'Tajne przez poufne' w sprawie stawek dla rodzin zastępczych
Radna Mirosława Dalecka mówiła podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Chojnickiego, że została zmuszona do wyjścia ze spotkania starosty z rodzinami zastępczymi, mimo iż została na nie zaproszona. Jak mówi, rodziny te wystąpiły z wnioskiem do starosty dotyczącym m.in. podwyżki ich wynagrodzeń. - Sprawa powinna być jawna, bo chodzi o pieniądze publiczne - tłumaczy Dalecka. Starosta uznał, że była na spotkaniu nieproszonym gościem.

Podczas spotkania w Starostwie, gdy starosta zobaczył Mirosławę Dalecką wśród rodzin zastępczych, zapytał w jakim charakterze tam jest i przyznał, że czuje się zaskoczony jej przybyciem. Kiedy usłyszał, że przyszła na zaproszenie rodzin zastępczych powiedział, że skoro widzą one konieczność obecności radnych to zorganizuje spotkanie w innej formule dostępne dla wszystkich rajców.
Reklama | Czytaj dalej »
- Jeśli spotkanie jest poufne to wyjdę - mówiła Dalecka.
- Nie jest pani rodziną zastępczą - odparł starosta. - Muszę zaproponować możliwość uczestniczenia w takim spotkaniu każdemu radnemu.
- Dyrektor Plata, gdy objął stanowisko, mówił, że mu zależy, aby powstawały rodziny z

astępcze i zrobi wszystko by ich było jak najwięcej. Tak pięknie opowiadał, a jednak dziwna niejawność jest teraz promowana. I wyprasza się radną ze spotkania z rodzinami zastępczymi, bo starosta stwierdził, że nie będzie rozmawiał na tematy, które chciał poruszać, w obecności radnej - powiedziała Mirosława Dalecka.
Starosta prosił, by nie używała takich słów, bo on nikogo nie wyprasza. Jednak dla radnej oznajmienie, że jeśli radna zostanie to jedynie zostanie przeczytane pismo, a dyskusja przełożona na kolejne spotkanie, było jednoznaczne z tym, że przy niej rodziny nie mają co liczyć na merytoryczny dialog i konkretne ustalenia.
Radna Dalecka opuściła więc spotkanie. Ale do jego tematu wróciła podczas piątkowej (21.11) sesji Rady Powiatu Chojnickiego.
- Chcę nawiązać do pracy zarządu powiatu chojnickiego i wrócić do 28 października, kiedy to na posiedzeniu był dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Andrzeja Plata wraz z pracownicą i przedstawiali analizę wynagrodzeń i podwyższenie świadczeń dla rodzin zawodowych zastępczych i rodzinnych domów dziecka, zawartych w postulatach, które otrzymał również pan starosta 3 października od Stowarzyszenia na Rzecz Rodzinnych Domów Dziecka Wspólny Dom - mówiła radna Mirosława Dalecka. - Chodzi o zwiększenie wynagrodzeń i innych składników. Odbyło się spotkanie starosty, pani skarbnik, dyrektora PCPR z rodzinami zastępczymi i rodzinnymi domami dziecka, na które zostałam poproszona przez te rodziny. Niestety, nie mogła uczestniczyć w tym spotkaniu, ponieważ nie podobało się to staroście. Chciał rozmawiać bez obecności radnej z rodzinnymi domami dziecka i z rodzinami zastępczymi. Wyszłam ze spotkania wiedząc, że te rodziny mają mało czasu na to, aby jeździć do Starostwa kolejny raz. Chciałabym się dowiedzieć, jakie ustalenia finansowe były? To bulwersujące, że przy radnej nie można było rozmawiać. Jakie wypracowano wnioski, podwyżki? Proszę o konkretne sprawozdanie finansowe z tego spotkania.
Starosta stwierdził, że to on był organizatorem tego spotkania - i on zaprosił rodziny zastępcze na nie.
- I przyszedł ktoś, kto nie miał zaproszenia - skierował swoje słowa do Mirosławy Daleckiej Marek Szczepański. - Nie wyprosiłem pani, miała pani możliwość uczestniczenia w tym spotkaniu, tylko w zupełnie innej formule. Ja sobie nie wyobrażam, żebym poszedł na spotkanie niezaproszony. To nie było oficjalne spotkanie, ani komisja, ani sesja, ani żadne inne otwarte.
