandera tej czy innej partii politycznej nie stanowi przecież o przynależeniu do opozycji. Nie trzeba być w PiS-ie, aby być w opozycji do radnych wspierających burmistrza. Nadal można sprawować mandat zgodnie z własnym sumieniem i przekonaniami, nadal można głosować przeciw szkodliwym uchwałom i promować rozwiązania, które uważa się za właściwe. Nadal taki radny zachowuje prawo głosu. Nie ulega zmianie nic, poza brakiem naszywki "PiS".
Ostatecznie okazuje się, że "wykluczeni" radni nawet nie byli członkami partii, a jedynie jej sympatykami, którzy przez chwilową zbieżność poglądów i pewnie również brak innych lokalnych kandydatów zostali przez PiS wsparci miejscami na liście wyborczej.
Powstały problem uważam za sztuczny i niepotrzebnie rozdmuchiwany. Jakkolwiek można zrozumieć oburzenie radnych, którzy czują się potraktowani niesprawiedliwie, tak z punktu widzenia wyborców przesadne rozwlekanie i odgrzewanie tematu jest już kontrproduktywne. Jest to spór niemerytoryczny, czysto polityczny i nie wnoszący zupełnie nic do tego, co dla miasta i jego mieszkańców ważne.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!