Burzliwe dyskusje przed podwyżką wynagrodzenia starosty chojnickiego
Długa dyskusja na temat podwyższenia staroście chojnickiemu wynagrodzenia toczyła się w czwartek (20.11.) podczas sesji Rady Powiatu Chojnickiego. - Czy się stoi czy się leży maksymalne wynagrodzenie staroście się należy - skomentował takie postawienie sprawy radny Bartosz Bluma, który skrytykował projekt podwyżki wynagrodzenia dla Marka Szczepańskiego.

O krok dalej poszedł już na początku sesji radny Wojciech Rolbiecki, który zaproponował, aby uchwałę o podwyżce dla Marka Szczepańskiego zdjąć w ogóle z porządku obrad. Wniosek rajcy nie zyskał wymaganej większości w głosowaniu. Wprowadzającym uchwałę był Robert Skórczewski, a jej autorem - sekretarz Starostwa - Sebastian Matthes.
Głównym powodem krytyki udzielenia maksymalnej podwyżki staroście wcale nie było to, że może staroście się ona nie należy, ale to, że jeśli ta uchwała przejdzie to każdą kolejną podwyżkę starosta będzie otrzymywał z automatu. A radni chcieliby móc o tym rozmawiać i decydować.
- To nie jest powszechne rozwiązanie - mówił Bartosz Bluma. - Automatyczne podwyższanie wynagrodzenia ucina dyskusję na temat składników wynagrodzenia starosty w przyszłości. Zresztą na komisji wicestarosta Klajna sam mówił, że "robimy to po to, by nie wracało w przyszłości". To nie jest dobre rozwiązanie. Tym bardziej, że już leży kolejny projekt
rozporządzenia Rady Ministrów o zwiększeniu wynagrodzeń dla starostów, wójtów, radnych o kolejne 3 proc. Mamy dziś podwyżkę dla starosty o 5 proc., a za dwa miesiące kolejne 3 proc, czyli podwyżka w skali roku o 20 tys. zł. Zawsze mogliśmy rozmawiać przy okazji podwyżki wynagrodzenia starosty na argumenty, a tu nie będzie już tej możliwości.
Robert Skórczewski przypomniał, że niedawno w samorządzie gminy wiejskiej Chojnice wprowadzono to samo rozwiązanie.
Radni wskazywali, że nie ma też konkretnych kwot, ile po podwyżce będzie zarabiał Marek Szczepański. Mirosława Dalecka mówiła o tym, że pracownicy Starostwa Powiatowego w Chojnicach - mimo swojej ciężkiej pracy i zaangażowania - nie mają maksymalnych kwot wynagrodzenia. A i podwyżki dużo niższe.
- W chwili przyjęcia dzisiejszej uchwały starosta dostanie więcej pieniędzy za każdym razem, gdy pojawi się nowe rozporządzenie - wskazywali m.in. Mirosława Dalecka, Wojciech Rolbiecki, Bartosz Bluma czy Maciej Jakubowski.
Marek Rodzeń zauważał, że dyskusja nad wynagrodzeniem starosty jest w kompetencjach radnych, miał wątpliwości co do zgodności z prawem tej formy wynagradzania starosty. Prawniczka zapewniła, że jest zgodna z prawem. A radny Maciej Jakubowski dodawał, że radnych wybrali mieszkańcy w bezpośrednich wyborach, a starosta dostał stanowisko wyborem gremium, jakim jest Rada Powiatu. Zatem oni są organem, który jest nad nim, a on ma "tylko" władzę wykonawczą. Dlatego, jak każdy pracodawca, powinni mieć możliwość kontrolowania i oceniania pracy starosty, tego czy zasłużył na podwyżkę i jaką.
Mirosława Dalecka mówiła o tym, że brak tu jawności wynagrodzenia, które wcześniej zawsze przy podwyżkach podawane było w kwotach. Teraz wyliczyć musiała je sama, a przecież nie każdy takie wyliczenie zrobić potrafi.
- Gdzie tu jawność i transparentność wynagrodzeń? Czemu Rada Powiatu chce sama sobie odbierać kompetencje do decydowania o tym, jakie wynagrodzenie ma mieć starosta? Przecież nie wiadomo, kto będzie w przyszłości starostą, a ma dostawać najwyższe uposażenie? I czemu tylko starosta ma mieć najwyższe wynagrodzenie, a nie jego pracownicy? Może starosta powinien na wszystkich grupach zaszeregowania wprowadzić najwyższe wynagrodzenia? Wtedy wszyscy byliby zadowoleni - mówiła Mirosława Dalecka.
Wojciech Rolbiecki przytoczył niezadowolone opinie urzędników starostwa, którzy zwierzyli mu się, że ich podwyżka to zaledwie 3 proc.