Podkreślił, że jest 21 radnych, którzy są zainteresowani tym, jak wygląda praca rodzin zastępczych, finansowanie, jakie mają problemy i że jeśli jest potrzeba, by cała rada rozmawiała na temat rodzin zastępczych, to możemy zaprosić na sesję ich przedstawicieli i opowiedzą o tym, jak im się pracuje, jakie mają problemy, pomysły.
- Mnie tak wychowano, że jak jestem nieproszony, to nie przechodzę na spotkanie - dodał starosta. - Najwidoczniej nie wszyscy mają takie same zasady, więc to oburzenie mnie tym bardziej dziwi. Jeżeli chodzi o ustalenia, to się o tym dowiecie, bo przecież to są środki publiczne. Ja nie będę żadnego sprawozdania konkretnego finansowego robił. Jeżeli pani ma pytania to proszę zadać je na piśmie, to dostanie pani na te pytania odpowiedź.
Radna Dalecka zapewniła, że ona też nie chodzi niezaproszona na spotkania.
- Nie wiedziałam, jaka jest formuła tego spotkania. Rodziny zastępcze mnie zaprosiły, więc byłam też na zaproszenie i proszę nie mówić, że ktoś nie jest wychowany - skomentowała Mirosława Dalecka.
Starosta podkreślił, że chodzi przecież o środki publiczne, więc każdy z radnych będzie miał możliwość zapoznać się, jakie świadczenia rodziny zastępcze otrzymują.
- Sporządzimy taką informację dla wszystkich radnych, jak to dzisiaj wygląda, żebyście mieli wiedzę na temat funkcjonowania rodziny zastępczej - dodał Marek Szczepański.
W powiecie chojnickim w 160 rodzinach w pieczy zastępczej jest 250 dzieci. Dzieci przybywa, dlatego poszukiwane są rodziny chętne zostać rodziną zastępczą. Rodzinnych domów dziecka jest 9, rodzin zastępczych zawodowych - 13. Pozostali opiekunowie to rodziny zastępcze niezawodowe i spokrewnione.
Jak mówi Andrzej Plata, szef PCPR w Chojnicach, podczas spotkania w Starostwie, o którym dyskutowali radna Dalecka i starosta Szczepański, zapadły konkretne ustalenia między starostą a przedstawicielami rodzin zastępczych. Wstąpili oni wcześniej do starosty z postulatami, a jednym z nich była właśnie podwyżka wynagrodzeń.
- Myślę, że rodziny wyszły zadowolone - mówi Andrzej Plata.
Plata zapewnia, że jeśli ustalone stawki zostaną przyjęte to informacja o nich będzie dostępna. Dodał, że nie czuję się upoważniony, by je w tym momencie przedstawiać.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (5)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
5 komentarzy
Natomiast w przypadku spotkań odbywających się na terenie starostwa i mających związek z funkcjonowaniem gminy ma zasadniczo prawo wstęup każdy, nie tylko radna. Mogliby się tam np. pojawić dziennikarze i ich również pan starosta nie będzie mógł pozbawić możliwości udziału.
Co więcej, jeśli Pani Dalecka znajdowała się tam na zaproszenie choćby jednej rodziny, jej obecność stawała się tym bardziej uzasadniona. Jeśli pan starosta chciał potwierdzić ten fakt, mógł nawet zarządzić głosowanie osób obecnych, kto jest za a kto przeciw obecności radnej. Zapewne jednak ocenił, iż szansa na potwierdzenie słów radnej jest zbyt wysoka, aby ryzykować zapytanie osób zainteresowanych.
Podobnie jak w mieście Finster, tak również Szczepański w powiecie już trochę zbyt długo bawi się w politykę za nasze pieniądze. Zapomina się i wychodzi z roli.
Dodatkowo wymaga przypomnienia, iż pozycja radnego w zakresie wstępu do pomieszczeń urzędu i dostępu do spotkań i dokumentów jest szersza niż zwykłego obywatela. Ograniczając to prawo, nawet w tak miękki sposób jak zrobił to Szczepański tutaj, w mojej ocenie narusza przepisy i powinien ponieść tego konsekwencje.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!