Za imprezę do aresztu
Czy można trafić do aresztu za zakłócanie ciszy nocnej? Okazuje się, że jeśli sąsiadom przeszkadza impreza i zawiadomią policję to sprawa może zakończyć się w sądzie, a nawet w areszcie. Taka sytuacja spotkała znanego dobrze w chojnickim środowisku artystę Mariusza Janika, który dziś na wezwanie sądu stawił się w areszcie celem odbycia kary siedmiu dni aresztu.
Zacznijmy jednak od początku. Cała sprawa miała miejsce 20 września 2008 roku. Dom, w którym zamieszkuje skazany składa się z dwóch części, stanowiących
odrębne nieruchomości, jedną z nich zamieszkuje Mariusz Janik. I właśnie w niej trwało spotkanie towarzyskie, na którym obecnych było około 20 osób. W
drugiej części budynku, a właściwie przed nim, tego dnia odbywał się tzw. polter, trwający krócej niż impreza u Janika. Już po jego zakończeniu na
posterunek policji w Charzykowach wpłynęło zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej. Na miejsce udali się policjanci, jednak nie dostali się do domu, do którego
dostępu broni brama zamykana na pilota. Mariusz Janik o fakcie, że policja była pod jego domem tamtej nocy dowiedział się po ponad tygodniu, kiedy to policjanci wręczyli mu manadat w wysokości 100 zł, którego jednak przyjęcia odmówił. Być może interwencje policji, jeśli chodzi o Mariusza Janika zdarzyły się częściej, może nawet notorycznie. Sprawę sprawdziliśmy u źródła, czyli na policji.
Reklama | Czytaj dalej »
- Od tamtej interwencji z nocy 20 września 2008 roku do tej pory zdarzyła się jeszcze jedna interwencja 29 kwietnia 2009 r. Dotyczyła palenia ogniska na posesji, policję zawiadomiła sąsiadka - podaje oficer prasowy chojnickiej policji Renata Konopelska.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Chojnicach, gdzie toczyła się z oskarżenia publicznego Posterunku Policji w Charzykowach przeciwko Mariuszowi Janikowi,
obwinionemu o to, że "w dniu 20 września 2008 roku około godz. 0.45 w Charzykowach przy ul. Długiej zakłócił spoczynek nocny pani....... poprzez odtwarzanie głośnej muzyki, głośne krzyki oraz tupanie nogami".
Sąd zakwalifikował te czyny jako wykroczenie z artykułu 51 paragrafu 1 k.w., który mówi: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny."
W wyroku Sądu Rejonowego w Chojnicach z dnia 15 czerwca 2009 roku obwinionego uznano za winnego przedstawionych mu czynów i skazano na 7 dni aresztu.
Zgodnie z prawem Mariusz Janik od wyroku chojnickiego sądu postanowił się odwołać do Sądu Okręgowego w Słupsku, który w wyroku z dnia 18 września 2009 roku utrzymał w mocy zaskarżony wyrok sądu pierwszej instancji: "nie znajdując podstaw do uwzględnienia apelacji (...), że orzeczona wobec obwinionego kara nie ma cech rażącej niewspółmierności (nadmiernej surowości)".
Mariusz Janik w apelacji zaś podniósł zarzuty m.in. pominięcia dowodów z przesłuchań świadków i błędną ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów. Podważył też obiektywność wyroku: "Uważam, że sędzia prowadzący moją sprawę kierował się względami osobistymi oraz interesem negatywnie do mnie nastawionych sędziów Sądu Rejonowego w Chojnicach. Prowadził sprawę tendencyjnie mając na względzie ukaranie mnie zanim rozpoczął się proces."
Jak widać na nic zdały się argumenty obwinionego, który dziś (22.10) o godz. 11.00 stawił się Areszcie Śledczym celem odbycia wymierzonej mu kary 7
dni aresztu. Towarzyszyli mu przedstawiciele lokalnych mediów, telewizja TVN i Radio Gdańsk. Nie byłby jednak sobą, gdyby nie zademonstrował swojego niezadowolenia z pracy wymiaru sprawiedliwości. Przed aresztem pojawił się z transparentem, na którym z jednej strony widniało hasło: "I love Polska", natomiast z drugiej nekrolog, następującej treści:
Ś.P.
Prawo i Sprawiedliwość
Pozostają w nieukojonym smutku i żalu: POLITYK, ZŁODZIEJ, MATACZ, CWANIAK, NIEUCZCIWY SĘDZIA, PRYWATA, KORUPCJA.
Przed nim nowe doświadczenie - odbędzie tygodniową "odsiadkę", zapytany o to, co będzie robił w tym czasie, odpowiedział:
- Odsiedzę swoje spokojnie, w tym czasie zastanowię się, co sędzia chciał osiągnąć przez wydanie tego wyroku, jaka nauka ma z niego wynikać, bo trudno mi się tego dopatrzyć. Będzie to czas na refleksję, dlaczego w małych miasteczkach sędziowie sądzą "bez opasek na oczach", czym to jest spowodowane? -powiedział Janik.
Zapowiedział też, że czas spędzony w areszcie nie pójdzie na marne, bowiem skazany będzie pisał książkę "IV faza prawdy". Przypomnijmy, że
wcześniej powstała historia "III fazy prawdy". Co ciekawego tym razem napisze skandalista? Musimy poczekać co najmniej do opuszczenia przez niego murów
aresztu.
Jakie warunki czekają na Janika? Na to pytanie odpowiedział rzecznik Aresztu Śledczego w Chojnicach kapitan Kamil Grabowski.
- Warunki będą takie same jak dla każdego innego skazanego. Po przyjęciu zostanie poddany badaniom lekarskim i trafi do celi przejściowej, gdzie ze względu na krótki czas pobytu w areszcie prawdopodobnie zostnie do końca - odpowiedział rzecznik.
Mariusz Janik do swojej dyspozycji będzie miał świetlicę, bibliotekę, a spacerować będzie minimum jedną godzinę dziennie. Część swoich rzeczy osobistych jak telefon komórkowy czy pieniądze musiał zostawić w depozycie. Chociaż zabrał ze sobą metalowy kubek to raczej i tak będzie korzystał z więziennego. Odwiedzić go można w środę i w niedzielę.
Zapytano też przewrotnie co stanie się w wypadku zakłócania przez niego ciszy nocnej w areszcie?
- Najniższą karą jest nagana, najwyższą umieszczenie w celi izolacyjnej - odpowiedział Kamil Grabowski.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (1170)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
1170 komentarzy
nikt nie zabrania imprezować - chcesz to imprezuj tylko tak aby nikomu nie przeszkadzać
nie odpowiada Ci to to licz się z konsekwencjami... i tyle!!!
Policja zaproponuje mandat wy odmówicie i... sprawę rozpatrzy SĄD, który oceni czy mandat był słuszny czy nie... no i oczywiście ma prawo zastosować inny wymiar kary tak jak to było w przypadku Janika
Powtarzam jeszcze raz NIKT NIE ZABRANIA IMPREZOWAĆ, TRZEBA TO TYLKO ROBIĆ Z GŁOWĄ A NIE....
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!