- Nie zagłosujemy za tą podwyżką - mówił Rolbiecki. - Starosta zarabia niewiele mniej niż premier i prezydent Polski. ten ostatni 26 tys. zł, więc zachowajmy jakieś proporcje. Budżet państwa a powiatu chojnickiego - chyba nie ma porównania odpowiedzialności.
Przewodniczący Rady Powiatu Chojnickiego podkreślał, że nie wie, dlaczego podwyżka wynagrodzenia starosty wywołała taką dyskusję, skoro chodzi o niewielką kwotę - 477,38 zł netto. Robert Skórczewski wskazywał, że wynagrodzenia - m.in. pracowników Starostwa, było podwyższane, a starosty było na stałym poziomie. I że ze względu na charakter pracy starosty, reprezentację urzędu, wysoki budżet - należy mu się.
- Dla mnie starosta jest takim samym pracownikiem jak inni, dziś proponuję te 5 proc. podwyżki dla niego. Proszę porównać jak państwa wynagrodzenia zmieniały się na przełomie lat - mówił Skórczewski.
Mirosława Dalecka dziwiła się, skąd wzięła się ta kwoto skoro według jej obliczeń to ponad 1 tys. zł brutto, a przecież potrącenia od wynagrodzenia wynoszą 27 proc., więc w żaden sposób nie wychodzi, że kwota podwyżki to nieco ponad 477 zł.
Skarbik powiatu wyjaśniała skąd wzięła tę kwotę. Chodziło o podatek, a raczej wyższy prób podatkowy, w który wpada starosta.
- W połowie roku osiąga dochód powyżej 120 tys. zł, więc musi zapłacić 32 proc. podatku i stąd otrzyma podwyżkę w wysokości 477,38 zł netto – wyjaśniała Elżbieta Smaglinska. Dodała, że
wpływ ma tu też tzw. ustawa kominowa, więc chodzi o kwotę 1001 zł. - To nieduże pieniądze. Starosta od połowy roku dostaje mniej niż 50 proc. swojego wynagrodzenia.
Kij w mrowisko wbił wicestarosta, który podniósł poziom dyskusji do przysłowiowego sufitu. Zajrzał bowiem do portfeli radnych.
- Radny Rolbiecki mówi, że podwyżka jest nie fair, to lekki szczyt hipokryzji, bo dla starosty podwyżka jest nie fair, a dla innych są fair - stwierdził Jacek Klajna. - Żyjemy w tym samym państwie, rosną koszty utrzymania, jest inflacja i rosną wszystkie płace. Starosta miał ostatnia podwyżkę w 2021 roku, przy zmianie kadencji była regulacja. Widzicie źdźbło w czyimś oku, ale belki w swoim nie. Popatrzyłem na BIP i oświadczenia majątkowe. Wynagrodzenia ze stosunku pracy - np. radny Rodzeń wynagrodzenie za 2021 - 90 217 zł, 2024 - 139 735 zł, wzrost 46 proc. Radna Dalecka 50,91 proc. wzrost uposażenia przez trzy lata, radny Rolbiecki - 60,64 proc.
Tego było już za wiele!
- Co to jest teraz? - pytał zszokowany radny Maciej Jakubowski.
- To są kpiny, co robi wicestarosta. To żenujące i żałosne! - komentowała radna Dalecka. - Niech pan poda swoje uposażenie. Ze stosunku pracy nie miałam nawet 70 tys. zł, ciężko na nie pracuję. Radna przypomniała też, że starosta trzy lata temu dostał niemal 100 proc. podwyżki - może 93-94 proc.! I pytała, retorycznie, czy ktoś z obecnych w sali, dostał kiedyś 90 proc. podwyżki.
Radny Zbigniew Gruźliński przyznał, że nie chciał brać udziału w tej dyskusji, ale gdyby chodziło tylko o podwyżkę to by głosował "za".
- Ale koledzy i koleżanki nie mówią o tych 400 zł, tylko o tym, że odbiera się nam prawo decydowania w przyszłości o wynagrodzeniu starosty - mówił radny Gruźliński. - Zadzwoniłem doGdyni, gdzie niby to wprowadzili. I radni, którzy głosowali za tym rozwiązaniem mówią, że
żałują, że tak zagłosowali. Nie mają wpływu już by zmotywować prezydenta do lepszej pracy. My, rada, mamy mieć prawo decydować. Pani mecenas powiedziała prawdę, jak to wygląda od strony prawnej. Można, nie trzeba tego wprowadzać. A tu się nam mówi, że trzeba. Mówmy prawdę na tej sali, po co się oszukujemy? Czy starosta będzie czy nie będzie się starał - będzie podwyżkę dostawał. A droga Czersk - Odry, czy Czersk - Brus nie jest realizowana, przesunęła się realizacja budowy sali na następny rok. Nikt nie wie dlaczego i czy będzie robiona w tej kadencji? Pewnie nie. A SOR w Chojnicach w szpitalu, poprawiła się sytuacja? Ludzie nadal 14 godzin czekają na przyjęcie u lekarza. Coś się zmieniło? Nic!
