Co Polka może sprzedać cudzoziemcowi?
Hania sprząta, a wiadomo, że w tym fachu trudno o wysokie zarobki. Ostatnio jednak pracodawca obciął jej i tak już skromną pensję. Magda pracuje w firmie cateringowej, ma 9-letniego syna i pilnie potrzebuje gotówki. Zachęcone przykładem innych rodaczek dają się skusić perspektywie łatwego i szybkiego zarobku… Przeczytaj, co sprzedają Polki w Wielkiej Brytanii.Coraz głośniej zaczęło robić się o przebywających na Wyspach Brytyjskich Polkach, które biorą fikcyjne śluby dla pieniędzy. Ich małżonkami zostają cudzoziemcy, którzy starają się o zalegalizowanie pobytu. Postanowił to sprawdzić polski dziennik w Wielkiej Brytanii – "Polish Express". Zamieścił na swoich łamach ogłoszenie o następującej treści: "Zapłacę 4 tysiące funtów dziewczynie, która pomoże mi zalegalizować pobyt na Wyspach. Chodzi tylko o papiery". Ogłoszenie spotkało się z prawie natychmiastową reakcją mailową i telefoniczną kilkunastu osób. Zgłaszały się młode dziewczyny, starsze, rozwiedzione kobiety, zarówno samotne jak i pozostające w związkach, zdarzyli się nawet ich partnerzy... Większość nie interesowała się, kim jest potencjalny małżonek - ważne było, kiedy dojdzie do wypłacenia należności...
Reklama | Czytaj dalej »
„TO WOLNA DZIEWUCHA, BARDZO ATRAKCYJNA”
Magda, 35-letnia pracownica firmy cateringowej i matka 9-letniego syna przyznaje wprost, że potrzebuje szybkich pieniędzy. Zainspirowała ją młodsza koleżanka z pracy, która dwa miesiące temu wyszła za Hindusa. Raczej nie chce mieszkać z potencjalnym małżonkiem. „Muszę wiedzieć, co to za jeden, bo jeszcze mnie po roku zabije” - mówi przezornie w rozmowie z gazetą. 40-letnia sprzątaczka Hania jest reklamowana przez „przyjaciela”. „To wolna dziewucha, bardzo atrakcyjna, z wyglądu na dwadzieścia parę lat” – zachwala mężczyzna. Ta rozwódka i matka dwóch synów szuka lepszego zarobku po tym, jak obcięli jej pensję. Nie wykluczyłaby zamieszkania z fikcyjnym mężem… Jej koleżanka wyszła dla pieniędzy za Hindusa. Z kolei Agnieszka od razu przyznaje, że wyszukiwanie dziewczyn dla obcokrajowców jest jej stałym zajęciem zarobkowym. Tłumaczy, że tylko desperatki biorą śluby: znacznie wygodniej jest zainkasować pieniądze za złożenie w Home Office oświadczenia, że dany mężczyzna jest jej narzeczonym. Unika się kontroli urzędników i wydatków na rozwód.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!