Nowości książkowe
"Śmierć czeskiego psa" to zbiór 18 opowiadań Janusza Rudnickiego, autor znany z wyrafinowanego i bezkompromisowego poczucia humoru, bez ogródek pisze o stereotypach i uprzedzeniach.
Bohaterowie opowiadań Rudnickiego, to wieczni gastarbeiterzy, Polacy, Czesi i Cyganie, z niemieckimi paszportami, bez ojczyzny, poszukujący swojego miejsca na ziemi. Ciężkie życie na obczyźnie, dało im grubą skórę i odporność na kpiące spojrzenia autochtonów.
Wyjechali z kraju, w nadziei na poprawę sytuacji materialnej, lub tak jak sam autor wybrali emigrację z pobudek politycznych. O ile ci pierwsi mieli jasno wytyczony cel, to druga grupa borykała się z poczuciem alienacji i poczuciem braku sensu dla egzystencji na uchodźctwie.
Poszczególni bohaterowie są ucieleśnieniem stereotypów, jakie przylgnęły do niektórych nacji. Rudnicki bez litości rozprawia się z nimi, ale nie unika mówienia o prawdach niewygodnych również dla nas.
Reklama | Czytaj dalej »
Pojawia się obraz Polaków masowo jeżdżących do Niemiec, by oddać krew za pieniądze, przemytników i podstarzałych panów, którzy na zachodzie upatrują szansy na spełnienie marzeń ”drugiej młodości”. Ich losy plączą się w groteskowy sposób, tak jak w przypadku Adama Kowalskiego, dorabiającego przemytem ślimaków winniczków z Czech, którego pomylono z Adamem Kowalskim przemytnikiem papierosów.
Jest również emerytowany nauczyciel, który 20 lat po śmierci żony, postanawia odmienić swoje życie i wyjeżdża na Sycylię. Zakochuje się w artystce cyrkowej i przyjmuje posadę klauna. Opamiętanie przychodzi w chwili, gdy zdaje sobie sprawę, że stracił pieniądze na powrót do domu.
Janusz Rudnicki, działacz Solidarności, wyjechał z Polski w 1983 roku, temat o którym pisze zna z własnego doświadczenia. Codzienność w Hamburgu, ma swoje odbicie w jego twórczości, która jest swoistym zapisem relacji pomiędzy ”przyjezdnymi” i ”miejscowymi”.
Język narracji Rudnickiego nie stroni od rynsztokowych zwrotów, trudno o inny styl skoro rzeczywistość narzuca takie, a nie inne rozwiązania. Specyficzny humor Rudnickiego eksploduje w pełnej krasie. Humor trudny i wymagający, nie znoszący dosłowności, depczący świętości, wyśmiewający mentalność naszą i naszych sąsiadów. Z drugiej strony, nie brak tu sentymentalnego spojrzenia na polskich emigrantów, zagubionych ale potrafiących ośmieszyć np. niemiecką policję, którą nie stać na samodzielne i logiczne myślenie.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!