Robert Skórczewski stwierdził, że radni - jeśli zechcą - będą mogli uchwałą obniżyć wynagrodzenie starosty.
- Każda podwyżka rodzi emocje w obecnych realiach społecznych, gospodarczych - mówił Maciej Jakubowski, niezależny radny. - Funkcja starosty wiąże się z odpowiedzialnością, a zarządzanie powiatem o tak złożone strukturze wymaga umiejętności, doświadczenia, pełnej dyspozycyjności i tego staroście nie odmówię. Aktualizacja wynagrodzeń ma swoje uzasadnienie, ale niekoniecznie w wysokości maksymalnej. Nie możemy ignorować realiów życia mieszkańców. W tym kontekście maksymalna podwyżka może budzić sprzeciw społeczny. Poza tym, podwyżka powinna być dobrze uzasadniona, transparentna, oparta na realnych potrzebach - tego nie ma w uzasadnieniu. W takim wymiarze, według mnie, nie powinna mieć miejsca. Wicestarosta mówił o hipokryzji - dla mnie to jego wystąpienie było pełne hipokryzji.
Głos zabrał także sam starosta. Choć, jak przyznał, nie chciał.
- Myślałem, że radni wiedzą, jaki jest efekt mojej pracy, jaka jest sytuacja powiatu, jakie realizujemy inwestycje - mówił Marek Szczepański. - 304 mln zł powiat zainwestował odkąd objąłem funkcje. Zadłużenie wtedy, gdy objąłem funkcję wynosiło ponad 31 mln zł, na koniec br. - 13,9 mln zł. W 2026 roku nastąpi spłata kredytu i będzie ponad 11 mln zł kredytu. Chętnie
czerpiecie z grantów udzielając się w różnych stowarzyszeniach. Wzrosły 2,5-krotnie, od 2021 - 60 proc. Wzrost w przychodzie prawie 90 proc. w przychodach. Wynagrodzenia pracowników od 2018 wzrosły o 55 proc., od 2021 roku - o 40 proc. Cieszę się z głosu wicestarosty, bo reakcja na ten głos pokazuje, że "jak mi dodają to jest ok, a jak komuś to nie". Minimalna płaca od 2021 roku wzrosła o 66,6 proc. W tym miejscu też może siedzieć ktoś inny.
Starosta przypomniał uchwale z czerwca 2024 roku, zgodnie z którą radni sobie przyznali podwyżkę diet, które ustalane będą automatycznie.
- Ta uchwała dotyczyła automatyzacji diet radnych i tylko jedna osoba była wówczas przeciwko, uchwałą przeszła 20 głosami - mówił Marek Szczepański. - Odebraliście możliwość głosowań nad dietą radnych i usłyszenia mieszkańcom dyskusji o tym. Dziś nie pamiętacie co było rok temu.
Mirosława Dalecka zapewniała, że zawsze przy podwyżkach radnych głosowała przeciwko, więc nie rozumie, jak sformułowana musiała być ta uchwała.
- My jesteśmy wybrani jako radni, albo nas wybiorą albo nie ponownie. A starosta przez gremium tu siedzących. Organ stanowiący może kontrolować organ wykonawczy - mówił Maciej Jakubowski. I proponował: - Możemy przygotować uchwały tak, by było przejrzyście i transparentnie dla mieszkańców, jeśli chodzi o diety radnych.
- Co pan zrobił takiego nadzwyczajnego, że ten budżet tak wygląda? - mówił radny Rolbiecki. - Szło ogromne wsparcie do inwestycji z Funduszu Inwestycji Lokalnych na drogi, sale gimnastyczne. Fundusze centralne przychodziły do naszego budżetu. Jaka pana w tym zasługa? Nie wiem. To, że nie mamy zadłużenia to efekt tego, że Sejm poprzedniej kadencji zagłosował, że "Janosikowego" nie trzeba płacić. 11 mln zł było na to odłożone, a nie musieliśmy zapłacić. Jaka tu pana zasługa? Nie wiem.
- Biorę tę podwyżkę "na klatę" - powiedział Robert Skórczewski. - Obserwuję, jak starosta pracuje - i oby tak dalej.
Ostatecznie starosta dostał maksymalną podwyżkę większością głosów. Za było 12 radnych, a przeciwko - 7.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (3)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
3 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!