Warto wiedzieć, że...
Fiedler i …żandarmeria
W 1946 r. na apel wydawnictwa „Czytelnik”, aby pisarze wzięli udział w spotkaniach autorskich i dotarli do wiosek i miasteczek celem spopularyzowania współczesnej literatury – Arkady Fiedler, jako jeden z pierwszych przystąpił do tej akcji i swoje pierwsze spotkania rozpoczynał na trasie Bydgoszcz – Świecie – Tuchola – Chojnice.
Warto także przypomnieć o innym szczególe, mało znanym z jego życiorysem. W okresie Powstania Wielkopolskiego wstąpił jako oficer do Wojskowej Żandarmerii Krajowej i był organizatorem jej placówek w Wielkopolsce. Po usunięciu zaborcy z Pomorza organizował te placówki na terenie ówczesnego województwa pomorskiego.
W lipcu 1920 roku porucznik Arkady Fiedler został skierowany do Chojnic celem zorganizowania placówki Żandarmerii Krajowej na dworcu kolejowym. Placówka ta miała specjalne zadania, gdyż przez tę stację przejeżdżały transporty kolejowe, wiozące Niemców z Reichu na Warmię na plebiscyt. Por. Arkady Fiedler współpracował z Komisją Aliancką (francuską i angielską), która badała właśnie dokumenty tych Niemców. W tej placówce Arkady Fiedler pracował aż do zakończenia plebiscytu na Warmii. Następnie został zdemobilizowany, przeszedł do rezerwy i zamieszkał w Puszczykowie pod Poznaniem.
Ziemia pełna bursztynu
Reklama | Czytaj dalej »
Na stronie 48 w § 18 „Historii Miasta Chojnice” wydanej w 1724 r. spisanej przez Isaaka Gotfryda Goedtke znajduje się notatka, z której wynika, że w Chojnicach można było znaleźć... bursztyn. Autor pisze m. in.: „Zazwyczaj uważa się, że agat lub bursztyn jest znajdowany w przeważającej mierze w morzu i wielkich wodach, a niekiedy w ziemi oraz na wysokich i wyżynnych miejscach... Mnie samemu się wydaje, którą to sprawę wyjaśnił najlepiej królewiecki profesor Filip Jakub Hartmann, gdy stwierdził, że w Prusach cała ziemia jest pełna bursztynu. Poświadczają to nasze Chojnice, które położone są prawie 16 mil od Bałtyku, a mimo to mają dobry, żółty bursztyn. Były tutejszy medyk miejski Jerzy Daniel Coschwitz swego czasu w roku 1670 znalazł taki na miejskim polu i z powodu pięknego koloru i innych dobrych właściwości uznał za równy najlepszym bursztynom”.
Dalej czytamy: „Również ten znakomity medyk osobiście wykopał na roli niedaleko miasta wyborny minerał, który pospolicie bywa nazywany mchem ziemnym lub muscus terrestris i uznał go za dobry. Przy tej okazji należy wspomnieć, że pewien robotnik Wawrzyniec Szadwald, urodzony w Debrznie, dzięki swej słabości na długo przed śmiercią nakazał swojemu synowi, aby zaniósł go do kościoła, tam zmarł w wieku 105 lat w roku 1714, dnia 21 sierpnia”.
Spory i waśnie
Z nich wynika marginalność spraw, jakimi musiała czy chciała zajmować się w charakterze rozjemcy ówczesna rada miejska w Chojnicach. Dla przykładu przytoczymy tu spór Piotra i Jana Ischebernerów prowadzony w imieniu ich siostry Barbary, o pozbawienie jej miejsca w ławce przy chrzcielnicy w kościele św. Jana w Chojnicach przez Jakubową Wandow. Ponieważ sprawa o rozeznaniu rady była sprawą typowo poszlakową, rada więc przekazała ją swemu kamlarzowi, Jerzemu Sabin, do ściągnięcia ze strony powodowej 6 mk kosztów procesowych na rzecz miasta… Pominiemy inne sprawy sporne, jak przegon bydła przez cudze podwórze, przesunięcie płotu i wiele innych.
Sądowi miejskiemu podlegały sprawy karne jak kradzieże, włamania, czyny niemoralne, zabójstwa, bójki, zakłócanie spokoju i porządku publicznego, uprawianie czarów i guseł.
Wykroczeń osób duchownych ani rada jak sąd miejski nie załatwiały.
„Stworzenie świata”
W zburzonym kościele p.w. Św. Trójcy oprócz kultu religijnego organizowano koncerty dzieł muzycznych. 12 marca 1911 r. wystawiono oratorium Josepha Haydna „Stworzenie świata” Zaangażowano w to przedsięwzięcie miejscowy chór pod dyrekcja organisty Kerkowa. Partię sopranu wykonała dr Collin z Berlina, a towarzyszył jej tenor Henning. Wieloletni pastor kościoła Hammer, który był wtedy pastorem w Grudziądzu wcielił się w rolę archanioła Gabriela. Muzyczną stronę wykonania zlecono Chojnickiej Kapeli Miejskiej mającej w swych szeregach zawodowych muzyków opłacanych z kasy miejskiej. Dzieło trwało prawie dwie godziny, a jego poziomie świadczy fakt odnotowania przedstawienia w prasie berlińskiej.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (10)
- Komentarze Facebook (...)
10 komentarzy
Wydaje mi się, że Chojnice leżą znacznie dalej jak 16 mil od Bałtyku.
Wydaje mi się, że Chojnice leżą znacznie dalej jak 16 mil od Bałtyku.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!