Nie sprzedany budynek po PKO w Chojnicach. Radna Dalecka: zmarnowane pieniądze
Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Chojnickiego wybrzmiał temat budynku po PKO BP, na który burmistrz Chojnic ogłaszał trzy przetargi. Efekt? Fiasko. W tej sytuacji - gdzie stawką jest kompromitacja kolejną nieudaną próbą sprzedaży obiektu lub wycofanie się z własnych pomysłów i pozostawienie budynku w rękach trzech samorządów - właścicieli - szala przelewać zdaje się na wybór tego drugiego rozwiązania. Nową wizję wykorzystania obiektu ma starosta.

O plany na obiekt po dawnym PKO BP przy ul. Kościerskiej zapytała w czasie sesji radna Mirosława Dalecka.
Reklama | Czytaj dalej »
- Sprawa budynku po byłym PKO, którego nie udało się sprzedać, powraca - mówiła Mirosława Dalecka. - Mnie cieszy, jako radną opozycji, że prawdopodobnie budynek zostanie do dyspozycji trzech samorządów. Jednak, niestety, 153 tys. zł zostały zmarnowane na projekt przygotowany przez pracownię pana Kufla, bo nie będą one odzyskane. I trzeba poszukać pieniędzy na remont tego obiekt. Jakie ma starosta - i dwa pozostałe samorządy - wizje i pomysł na budynek, skąd chcecie pozyskać pieniądze zewnętrzne na pilnie potrzebny remont? Co będzie się tam mieściło, czy będzie też jakaś filia muzeum, miejsce na wystawy - przewidujecie to?
Starosta stwierdził, że ma swój pomysł na ten budynek i już przedstawił go pozostałym współwłaścicielom.
- Projekt, który został stworzony, w przypadku realizacji pewnych wizji, może być przerobiony tak, aby w dużym zakresie mógł zostać wykorzystany. Ale czy on wejdzie w życie nie wiem, jest trzech partnerów i musimy się dogadać, jak tę kwestie rozstrzygnąć, jakie funkcje mogłyby tam być - stwierdził starosta Marek Szczepański. - Zaproponowałem, że jeśli rzeczywiście nie dojdzie do sprzedaży obiektu, aby stworzyć tam archiwum dla trzech samorządów: powiatu, miasta Chojnice i Gminy Chojnice. Mamy sporo materiałów archiwalnych. Gdyby powstało archiwum np. Warsztaty Terapii Zajęciowej mogłyby obsługiwać to archiwum. To proste czynności nie wymagające żadnej wiedzy specjalistycznej - skanowanie dokumentów, a każdy z nas będzie musiał stworzyć bazę dokumentów. Zaproponowałem to kolegom - wójtowi pomysł się spodobał, a burmistrz powiedział, że jest otwarty na rozmowy. Zobaczymy, jaki będzie finał.
Radna Dalecka przypomniała, że chojnickie Starostwo Powiatowe miało już pozyskane środki zewnętrzne na modernizację budynku po PKO BP, które przepadły, gdy zdecydowano się na opcję sprzedaży obiektu zamiast przebudowy i stworzenia w nim siedziby WTZ i mieszkań dla osób niepełnosprawnych.
- Teraz mamy przekazać fundusze na budowę Warsztatu Terapii Zajęciowej. A Starostwo otrzymało już wcześniej środki finansowe na remont budynku po PKO BP, które potem musiało zwrócić - wytknęła Mirosława Dalecka. - Czy teraz ponownie zamierzacie starać się o środki, by wspomóc realizację zadania - budowę WTZ i mieszkań dla osób niepełnosprawnych? Są programy, gdzie takie fundusze można pozyskać?
Starosta sprecyzował, że nie musieli zwracać środków, bo ich fizycznie nie zdążyli otrzymać. Natomiast zrezygnowali z milionów, które mieli otrzymać w ramach złożonego wniosku, który został pozytywnie rozpatrzony. Wskazał też na burmistrza, jako osobę odpowiedzialną, która w swoim imieniu, a także Powiatu Chojnickiego i Gminy Chojnice (trzech współwłaścicieli obiektu) prowadzi cały proces związany z projektowaniem i wykonawstwem.
- Projekt związany z mieszkaniami chronionymi jest dofinansowany. Teraz prowadzony jest drugi etap na sam WTZ, wniosek jest złożony - wskazał starosta chojnicki, który liczy na pozyskanie dofinansowania. - Trzeba było wykazać zabezpieczenie wkładu własnego, stąd te uchwały o zabezpieczeniu wkładu w wysokości po 3,5 mln zł. Czy to będzie taka kwota ostatecznie - nie wiem.
I dodał, że jeśli zostanie przyznane dofinansowanie na budowę WTZ, ogłoszony zostanie przetarg, to dopiero wówczas okaże się czy kwota - po 3,5 mln zł od każdego z trzech samorządów jako wkład własny - jest wystarczająca.
Burmistrz jeszcze niedawno deklarował chęć sprzedaży budynku po PKO BP. To jemu starosta i wójt powierzyli to zadanie. Wskazywał na zbyt wysokie koszty remontu obiektu. Trzykrotna próba sprzedaży spełzła jednak na niczym, więc teraz powraca pierwotny pomysł, by obiekt zatrzymać i jednak go remontować. Problem w tym, że taki zwrot akcji trudno uznać za przemyślany. Dla mieszkańców to sygnał chaosu decyzyjnego i braku konsekwencji. Najpierw sprzedaż, potem jej brak, teraz jednak kosztowny remont. Wszystko to rodzi pytania o odpowiedzialność i długofalową strategię - a może ich brak?
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!