Podkopują się pod jednostkę w Nieżychowicach?
Mieszkanka alarmuje: podejrzani wojskowi w bunkrach wykopanych w okolicy jednostki wojskowej w Nieżychowicach.

- Na działce w Angowicach jest ukraińskie wojsko! - zaalarmowała nas Czytelniczka. - Przy samym płocie działki, na której byli, widać bunkry, a przecież niedaleko jest 34. Chojnicki Batalion Radiotechniczny w Nieżychowicach. Kobieta mówi, że sprawą zainteresowała policję.
Mieszkanka Gminy Chojnice była przerażona relacją swoich dzieci i tym, co zobaczyła w sąsiedztwie swojego pola. Jak mówi, pan - osoba znana w Chojnicach, ma działkę w Angowicach i na niej ujawnili bunkry.
Reklama | Czytaj dalej »
- Dziś moje dzieci odkryły tam wojskowe bunkry, głębokie z tunelami i okopy - relacjonuje Czytelniczka. - Dosłownie wygląda to jak na wojnie. Ta działka, po zewnętrznej stronie, nie ma sąsiadów, a odległość w linii prostej do 34. Batalionu Radiotechnicznego w Nieżychowicach to może 1500 m - widać ją, jak na dłoni. Tam są Ukraińcy - w maskach i na wojskowo ubrani. Są agresywni - krzycząc po ukraińsku przegonili dzieci. Poprosiłam więc o interwencję policję. Jak policjanci przyjechali to ci ludzie się ukryli, więc ci nie mogli wejść na prywatna posesję. Kiedyś słyszałam, że każdy obiekt podejrzany zwłaszcza w bliskim otoczeniu obiektów strategicznie ważnych wymaga zgłoszenia do odpowiednich służb. Policjanci dzwonili przy mnie do jednostki wojskowej i ktoś tam mówił, że to musi być przeszukanie i sprawdzone. Tym bardziej, że na stawianie takich budowli trzeba mieć pozwolenie.
Kobieta jest zaniepokojona, ponieważ nawet pobliska jednostka wojskowa na mapach Gogola jest już prewencyjnie nieoznaczona.
- W dzisiejszych czasach i w takiej lokalizacji to co zobaczyliśmy na tej działce wydaje się więcej jak dziwne i niebezpieczne - dodaje Czytelniczka. - Dzieci nie weszły na teren tej działki, ale to znajduje się przy płocie, więc z wąskiej drogi między polami a tą działką wszystko widać. Policja też widziała. To nie byle co: worki z piaskiem, głębokie zygzaki, do bunkru są schody i siatki maskujące, krzaki wokół. Może bunkry i okopy bym zrozumiała, ale czemu ci ludzie się schowali i nie wyszli do policji? To goła działka, pełna krzaków, drzewek, bez domu - tylko stoją przyczepki kempingowe.
Dotarliśmy do właściciela działki. Uspokaja, że to nie ukraińskie wojska ukrywają się w bunkrach na jego działce.
- To tylko młodzież - nastolatki 17-18-letnie, gracze Air Soft Gun (ASG). Wśród nich jest mój syn. Są pozytywnie aktywni, zrobili sobie kawałek przestrzeni - wykopali bazę na moim prywatnym terenie, by się bawić i uczyć przetrwania w terenach leśnych - wyjaśnia właściciel. - Chodzą po lasach, uczą się przetrwania - tacy współcześni harcerze. Siedzą na prywatnej działce, spędzają przyjemnie czas, uczą się na własną rękę wojskowości, pierwszej pomocy, obsługi broni. Chodzą z replikami. Chodzą w mundurach - w jakich, nie wiem - może bawią się w rekonstruktorów.
Właściciel nie wiedział o tym, że młodzież przebywająca na jego działce uciekła, gdy przyjechała policja i nie wyszła, aby wyjaśnić sytuację - i uspokoić zarówno policjantów, jak i sąsiadów.
- Może się przestraszyli, te dzieci z okolic zrobiły raban, chciały wejść na teren - twierdzi właściciel działki. - Lepiej, by syn i jego koledzy chodzili po lesie, uczyli się przetrwania niż siedzieli w telefonach.
Chojniccy policjanci, powiadomieni o podejrzanych bunkrach i prawdopodobnie ukraińskich żołnierzach w Angowicach twierdzą, że powtórzyli interwencję i sprawdzili teren. Uspokajają zaniepokojone społeczeństwo.
- Nie potwierdziliśmy informacji ze zgłoszenia, by było tam ukraińskie wojsko - mówi st. asp. Magdalena Zblewska, oficer prasowy KPP w Chojnicach.
Nie chce zdradzać szczegółów dotyczących bunkrów. Jak mówi, to prywatny teren, a policja nie stwierdziła tam żadnego zagrożenia.
Co na to nadzór budowlany? Inspektor przede wszystkim uważa, że to niebezpieczne.
- To niebezpieczne, gdy mamy w Polsce ogłoszony drugi stopień alarmowy (BRAVO) - mówi Mariusz Szymański, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Chełmnie. - Na takim terenie może pojawić się Żandarmeria Wojskowa. Można się bawić, biegać po lesie, dorośli mężczyźni mogą sobie robić surwiwale, ale budowanie takich obiektów w niedalekiej odległości od jednostki wojskowej może wzbudzać niepokój - także wojska. Jeśli chodzi o aspekty budowlane, nie wpuściłbym dzieci do żadnych ziemianek ani wykopów zrobionych w ziemi, na prywatnych działkach. Jeśli ziemia czy jakiś element tej budowli spadnie na głowę właścicielowi i coś mu się stanie - to sam za siebie odpowiada. Ponosi jednak też odpowiedzialność, gdy coś przydarzy się w tym miejscu komuś z jego gości - tym dzieciom. Zalecałbym więcej myślenia, wyobraźni. Ponadto, w ziemi mogą być jakieś przewody, elementy budowlane, coś może tąpnąć, bo to budowla. Zalecam ostrożność!
Warto reagować, gdy coś wzbudza niepokój - to nie tylko przejaw obywatelskiej postawy, ale i krok w stronę ochrony wspólnego dobra. Dobrze, że mieszkańcy Gminy Chojnice zareagowali i zgłosili sytuacje, gdy zauważyli podejrzane osoby w pobliżu jednostki wojskowej i nietypowe, podejrzane budowle - jak prowizoryczne bunkry. Czujność społeczeństwa ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa, zwykli obserwatorzy mogą jako pierwsi dostrzec coś, co odbiega od normy. Takie reakcje pomagają służbom szybciej weryfikować ewentualne zagrożenia, zapobiegać incydentom.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!